Nad samym ranem Lidka musiała lecieć do szkoły, wstała ubrała na siebie czarne dżinsy z dziurami, szarą bluzkę i zarzuciła na to ramoneskę a do tego jej ulubione czarno-szare Air Max'y. Zrobiła delikatny makijaż poczesała włosy, spakowała potrzebne jej zeszyty, i zostawiła kartkę na szafce nocnej "Kochanie, musiałam lecieć do szkoły. Wszystko na śniadanie masz w lodówce, o 14:45 kończę ostatnią lekcje. Kocham cię mocno i myśle o tobie...!-Lidka"
Antek budząc się obrócił się w stronę po której zawsze śpi ona, otworzył oczy i jej nie widział. Zerwał się z łóżka, przetarł oczy i zobaczył kartkę na szafce. Wiedział już że jego kochana musiała iść bo przez jego przyjazd miała sporo opuszczonych lekcji co nie było jej pomocą do matury.
Ogarniając się, myślał co może zrobić aby jego Lidia była znów zaskoczona i zachwycona, co lubił widzieć w niej. Wiedział o niej prawie wszystko. Znali się od czwartej klasy podstawowej a kochali się od zawsze. Pomimo tych wielu lat znajomosci, ona dalej go umiała zaskoczyć czymś nowym, pokazywała nieznane dla niego oblicza, robiła to czego się nie spodziewał, on także chciał ją czymś zaskoczyć lecz wiedział że to nie jest dla niego takie proste bo ona znała go na wylot. Postanowił więc zabrać ją na zakupy, kupić jej piękną sukienkę wieczorową i wszytko czego tylko zechcę i zabrać ją na romantyczną kolacje.
Nadchodziła godzina 14:30, Antek siedział juz w swoim aucie pod jej szkołą i czekał na dzwonek po którym zobaczy swoją księżniczkę.
Lidka wyszła ze szkoły sama, promienie słońca dodawały jej uroku a on patrzył na nią jak na niepowtarzalny cud świata.
-Przyjechałeś...-stwierdziła z uśmiechem
-Oczywiście że tak... Dla ciebie wszystko moja piękna. Chodź, zabieram cie na zakupy a pózniej coś dla nas zaplanowałem tylko potrzebujemy kupić ci elegancką sukienkę w której będziesz wyglądać mega seksownie co dla ciebie trudem nie jest. -mówił przejeżdżając jej całe ciało swoim wariacko miłosnym wzrokiem.
-Ale nie mam teraz na to pieniędzy, muszę odkładać bo słabo będzie.-powiedziała ze smutkiem w oczach
-Oh... Moja piękna, ja zrobię dla ciebie wszystko i nie przejmuj się tym bo jesteśmy teraz razem i nic nam nie stanie na przeszkodzie do szczęścia, a tym bardziej taka mała błahostka.
Zabrał ją do centrum handlowego i chodził z nią wszędzie gdzie tylko chciała, kupował jej wszystko, wreszcie weszli do najdroższego sklepu z sukienkami, Lidia stanęła z szeroko otwartymi oczami.
-Kochanie chyba pomyliliśmy sklepy.-powiedziała wskazując na tani sklep znajdujący się naprzeciw
Antek zaśmiał się.
-Nie księżniczko...-odpowiedział-Wybierz to co potrzebujesz.-dodał siadając na kanapę przeznaczoną dla czekających mężczyzn na swoje kobiety.
Lidia przechodziła powili patrząc na wieszaki z sukienkami, pułki z butami i torebki wiszące i stojące na pułkach.
-Witam, szuka pani czegoś specjalnego?-zapytała elegancko ubrana sprzedawczyni
-No w sumie to nie wiem, musi być eleganckie, tak mi powiedział mój chłopak bo coś dla mnie zaplanował wieczorem.
-Rozumiem...
Sprzedawczyni pomogła wybrać Lidii sukienkę, a właściwie suknie wieczorową koloru czerwonego, do tego lakierowane, wysokie czerwone szpilki i kopertówkę. Lidia wygladała oszałamiająco.
Zadowoleni wyszli ze sklepu trzymając się za ręce. I powędrowali dalej...
CZYTASZ
Wyścig Miłości
RomancePomimo wielu lat rozłąki, zużytych chusteczek i złością przebytych kilometrów szczęście powraca a razem z nim wspomnienia... Ona, dziewczyna z charakterem i miękkim, wariackim sercem. On, bogaty, kochający ją przez całe życie i nawykiem do szybkiej...