- Ile masz czasu? - Zapytał Edward, kiedy siedzieliśmy wszyscy na kanapie w salonie, a ja odzyskałam w pełni siły.
- Jeden dzień - spuściłam wzrok
- Do tego czasu coś wymyślimy - Carlisle położył rękę na moim ramieniu. Westchnęłam.
- W takim razie trzeba zacząć działać- Aro wstał z kanapy nie spuszczając ze mnie wzroku.
- A co właściwie chcecie zrobić? - Spytałam pełna nadziei.
- Nic się nie da zrobić - przerwała Alice, która najwyraźniej przed chwilą miała wizję. - Będziesz musiała się z nią dogadać, ale nie tu. Najlepiej będzie jak ją przechytrzysz...
- Ale jak? - Przerwałam jej
- Musisz się zdać na siebie i swoje wampirze instynkty. - Odpowiedziała spokojnie.
Na samą myśl o tym, że znowu będę sama, w ciemnościach, ze zjawami przeszedł mnie dreszcz. Jedyną pociechą było to, że może znowu zobaczę Kate. Tak bardzo za nią tęsknię. Jednak bałam się, a wielki ból przeszywał moje serce. Czy zobaczę jeszcze Edwarda i resztę? Mieliśmy się niedługo pobrać. Przed nami miała się utworzyć nowa droga do szczęścia. Gdy rozmyślałam o tych wszystkich cudownych chwilach, które przeżyłam po moich policzkach popłynęły łzy.
- Bell nie płacz - pocałował mnie Edward - tyle łez przelałaś.
- Widocznie za mało - odparłam - Boję się! - Przysunęłam się w stronę poduszki którą mocno przycisnęłam do klatki piersiowej.
- Czy można jej pomóc? - Zapytała Esme, na której twarzy malował się zwątpienie i smutek.
- Nie - Aro skierował wzrok na podłogę. - Spójrzmy prawdzie w oczy. Królowa jest zbyt silna. Możesz już nie wrócić
- I co mamy tak siedzieć i czekać, aż Bell odejdzie? - Spytała Rosalie
- Masz jakiś inny pomysł? - Alice była najwyraźniej tą całą sytuacją zmartwiona
- A jeżeli zabijemy tą królową, gdy będzie z powrotem na ziemi? - Emmett jak zawsze szukał rozwiązania w przemocy
- Wtedy zabijemy Belle - wyrzucił Jasper - Nie myśl o tym - zwrócił się do mnie - Wszystko będzie dobrze
- Nie chce się z wami rozstawać - wymamrotałam przez płacz
- Wszystko będzie dobrze - Edward powtórzył słowa Jaspera.
- Czyli mamy teraz tak po prostu bezczynnie siedzieć? - Emmett najwidoczniej nie mógł usiedzieć w miejscu.
- Mamy sprawić, by Bella zapomniała o tym wszystkim i po prostu się rozluźniła - poprawiła go Alice.
- To co chcesz robić? - Uśmiechnął się do mnie Carlisle
Spuściłam wzrok.
- Chce tylko, byście przy mnie teraz byli. Wszyscy bez wyjątku - starałam się, by mój głos się nie urywał i brzmiał normalnie
- Nie pozwolę, żeby ta królowa coś Ci zrobiła i obiecuję... - Edward nie dokończył
- Nie mówmy już o tym dobrze? - Przerwałam mu. Byłam na dnie rozpaczy i nie chciałam tego pogarszać.
- Jasne - odpowiedział mi.
Znowu moje silne bóle głowy zaczęły przejmować nade mną kontrolę, do tego stopnia, że z hukiem opadłam na podłogę zanim Edward zdążył mnie wogóle podtrzymać. Krzyczałam, krzyczałam głośno.
- Dzień minął - powiedział Aro i odwrócił wzrok.
Bardziej od głowy bolało mnie to, że nie wiem co za chwilę może się stać. Moje oczy powoli, mimowolnie zaczęły się zamykać. Usłyszałam w głowie cichy głos, który wypowiadał kilkakrotnie moje imię.
- Boję się - wyszeptałam ostatnie słowo, spojrzałam na Edwarda, a potem porwała mnie ciemność.
_________________________________________
Kolejny rozdział! ❤
Udanej majówki moi wierni czytelnicy! ❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Dziękuję za przeczytania i gwiazdki! ❤I_forgot_to_breathe
CZYTASZ
To Tylko Przyjaźń
FanfictionBella Swan to osoba, która w swoim życiu będąc dzieckiem przeżyła sierociniec, w którym nie była lubiana. Ludzie uważali ją za dziwoląga przez to, że gdy zmienia się pogoda jej oczy na chwilę przybierają czerwoną barwę. Teraz, gdy dorosła wynajęła n...