Od czasu moich urodzin Nezumi wydaje się być zakłopotany. Pytałem się już kilkakrotnie, ale zawsze odpowiadał, że to nic poważnego. Chciałbym mu wierzyć, ale to co widzę, wygląda na poważne, albo chociaż pełne przemyśleń.
- Dzisiaj mnie nie będzie. Jak chcesz to możesz iść do Shiro.
Pokiwałem na znak, że rozumiem. Nie jestem pewien, czy powinienem zostawiać go samego, ale może Shiro będzie coś wiedzieć. Chwyciłem bluzę, założyłem buty i pobiegłem w stronę jej domu.
***
Shiro mieszkała niedaleko, bo tylko pół godziny marszu od polany, do której właśnie dobiegałem. Od tamtąd postanowiłem iść. Szedłem powoli drogą, gdy nagle usłyszałem, że ktoś za mną krzyczy. Odwróciłem się i spostrzegłem młodą dziewczynę, o różowych włosach. Biegła w moim kierunku, machając żywo ręką na przywitanie. Nie byłem pewny czy mogę z nią rozmawiać. W końcu jestem duszkiem.
- Hej, jestem Yuno.
Powiedziała, po czym złapała się za kolana łapiąc oddech. Spojrzałem na nią i poczułem ten sam strach, co kiedyś. Na pewno była człowiekiem.
- Jestem Shion. Przykro mi, ale się spieszę.
Miałem zacząć iść kiedy złapała mnie za rękę i przyciągnęła do siebie. Miałem wrażenie, że tracę grunt pod nogami. Chciałem krzyczeć. Zacząłem się wiercić z nadzieją, że uda mi się od niej uwolnić. Rozglądałem się szukając pomocy, kiedy usłyszałem pewny siebie głos Shiro.
- On należy do mnie. Oddasz po dobroci, czy pomóc?
Wypuściła mnie z krótki "phi", machnęła włosami i sobie poszła. Kiedy było po wszystkim zacząłem płakać.
- Dziękuję. Ona była straszna...
Cały czas tuliłem Shiro, która próbowała mnie uspokoić.
***
Nezumi w zamyśleniu kopnął kamień, zatrzymał się i po raz kolejny od wyjścia z domu wypuścił powietrze.
- Od kiedy ja się takimi rzeczami martwię... I co to miało w ogóle znaczyć?! "Chcę z tobą zatańczyć"... To pewnie przez alkohol, więc dlaczego się tak martwię?
Nezumi zobaczył w oddali dziewczynę i zmienił kierunek. Jedyne czego mu teraz brakowało, to, żeby ktoś go zobaczył w takim stanie. Było jednak za późno, żeby uniknąć konfrontacji, ponieważ dziewczyna zaczęła go nawoływać.
- Witaj, Yuno.
- Nezumi.
Dziewczyna zaczęła podrywać Nezumiego, co wyraźnie mu się nie spodobało.
- Przestań mam dziewczynę!
Wycedził przez zęby i poszedł w kierunku domu. Zdanie Shiona uznał za pijacki bełkot. Przecież oboje są chłopakami, więc będąc o zdrowych zmysłach, Shion nie powiedziałby czegoś takiego.
CZYTASZ
Zaufaj mi
Fantasy~Shion, nie ważne co się stanie... zaufaj mi. Zaufaj mi jak nigdy nie ufałeś innym.~ Cichy szum drzew i promyki słońca przebijające się przez koronę drzewa pod którym odpoczywam. Drzewa, tego samego pod którym leże co roku o tej samej porze i wsp...