5.

476 22 1
                                    

Obudziłam się jakies 30 minut pozniej z bólem kręgosłupa spowodowanym nie wygodnym siedzeniem. Spojrzałam na moją przyjaciółkę, po czym powiedzialam:
- Ty nie jesteś sama. Masz nas... Masz mnie kochana. - po tych słowach Alice zaczęła powoli trzepotac długimi rzesami, po chwili otwierając oczy i mowiac:
- Przepraszam.
Podnioslam głowę, aby upewnić się czy właśnie słyszałam głos Al, czy mam już urojenia. Ku mojemu zdziwieniu dziewczyna patrzyła się na mnie ,uśmiechając się smutno.
- Naprawdę przepraszam... - wyszeptała bez sił. Jej widok był okropny, ponieważ dziewczyna miała wielkie siniaki na nogach, podejrzewam od upadku po próbie samobójczej, podkrąrzone, smutne oczy i sine usta. A na dodatek jest skóra była blada jak ściana. Widok przyjaciela w takim stanie psyhicznym i fizycznym jest zabijający. Nie życzę nikomu takiego samopoczucia jakie ma pewnie teraz Alice.
Spogladalam na dziewczynę nie wiedząc co powiedzieć. Dalej szokiem było dla mnie to, co się wydarzyło, a tym bardziej to, ze się obudziła. TU. PRZY. MNIE. TERAZ. Po tych przemyśleniach zerwalam się i przytuliłam dziewczynę, a po chwili obie zaczelysmy ryczeć jak głupie... To Alice zawsze z nas dwóch była tą zabawniejszą i bardziej optymistyczną, a ja znowu się przy tym utwierdzam. Zamiast leżeć i wypoczywać, ona woli "walić suchary".
- Dzwoni facet do drugiego faceta i mówi: Mój znajomy umarł, po czym ten drugi pyta: na miejscu? A ten pierwszy odpowiada: Nie, na wynos! - Zaczelysmy śmiać się jak głupie. Co z tego, ze ten żart był nie na miejscu i możliwe, ze ktoś go słyszał, ale nas to nie obchodziło. Musialysmy się sobą nacieszyć, bo wkoncu niedługo wracam do Nowego Jorku.

Trzy dni później...

Alice była już w domu, ponieważ wypisala się na żądanie, żeby być jeszcze przez dwa dni ze mną 24 na dobę. Lezalysmy obie na kanapie oglądając "LOL" i wcinając w najlepsze popcorn, kiedy uslyszałyśmy pukanie do drzwi, przez które weszła do pokoju Agnes, mama Alice.
- Nie uwierzycie... - powiedziała zdezorientowana kobieta, a z jej twarzy można było wyczytać tylko zaskoczenie.
- Co mamo? - powiedziała przerażona już Al.
- ZNALAZŁAM PRACĘ W NOWYM JORKU! PRZEPROWADZAMY SIĘ!

***
NO TO SIĘ POROBIŁO XD
Lessie

Be My Only One || H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz