- Jak to zrobiłaś? - Zapytał rozbawionym tonem
- Ale co? - Zadałam bezsensowne pytanie, by jeszcze raz usłyszeć jego idealny głos
- Wróciłaś tutaj - odparł
- Tajemnica -spojrzałam mu w oczy
- Bardzo śmieszne - na jego twarz wdarł się niepozorny uśmieszek
- Poszłam na kompromis - wzruszyłam ramionami
- A może więcej szczegółów? - Chciał wiedzieć jak najwięcej
- Teraz ja zadaję pytania - zrobiłam obojętne spojrzenie
- No dobrze - dał mi przejąć pałeczkę - a co chcesz wiedzieć?
- Długo mnie nie było?
- Tak ok. 2 dni - uniósł brwi
- Co wtedy się ze mną działo? - Nie chciałam przerywać konwersacji
- Cały czas nad tobą czuwałem - pochwalił się
Chciałam zadać następne pytanie, ale w tym momencie do pokoju wbiegła Alice.
- Bella! - Krzyknęła - wygrałaś?
- Nic z tych rzeczy - zaprzeczyłam
Oboje z Edwardem rzucili na mnie pytające spojrzenia.
- Po prostu w pewnym momencie zaczęłam błagać królową i opowiadać jej o mojej sytuacji rodzinnej...
- Iiii...? - Przerwała mi Alice
- Powiedziała, że w przeszłości była taka jak ja - kontynuowałam - pozwoliła mi odejść, a dogada się ze mną później.
- To znaczy kiedy? - Wychrypiał Edward
- Tego akurat nie wiem.- wyznałam
- Czyli wychodzi na to, że wszystko będzie dobrze - do pokoju wparował Carlisle z resztą, którzy najwyraźniej przysłuchiwali się naszej rozmowie
- A gdzie Aro?- Zapytałam, gdy nie zauważyłam taty
- Nie chciał patrzeć na twoją śmierć - wyznała Esme - i wrócił do zamku
- Nie dziwię mu się - przyznałam
- Bell - przerwał mi Edward i skinął głową na znak, by wszyscy wyszli. Zostaliśmy sami, tak jak chciał.
- Masz mi coś ważnego do powiedzenia? - Zapytałam zdziwiona
- Tak, kocham cię - uśmiechnął się
- Ja ciebie też - odpowiedziałam na jego uśmiech swoim
- Wiem - wbił wzrok w moje palce, którymi nerwowo się bawiłam
- Coś jeszcze? - Przerwałam chwilową ciszę
- Właściwie jeśli nie masz nic przeciwko...- zawiesił się
- No co?-zniecierpliwiłam się
- Czy oferta ślubu aktualna? - Zapytał słodkim głosem
- Jeżeli masz wątpliwości...
- Nie mam - Wyrwał się - Nie o to chodzi.
- No to słucham - szczerze to mi ulżyło
- Jeśli wciąż tego pragniesz to... - Czułam, że nie jest pewny mojej reakcji - pobierzmy się z marszu.
- Mówisz to tak na poważnie? - Uśmiechnęłam się
- Tak - Jego oczy przybrały miodowy odcień - zresztą Alice powiedziała, że nie może się doczekać kiedy wszystko będzie projektować
Zarumieniłam się.
- Kiedy? - poczułam motylki w brzuchu. Czułam, że naprawdę tego chce, a Edward jest moim życiem
- Jak najszybciej. - Odpowiedział podkreślając każde słowo
- Za tydzień? - Wymamrotałam
- Oczywiście! - Był zadowolony, że załapałam o co mu chodzi.
Bez namysłu, błyskawicznie wpoił się w moje usta. Tak się cieszę, że mam kogoś takiego jak on. Zamknęłam oczy i oddałam pocałunek. Jestem najszczęśliwszą istotą na tym świecie. Postanowiłam już jakie będzie moje życie i chciałam jak najszybciej je zacząć.
- Edwardzie - delikatnie odepchnęłam jego idealnie zbudowane ciało - Muszę się położyć - wyszeptałam, gdy powróciłam do rzeczywistości
- Jasne - uśmiechnął się - zapomniałem, że nie jesteś jeszcze w pełni silna. Pościele ci.
- Jesteś kochany - Zwróciłam się do niego i wyszłam do łazienki
Alice pov
- Wszystko w porządku? - Zapytał Jasper, gdy moja wizja się skończyła
- Widziałam Belle, miała w objęciach... Chwila... Dziecko? - Nie wierzyłam w to co mówię
- Nie mówmy im narazie - Wyszeptał. Czułam, że swoją mocą panuje nad nastrojem w tym pokoju.
- Myślę, że powinni wiedzieć - zaprzeczyłam temu co powiedział
- Spokojnie - spojrzał na mnie - Bella na pewno tego chce. Jestem jej bratem.
- A ja siostrą Edwarda i nie sądzę, by mu się to podobało - Nie dawałam za wygraną
- Zaufaj mi - złapał mnie za rękę
- Dobrze - wymamrotałam nie mogąc mu się oprzeć
CZYTASZ
To Tylko Przyjaźń
FanfictionBella Swan to osoba, która w swoim życiu będąc dzieckiem przeżyła sierociniec, w którym nie była lubiana. Ludzie uważali ją za dziwoląga przez to, że gdy zmienia się pogoda jej oczy na chwilę przybierają czerwoną barwę. Teraz, gdy dorosła wynajęła n...