Dzisiaj rano poszłam do Willa.
Niespodziewanie zanim pociągnęłam za klamkę, drzwi same się otworzyły, a w nich stał chłopak.
- Witaj Aniołku.
- W-witaj - zaczęłam się jąkać. W tamtej chwili tylko to udało mi się powiedzieć.Zdecydowałam się być z Jakiem.
-Will... to koniec.
Przez moment chłopak siedział wpatrzony we mnie jakby widział ducha. Po paru minutach odpowiedział.
-J-jjakto koniec ?
-Normalnie. - rzekłam, przewracając oczami.
Will pov:
Gdy usłyszałem te słowa, nie mogłem w to uwierzyć.
Kocham tą dziewczynę od dziecka, a ona teraz mi mówi,że to koniec.Nie poddawałem się. Wiedziałem, że kiedyś do mnie wróci.
Angelica pov:
Koło godziny 21 musiałam iść do domu. Ubrałam na siebie kurtkę. Przed wyjściem Will do mnie podszedł.
-Pamiętaj, że Cię Kocham.
W tej chwili podszedł do mnie i złączył nasze wargi. Czułam się tak dobrze przy nim. Ale musiałam iść.
***
Gdy przeszłam przez próg domu Jakea, postanowiłam z nim poważnie porozmawiać.
Zauważyłam chłopaka siedzącego na łóżku w sypialni.-Jake, możemy porozmawiać?
-Jasne, a o czym chciałabyś porozmawiać?
- Wiesz, mamy po 18 lat (jeszcze)... co sądzisz o założeniu rodziny?Szatyn zdziwił się i spytał:
-ALE ze teraz???
-Nie no co ty. - parsknęłam śmiechem.
- Noo ogółem chciałbym mieć 2 dzieci: córkę i syna. A między nimi byłyby 2 lata różnicy.
- Ze mną?
-Nie z Kleopatrą -.-Oboje wybuchnelismy w tym momencie śmiechem.
Rozmawialiśmy na różne tematy, w miedzy czasie Jake przyniósł butelkę czerwonego wina.
Po krótkim czasie, zorientowaliśmy się ze butelka jest pusta...
Potem wypiliśmy drugą i trzecią. Już ledwo mówiliśmy.-Kochaaanjjje mjozze juuz czazzz spłaaać?
-Njee noo cjjoo tjyy.
Chłopak zbliżył się do mnie i złączył nasze wargi. Po jakimś czasie zasnęliśmy.
***
Obudziłam się z mocnym bólem głowy. W sumie to było do przewidzenia...
Nagle zebrało mi się na wymioty.
Pobiegłam w stronę łazienki.,, Czemu ja rzygam?!"
To pytanie nie dawało mi spokoju. No ale cóż.
Widząc, że chłopak jeszcze słodko śpi, poszłam pod prysznic. Na dziś ubrałam się w czarny crop top z napisem ,, Ups" i jeansowe, krótkie spodenki. Włosy zaplotłam w warkocza.
Iż była 10:30, postanowiłam zrobić śniadanie. Gdy zaczęłam wbijać jajka na patelnie, poczułam ciepłe ręce na moich biodrach.
-Dzień dobry Aniołku. -powiedział, lekko całując mnie w policzek.
- Dzień dobry. Pomożesz mi?
-Tobie - zawsze. - lekko mnie całując w usta spytał, co ma zrobić. Poprosiłam go o pokrojenie cebuli w kostkę, bo mnie strasznie piekły oczy.
Gdy chłopak skończył, zrzucił warzywo z deski na patelnie.
CZYTASZ
I love you message
RomansaNieznany numer: To wszystko twoja wina !!!! Nienawidzę Cię!!! Ja: Pomyliłeś numer koleś ;-; Nieznany numer: Ooo to do kogo napisałem w takim razie ? :3