10. Volturi i koszszmar

766 63 3
                                    

Stoję jak wryta i nie mogę poruszać nogami. Pewnie to ze stresu. Aro?! Kim jest ten cały Aro i czemu się ciągle na mnie gapi, jakbym była jego jedzeniem czy coś. Jego spojrzenie jest straszne. Nigdy nie widziałam tak krwisto czerwonych oczu. Boję się. Po mojej skórze pewnie przeszły by dreszcze, gdybym nie była wampirem. Właściwie nic nie czuję. W mojej głowie roi się od niewyjaśnionych pytań i słów. Teraz Aro wstał, w wampirzym tempie podszedł do mnie i wziął moją rękę. Przestraszyłam się i spojrzałam na Edwarda.

- Nie bój się - powiedział Edward - Aro za jednym dotknięciem umie oglądać zdarzenia, które już się wydarzyły.

- Moja córcia - Aro przyłożył rękę do mojego policzka.

- Słucham?!

Edward tak jak ja stał teraz jak wryty i patrzył na Aro.

- Muszę wyznać ci prawdę. Jesteś moją córką, a te wampiry cie porwały, kiedy wyszłaś na świat i umieściły w ludzkim sierocińcu. Uwierz, że nie było łatwo cię odnaleźć, lecz teraz jesteś tu ze mną.

- To jest już trzecia historia o mojej rodzinie i jakoś nie chcę w to wierzyć- zabrałam moją rękę z jego uścisku.

- Bello on mówi prawdę - Edward odwrócił się w moją stronę.

Popatrzyłam teraz na Kate, która stała z boku przygnębiona.

- Kate masz mi coś do powiedzenia?! - Zapytałam wkurzona

- Gdybym powiedziała ci prawdę to nigdy byś nie przyszła tutaj. Dlatego wymyśliłam coś innego na poczekaniu. - Wbiła wzrok w podłogę.
Aro cały czas stał przy nas i słuchał naszych rozmów.

- Więc jesteś królem wampirów - Zapytałam

- Wystarczy tato - uśmiechnął się i wydał jakiś dziwny gest do swoich poddanych.
W tym momencie jakiś wampir podszedł do moich porywaczy i zabił ich odkręcając głowy. To był okropny widok.

- A właściwie to dlaczego mnie porwali? - dopytałam

- Nie powiedzieli nam, ale chyba nie chcieli, by krajem rządziła kobieta.- powiedział jeden z poddanych

- Czy mogłabym poznać mamę?

- Moje dziecko... Twoja mama... No cóż... Nie żyje.

- Dlaczego? Jak to się stało?! Przecież ona była wampirem!!! - Wykrzyknęłam

- To przez starcie z wilkołakami. Byliśmy na polowaniu i zauważyły nas. Odgryzły jej głowę, lecz pare godzin przed jej śmiercią przyszłaś na świat. No i gdy powróciłem do domu nie miałem już ani ciebie, ani twojej mamy. To było okropne.

Przytuliłam go, co on odwzajemnił.

- Dobrze jest mieć z powrotem tatę - powiedziałam

- Tak jak dobrze mieć też córkę - odpowiedział. -Zoastaniesz tutaj, przy mnie w pałacu.

- Tato, przy okazji - zaczęłam niepewnie - to mój chłopak Edward.

- Już cię widziałem - powiedział do Edwarda - Masz niezwykły dar.

- Dziękuję - odpowiedział i złapał mnie za rękę.

- Mam jeszcze jedno pytanie. - zaczęłam- jeżeli Kate jest moją siostrą to czemu jej też nie porwali?

- Próbowali, gdy była starsza i wtedy zostali przyłapani. Siedzieli długi czas w lochu. - wytłumaczył Aro. - Teraz jedź tam gdzie obecnie mieszkasz, zabierz swoje rzeczy i na kolacje przyjedź ze wszystkimi tutaj. - Uśmiechnął się

- Dobrze - odpowiedziałam - pa tato

- Dozobaczenia

To Tylko PrzyjaźńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz