9.

393 25 2
                                    

Wstałam rano, wykonałam poranną toaletę, przejrzałam Facebooka i w końcu postanowiłam zejść na śniadanie. Oczywiście na dole spotkałam tylko Beth i małą Cassie, które siedzialy w kuchni robiąc moje i dziewczynki ulubione, kruche babeczki truskawkowe. Rodziców coraz częściej nie było w domu, ponieważ tata otworzył nową firmę, której poświęca całą swoją uwagę i wolny czas, a mama ma udziały w nowych kampaniach nie tylko kosmetycznych, ale także modowych. Są szczęśliwi, lecz bardzo zapracowani. Widuję ich moze z dwa razy dziennie podczas podwieczorku i po południu, kiedy to ustalają swój harmonogram zajęć w którym, niestety, nie ma miejsca na rubrykę 'Czas dla córki'. Nasze kontakty są coraz gorsze. Ze względu na to, że moi rodzice są coraz bardziej popularni w Nowym Jorku, a także po za nim, ja coraz częściej uczeszczam na bankiety i przyjęcia, na których udajemy z moimi rodzicielami idealną rodzinkę. Jest to o tyle nie do zniesienia, że rodzice na takich wydarzeniach chwalą mnie, udają, że się o mnie martwią i, że w ogóle ich coś obchodzę, a po za nimi jestem dla nich powietrzem. Nikt
go nie widzi, ale wiadomo, ze jest.

- Dzień dobry - przywitalam się z Cas, roztrzepując jej blond włosy, na co mała się skrzywiła w grymasie i z Bethi, która właśnie wkładała słodkości do pieca.
- Witaj kochanie! - ucieszyła się czarnowłosa na mój widok.

Przez kolejne parę godzin siedziałyśmy z dziewczynami i jadłyśmy babeczki, jednocześnie oglądając wszystkie odcinki jednej z ulubionych, hiszpańskich telenoweli cioci Cassie. W pewnym momencie zawibrował mi telefon, wydając z siebie ciche: miau, co oznaczało przyjście nowej wiadomości tekstowej.

Nieznany: Hej śliczna xx

Ja: Witaj... Nieznajomy xd

Nieznany: Oh, Victorio. Wiem, ze nie możesz się doczekac naszego wspólnego spotkania, lecz wszystko w swoim czasie.

Ja: Hej, hej, hej! Ty znasz moje imię i wiesz, jak to napisałeś, dużo więcej, więc ja się domagam chociażby Twojego imienia!

Nieznajomy: Harry.

*Czy chcesz ustawić nazwę kontaktu jako: Harry?*

Tak.

Ja: Już jesteś zapisany w kontaktach!;)

Harry: Jako seksowny Hazza?

*Czy chcesz zmienić nazwę kontaktu na: Natrętny debil Hazza?*

Tak.

Ja: Nie, jako Natretny debil Hazza xx

Natrętny debil Hazza: OMG. OMG.

Ja: Co?

Natretny debil Hazza: WYSŁAŁAŚ MI BUZIACZKA! TY NAPRAWDĘ TO ZROBIŁAŚ!

Ja: Co? Pff... Wydaje Ci się.

Natretny debil Hazza: Ja też mam Ciebie zapisaną! :*

Ja: Jak?

Natretny debil Hazza: Jako: Słodka i seksowna Vi xx

Ja: Zakładam, że jestem zaraz koło Pięknej, Szykownej Denis?

Natretny Debil Hazza: PHI..JASNE ŻE NIE! ZA KOGO TY MNIE MASZ?!

Ja: Za kogoś kto męczy dziewczyny takie jak JA.

Natretny Debil Hazza: Poczekaj az będziesz krzyczeć moje imię, mała.

Ja: Chyba w koszmarach.

***
Nikt tego nie czyta ;-;
Mam dużo pomysłów, ale po prostu się odechciewa jak widzę, ze w ogóle praktycznie żadna osoba tu nie zagląda...
Zastanawiam się, czy nie usunąć opowiadań.
Lesse

Be My Only One || H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz