PRZEEEEPRAASZAM!!!!!! :(
ROZDZIAŁ MIAŁ BYĆ WSTAWIONY JUŻ DWA DNI WCZEŚNIEJ. Napisałam wtedy rozdział ale usunął się :((( Mam nadzieje że mi to wybaczycie ;)- Ja?? Dziewczyną Jake'a.
- Że cooo?
- Ja ci wszystko wy...
- Spadaj! Nie chcę Cię znać! Wyjdź!
Po chwili wyszedł wściekły jak i zawiedziony. Jak tylko wyzdrowieje... to wyrwe jej te niebieskie kłaki!
A co z dzieckiem... ?
- Angelll... - usłyszałam zachrapnięty głos Willa.
- Will! - krzyknęłam ze szczęścia.
Może i mnie porwał, ale mnie kocha.- Nie jesteś na mnie zła?
- Nie, cieszę się że żyjesz. - uśmiechnęłam się do niego, a on odwzajemnił go.
- Kocham Cię Angel.
Szlag. Szlag. Szlag.
Co ja mu teraz powiem?
,, Kieruj się zawsze sercem"
Usłyszałam jakiś głos w mojej głowie.Dobra... Kochasz Jake'a? NO jasne... ale nie mogę wykluczyć, że Willa też. ,, Raz się żyje! "
- Ja ciebie też. - Will podpierając się na łokciach, złączył nasze usta.
Jake pov:
- Miley .
- Tak?
- Odpieprz się od mojego życia!
- Ale ja jestem twoim życiem.
- Nie! Angel jest moim życiem! I nigdy to się nie zmieni.- Jak to nigdy? - do rozmowy dołączyła się Rose. Zajebiście...
- Mam dla was rozwiązanie tego problemu... - spojrzałem na obie.
- Zostańcie Lezbijkami i sprawa załatwiona. Cześć! - widząc, jak na twarze dziewczyn gości wściekłość, skierowałem się w stronę pokoju, w którym była Angel.Miley pov:
M: Co on sobie myśli?! - kipiałam ze złości.
R: No właśnie! Przecież jestem atrakcyjniejsza od ciebie.
M: Co powiedziałaś?! Już po tobie ruda zdziro!
R: No chyba nie! Jakiś niebieski flaming nie będzie mi mówił co mam robić!
M: Nie wygrasz ze mną, mam wieksze!
R: Chyba w snach. Nie zauważyłam. - pogarda pojawiła się na jej twarzy.
Dziewczyna nie dawała za wygraną.M: Bo jesteś ślepa.
R: Nie sądzę. Idę do Jake'a.
M: Nawet się nie waż...- zagroziłam jej na co ona tylko prychnęła pod nosem.M: Sama tego chciałaś! - zanim zdążyła zrobić krok, złapałam ją za włosy i pociągnęłam.
Toczyłyśmy walkę, z każdą chwilą stawała się ona coraz bardziej niebezpieczna, iż walczyłyśmy ze sobą czym popadnie... strzykawkami, poduszkami, krzesłami.
Szczerze mówiąc nikt nie wygrał. Obie w pewnym momencie zdałyśmy sobie sprawę, że bijemy się o kogoś kto nas nie kocha więc zaprzestałyśmy...
A tak naprawdę :
Nawzajem walnełyśmy się głowami i padłyśmy na ziemię. To spowodowało, że zaprzestałyśmy bitwę.
Jake pov:
Przed samym wejściem usłyszałem głos Willa, postanowiłem się przysłuchać...
- Kocham Cię.
- Ja ciebie też. - Tym razem był to głos Angel.
Nie myśląc dalej nad tym co zrobić, wszedłem do pomieszczenia.
Zastałem tam Angel całującą się z Willem. To był najgorszy widok jaki moje oczy mogły w tej chwili ujrzeć.
- Koniec z nami.- powiedziałem smutnym głosem i poszedłem do wyjścia.
***
Jest nareszcie! ^^ Udało mi się dzisiaj napisać.
Czy to będzie koniec Angelici i Jake'a? Następny rozdział juz nie długo ;)Koffam was!!! ^^ :* Już zaraz będzie 650 wyświetleń! Mam nadzieje ze dobijecie do 1000 ;*
CZYTASZ
I love you message
RomanceNieznany numer: To wszystko twoja wina !!!! Nienawidzę Cię!!! Ja: Pomyliłeś numer koleś ;-; Nieznany numer: Ooo to do kogo napisałem w takim razie ? :3