Nie zakocham się

#2

...Cholera! Kto inny to mógł być jak nie Leo. Wkurzyłam się , ale postanawiałam nie okazywać tego. Wpuściłam chłopaka z jego mamą i przywitałam się.
-Witaj Claro. Pięknie wyglądasz! (Media) - powiedziała matka Leo
- Dziękuję. Pani też.
-Córeczko , oprowadź przystojniacha po naszym domu. Zaczerwieniliśmy się obydwoje (ja i Leo) i wyszliśmy na górę do mojego pokoiku.
-Ładnie tu u cb.-przerwał ciszę
-Dzięki.-urwałam dialog
Nagle pocałował mnie , a ja szybko go odepchnęłam. Byłam taka zdezorientowana.
-Co jest?-zdziwił się po upadku na dywan
-Posrało cię?
- Dobra , sorki księżniczko :*
-Pff...Tego nie było ok? Zapomnij o tym. Widziałam w jego oczach smutek , ale mało mnie to obchodziło. Pociągnęłam go za rękę po schodach i zasiedliśmy do kolacji.
-Mamy dla was nowinki , kochani ♥ - szepnęła mama Leondre
-Jaką?
-Ja i twoja mama Claro wyjeżdżamy do Londynu zaraz na tydzień. Cly , zamieszkasz przez ten czas w naszym domu.
-Co?-krzyknęłam
-Fajnie , prawda? Idź się pakuj , córcia.

Oburzona poszłam do siebie i spakowałam walizkę. Po chwili byłam gotowa. Pożegnałam się z mamą i powoli wyszliśmy do domu Leo. Złapał mnie za rękę , a ja szybko wyrwałam ją i wyszliśmy do domu na przeciwko. Wzięłam prysznic i przebrałam się w piżamkę. Pokazał mi łóżko na którym mam spać i położyłam się. Po 10 minutach przyszedł i położył się obok mnie pod kołdrą.
-Yyy...Co ty robisz?-zapytałam
-No , leżę?
-A czm na tym samym łóżku?! Idź na kanapę , albo ja pójdę.
-Nie idę i ty też nie idź- zrobił maślane oczka
-Dobrze , ale bez żadnych numerów i weź te ręce! Bo cie kopnę zaraz!
-No , dobra już.

Zasnęliśmy...