11

65 1 0
                                    

Gabrysia POV

Siedzę razem z przyjaciółmi na kanapie w salonie i tępo wpatruję się w ścianę. Nikt się nieodzywa, ale z każdą chwilą coraz bardziej czuję, że zaraz ktoś wybuchnie. Dosłownie. Denerwuję się, bo nie wiem co mam im powiedzieć. Prawdę czy może zatuszować niektóre fakty?
Ich przenikliwe spojrzenia jasno tłumaczą, że łatwo się ich niepozbędę.

Kątem oka zauważyłam, jak Dominik robi się powoli czerwony na twarzy. Jego złość i niepewność rozsadzają go od środka.

- No dobra!- Nie wytrzymał.- Koniec tej cholerniej ciszy!- Spojrzał mi głęboko w oczy.- Gdzie. Ty. Byłaś? - Zapytał się mnie, akcentując każde słowo.

- W lesie.- Odpowiedziałam krótko, wlepiając teraz wzrok w podłogę.

- W lesie?- Spytał niedowierzając.- Gabi to nie jest kurwa wytłumaczenie!- Wykrzyczał.

- Dominik, uważaj na słowa.- Wtrąciła się Olka.- Nie musisz krzyczeć. Gabrysia jest naszą przyjaciółką i wymaga to od ciebie pewnego szacunku dla niej.- Popatrzył się na nią i westchnął.

- Przepraszam Gabi.- Powiedział.- Ja...My po prostu się o ciebie martwimy i chcemy dla ciebie dobrze.- Zrobił chwilę przerwy i kontynuował.- Więc jak? Powiesz nam gdzie byłaś?- Zerknełam na niego i na chwilę się zamyśliłam.

- Byłam w lesie, na spacerze.- Odpowiedziałam na jego pytanie.

- Tak długo?

- Eee... No tak. Zasiedziałam się tylko w jednym miejscu.

- I...?- Zaczeła Ania.

- I był tam też Damian.

Wszyscy otworzyli szeroko oczy ze zdziwienia. No, to teraz się zacznie.

- Z kim tam byłaś?

- Z Damianem, Ania.- Popatrzyłam się na nią.- Z moim znienawidzonym sąsiadem,... chyba.

- Jak to chyba.- Odezwał się Igor.

- No bo...ja...on...dałam...- Jąkałam się. Jezu! Dlaczego tak trudno jest mi to powiedzieć?

Bo sama w to niewierzysz.

Podpowiedziała mi moja podświadomość.

- Gabi po prostu nam to powiedz.- Powiedziała Kamila, a jej wzrok mówił."GADAJ!"

Wziełam głęboki wdech.

- Dobra. Dałam mu drugą szansę.

Wszyscy wytrzeszczyli oczy.

- Ale to nie tak, że znowu będziemy się przyjaźnić- Zaczełam szybko tłumaczyć.- On tylko będzie się starał wszystko naprawić.

- Czyli znowu się lubicie? Zostawisz nas?- Zapytała cicho Aga. Chyba mnie nie zrozumiała. Szybko podbiegłam do niej i ją przytuliłam.

- Co ty gadasz?Oczywiście, że was nie zostawie. Jesteście dla mnie najważniejsi, a moja relacja z Damianem tego nie zmieni.

Aga uśmiechneła się do mnie szeroko i ze łzami w oczach, jeszcze raz się do mnie przytuliła.

- Dla mnie też jesteś ważna.- Powiedziała.

- Dla nas. Dla nas wszystkich.- Poprawił ją Bartek i całą grupą zrobiliśmy " misiaczka".

Gdy się od siebie odsuneliśmy, opowiedziałam im wszystko ze szczegółami. Słuchali mnie uważnie i czasami przytakiwali głowami, na znak, że mnie rozumią.

Gdy skończyłam, nikt nie mówił, że zrobiłam źle. Dali mi tylko kilka cennych rad.

- Nie ułatwiaj mu sprawy.

Give My LifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz