16

51 1 0
                                    

- Gabi?- Powiedział ktoś i zaczą mnie szturchać.- Gabi, wstawaj.

Mruknełam niezadowolona i odwróciłam się na drugi bok.

- Gabi w tej chwili wstawaj.- Powtórzył rozbawiony męski głos.

- Spadaj.- Wyszeptałam zaspanym głosem i nakryłam głowę kordłą.

- Sama tego chciałaś.- Usłyszałam, a potem poczułam na ciele zimną ciecz.

Jak oparzona poderwałam się do góry, ale niestety zachaczyłam nogą o pościel i w ten sposób wylądowałam tyłkiem na panelach.

Spojrzałam na brata z mordem w oczach.

- Powaliło cię?!- Krzyknełam.

- Sorki siora, ale musiałem coś zrobić, żebyś wstała.- Odpowiedział śmiejąc się.- Nie wiedziałem, że taki z ciebie śpioch.

- To teraz już wiesz.- Wstałam i zaczełam rozmasowywać obolałe miejsce.- Czego chcesz.

- Rodzice wyszli do pracy, a mi się marzy jajecznica.- Spojrzał na mnie błagalnie.

No tak, to przecież oczywiste. Głodny mężczyzna nie cofnie się przed niczym, gdy tylko w jakiś sposób zdobędzie jedzenie. Nawet przed zrzuceniem z łóżka niewinnie śpiącej dziewczyny.

- Nie możesz zrobić sobie sam? A zaraz, przepraszam. Ty nie umiesz gotować.- Powiedziałam śmiejąc się.

Gdy ostatni raz zabrał się za robienie tostów, cała kuchnia skończyła obklejona serem, a tostownica się spaliła. Jak przez coś tak łatwego jak zapiekany chleb z serem i szynką, moża zbombardować kuchnię? No jak?

Posłał mi oburzone i pełne oczekiwania spojrzenie.

- Dobra, dobra. Ide zrobić ci śniadanie, a ty za ten czas zmień mi pościel, bo wiesz.... mokra jest.- Puściłam mu oczko i zabierając z szafy czarny kombinezon, udałam się do łazienki.

Gdy skończyłam swoją poranną toaletę, zeszłam na dół i skierowałam się do kuchni.

Wyciągnełam z lodówki jajka, by przyrządzić mi i Mateuszowi jajecznicę.

10 minut później

- Mmm... Ładnie pachnie.- Pochwalił mnie brat wchodząc do kuchni, gdy ja nakładałam nam śniadanko na talerze.

- Dzięki.- Podziękowałam mu i gestem pokazałam, że może zacząć już jeść.

- Mateusz?- Zapytałam niepewnie go, gdy ten zajadał się jajkami, zręsztą tak jak ja.

- Hm?

- Powiedziałeś rodzicom o sobie i Kindze?

- Nie.- Odpowiedział całkiem spokojnie.- Powiadomie ich o tym, gdy będzie odpowiednia pora.

- A kiedy taka będzie?

- Zobaczysz.- Uśmiechną się do mnie szeroko.- Dziękuje. To było przepyszne.- Wstał od stołu i włożył talerz do zlewu. Ja zrobiłam tak samo, gdy zjadłam swoją porcję.

- Ty zmywasz.- Powiadomiłam brata, a ten bez żadnego komentarza, zabrał się do roboty.

Dobrze wie, że gdy ja dla niego gotuje, on sprząta po mnie i po sobie. A jak tego nie zrobi, to ja następnym razem, nieprzygotuje jedzenia. Ach, te zasady.

Usiadłam na kanapie i właczyłam telewizor. Przeskoczyłam wszystkie kanały i nic ciekawego na nich nie było. Za co do cholery mój ojciec płaci? Za reklamy? Zrezygnowana wyłączyłam go i zaczełam przyglądać się bratu, gdy obok mnie usiadł.

Give My LifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz