1

153 6 2
                                    

Nareszcie wakacje! Koniec chodzenia do szkoły, uczenia się, odrabiania prac domowych, a co najważniesze: dużo czasu na odpoczynek i dobrą zabawę! W tym roku nie zamierzam nigdzie wyjeżdżać. Zostaję w mojej ukochanej wsi. A jakby inaczej! Mam w planach odpoczywanie na słońcu i tańczenie z Agą oraz Olką.

Wyszłam z domu z laptopem, na którym zamierzałam puścić muzykę i udałam się w kierunku sadu. Znajduje się on tuż za naszą altanką i rośnie w nim kilka jabłonek ale i tak jest dużo miejsca na robienie różnych rzeczy.

Mam tylko nadzieję, że moi sąsiedzi nie narobią zbytniego hałasu swoimi motorkami i nie zakłucą tej przyjemnej ciszy. Mówiąc "sąsiedzi" mam na myśli Przemka i jego starszego o rok brata Damiana. Idioci myślą, że są lepsi od nas, bo mają dużo kasy i mogą sobie pozwalać na co tylko chcą. Ale to nie prawda. Nie tylko pieniądze i wygląd czynią ludzi lepszych od innych. Najważniejszy jest charakter, a oni go prawdopodobnie nie mają.

Przebrałam się w luźną bluzkę i krótkie spodenki. Ten strój służy mi do tańczenia. Gdy skończylam, przyjrzałam się sobie w odbiciu w tafli wody naszego małego jeziorka.
Mam długie kasztanowe, błyszczacę, spadające na plecy falami włosy, oczy o głębokim odcieniu brązu, które otaczają gęste, długie brwi, pełne usta, wysportowaną sylwetkę, którą uzyskałam dzięki długim treningom tańca. Uważam siebie za przeciętną osobę. Nie ma we mnie nic niezwykłego ale inni uważają inaczej. Według nich jestem "seksowną laską" która ma zaniżoną samoocenę. Nie zgadzam się z nimi. Podobam się sobie i to jest najważniejsze! Trochę mnie denerwują takiego typu komentarze, no ale z czasem można przywyknąć, gdy ma się przyjaciół, którzy cię wspierają. Nagle usłyszałam za sobą czyjeś kroki.

- Siema Gabi! Co tak stoisz? Rusz ten swój seksowny tyłeczek i przywitaj sie z nami!- Wlaśnie przyszli moi przyjaciele, a Dominik darł się na cały ryj jakbym stała ze sto metrów od niego.

-Hej! Domin nie drzyj się tak bo stoje obok ciebie, a jak na razie nie mam zamiaru stracić słuchu. Ok?

- Spoczko Gabi, nie denerwuj się tak, bo ci jeszcze żyłka pęknie.- Ach! Nie mam siły już do niego. Dałam mu całusa w policzek. Tak samo przywitałam się z resztą przyjaciół. Jest ich trochę, ale to najlepsi ludzie na świecie.

Aga- brunetka o niebieskich oczach i zgrabnej sylwetce, Olka- także brunetka ale o zielonych oczach i pełnych kształtach, Kamila- blondynka o brązowych oczach i zgrabnej, lekko zaokrąglonej sylwetce, Anka- zielonooka dziewczyna o czarnych, długich do pasa włosach i idealnej w każdym calu sylwetce, Dominik- brunet o lekko przystrzyżonych włosach i umięśnionej sylwetce, Kuba- brunet o gęstych włosach, zielonych oczach oraz umięśnionej, chociaż nie tak jak Dominik sylwetce, Bartek i Igor - to bracia o blond włosach i umięśnionych ciałach, tyle że Bartek ma niebieskie, a Igor zielone oczy. Zawsze można na nich liczyć. I co z tego, że chłopcy są na pierwszym miejscu, na liście najbardziej pożądanych chłopców w liceum, a dziewczyny jednymi z najładniejszych dziewczyn w naszej szkole? No i co z tego! Nasza paczka nie patrzy na to jak ktoś wygląda, my po prostu kochamy siebie za to, że jesteśmy i to jest jej podstawa: zaufanie i głęboka przyjaźń.
Spotykamy się zawsze po szkole, na pobliskim placu zabaw. Jest zawsze głośno i wesoło. Chłopcy lubią sobie pożartować, więc gdy któraś z nas jest ofiarą ich głupiego żartu, zostają nieźle ochrzanieni. Ale i to nigdy nie zepsuje nam humoru.

- Dobra. Olka i Aga jesteście gotowe?- zapytałam się przebierających się dziewczyn.

- Już, tylko zwiąże włosy!- powiedziała Aga. Ma zawsze z nimi problem podczas tańca. Przeszkadzają jej w skupieniu się, gdy latają po jej twarzy.

- Dziś poćwiczymy do piosenki Jasona Derulo ,, Wiggle Wiggle ". Jest skoczna i dynamiczna, więc możecie się trochę zmęczyć. Ok?

- Tak jest kapitanie! -zasalutowała Olka. Po czym wszyscy wybuchneli śmiechem.

-No to zaczynamy! Uwaga! Start!- krzyknełam do dziewczyn, gdy zaczeły lecieć pierwsze dzwięki.

Kocham taniec. Jest całym moim życiem. Gdy zaczynam tanczyć wpadam w trans, z którego budzę się, dopiero gdy muzyka przestaje grać. Jest to niesamowite uczucie. Jesteś tylko ty i twoje ciało, poruszające się płynnie, rytmicznie i gdy trzeba nawet seksownie w rytm muzyki.
Razem z Agą i Olką tańczę na różnych pokazach i konkursach. Jesteśmy niezłym zespołem. Zawsze mamy coś do pokazania i nigdy nie odpuszczamy.

Gdy muzyka się skończyła, upadłam na ziemię wyczerpana. Tak to jest z tańcem. Wyciska z ciebie całą energię. Igor rzucił mi butelkę wody. Złapałam ją i zaczełam łapczywie pić.

-Woow! Powoli bo się zadławisz.- uśmiechnął się do mnie i zaczął pochwalać nasz układ taneczny.- To było niesamowite dziewczyny.

- Tańczyłyście jakby zahipnotyzowane! Niesamowite.- pochwaliła nas Anka.

- A mi się tam zdaje, że nie były wcale takie dobre.- Kuba złapał się za brodę udając, że myśli.- Gdzie niegdzie popełniały błędy, stawiając stopę tam gdzie nie trzeba. No tylko popatrz to istna katastrofa! - złapał się za głowę udając przerażonego.

Anka patrzyła się na niego z otwartą buzią, nie mogąc się wysłowić. Lecz po chwili wybuchła krzycząc na niego, jaki on to niby z niego znawca i krytyk. A on rośmieszony, przepraszał mówiąc, że kłamał. Ta dwójka ma się ku sobie już od jakiegoś czasu. Skaczą sobie do gardeł, a potem się przepraszają. Coś czuję, że za tymi ich kłótniami czai się coś więcej, a prędzej czy później i tak wszystko wyjdzie na jaw, więc zostało nam tylko poczekać.
Nagle wszyscy zaczeli się śmiać, bo Kuba oblał Ankę wodą od szlaufa. Była cała mokra! Woda kapała z niej dosłownie wszędzie.

-Nie daruję ci tego!- krzyknęła na niego, zabrała mu szlaufa i zaczeła go gonić z nim po całym sadzie. - Ale z ciebie idiota Igor! Już ja ci pokaże dobrą zabawę! - I tak go goniła, aż cały jak ona był mokry.

- Dobra, dobra! Już koniec! Przepraszam!- A na dokładkę przeprosin pocałował ją w policzek. Anka cała czerwona, mamrocząc coś pod nosem, pobiegła do domu się przebrać.

- To gdzie spotykamy się jutro?- Zapytał Bartek, uśmiechają się.

- Może u mnie?- zaczeła Aga- Rodzice jadą do dziadków, więc nie będzie ich cały dzień. Pooglądamy jakiś film, czy coś. Co wy na to?

- Mi to tam pasuje- powiedział Dominik.- Moge nawet przynieść jakieś napoje.

- Może być nawet fajnie - powiedział Kuba, zabawnie poruszając brwiami. Popatrzył się na mnie.- Gabi, ty dobrze gotujesz. Może zrobisz nam coś smacznego, żeby uprzyjemnić nam jutrzejszy dzień?

- Jasne.- zadeklarowałam.- I tak nie mam nic jutro do roboty, więc przyrządze nam coś smacznego.

Gdy wszystko mieliśmy już zaplanowane, pożegnagnałam się z nimi, a oni rozeszli się do domów. Zabrałam laptopa i energicznym krokiem ruszyłam do domu. W środku czekała na mnie kolacja ale nie miałam na nią ochoty. Poszłam na górę do swojego pokoju, odłożyłam laptopa na biurko, zabrałam piżamę z szafy i udałam się do łazienki. Wziełam krótki prysznic, by zmyć brudy dzisiejszego dnia. Gdy skończyłam, ubrałam się w uprzednio przyniesione ubrania. A była to, o wiele za duża koszulka sięgająca mi do połowy ud oraz bokserki. Potem umyłam zęby, posmarowałam swoje ciało balsamem o zapachu czekolady i wróciłam do swojego pokoju. Wyczerpana po całym dniu, padłam na łóżko, by po chwili oddać się w objęcia snu.

Hej!
To moje pierwsza książka, więc prosze o wyrozumiałość. Mam nadzieję, że spodobał wam się pierwszy rozdział. Obiecuję, że w następnych to dopiero będzie się działo! :*
Proszę zostawcie po sobie ślad, w postaci gwiazki lub komentarza. To bardo ważne dla mnie. Chce wiedzieć na czym stoje i czy opłaca się to pisać.
Buziaczki :**

Give My LifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz