- Gabi?- Powiedział ktoś i zaczą mnie szturchać.- Gabi, wstawaj.
Mruknełam niezadowolona i odwróciłam się na drugi bok.
- Gabi w tej chwili wstawaj.- Powtórzył rozbawiony męski głos.
- Spadaj.- Wyszeptałam zaspanym głosem i nakryłam głowę kordłą.
- Sama tego chciałaś.- Usłyszałam, a potem poczułam na ciele zimną ciecz.
Jak oparzona poderwałam się do góry, ale niestety zachaczyłam nogą o pościel i w ten sposób wylądowałam tyłkiem na panelach.
Spojrzałam na brata z mordem w oczach.
- Powaliło cię?!- Krzyknełam.
- Sorki siora, ale musiałem coś zrobić, żebyś wstała.- Odpowiedział śmiejąc się.- Nie wiedziałem, że taki z ciebie śpioch.
- To teraz już wiesz.- Wstałam i zaczełam rozmasowywać obolałe miejsce.- Czego chcesz.
- Rodzice wyszli do pracy, a mi się marzy jajecznica.- Spojrzał na mnie błagalnie.
No tak, to przecież oczywiste. Głodny mężczyzna nie cofnie się przed niczym, gdy tylko w jakiś sposób zdobędzie jedzenie. Nawet przed zrzuceniem z łóżka niewinnie śpiącej dziewczyny.
- Nie możesz zrobić sobie sam? A zaraz, przepraszam. Ty nie umiesz gotować.- Powiedziałam śmiejąc się.
Gdy ostatni raz zabrał się za robienie tostów, cała kuchnia skończyła obklejona serem, a tostownica się spaliła. Jak przez coś tak łatwego jak zapiekany chleb z serem i szynką, moża zbombardować kuchnię? No jak?
Posłał mi oburzone i pełne oczekiwania spojrzenie.
- Dobra, dobra. Ide zrobić ci śniadanie, a ty za ten czas zmień mi pościel, bo wiesz.... mokra jest.- Puściłam mu oczko i zabierając z szafy czarny kombinezon, udałam się do łazienki.
Gdy skończyłam swoją poranną toaletę, zeszłam na dół i skierowałam się do kuchni.
Wyciągnełam z lodówki jajka, by przyrządzić mi i Mateuszowi jajecznicę.
10 minut później
- Mmm... Ładnie pachnie.- Pochwalił mnie brat wchodząc do kuchni, gdy ja nakładałam nam śniadanko na talerze.
- Dzięki.- Podziękowałam mu i gestem pokazałam, że może zacząć już jeść.
- Mateusz?- Zapytałam niepewnie go, gdy ten zajadał się jajkami, zręsztą tak jak ja.
- Hm?
- Powiedziałeś rodzicom o sobie i Kindze?
- Nie.- Odpowiedział całkiem spokojnie.- Powiadomie ich o tym, gdy będzie odpowiednia pora.
- A kiedy taka będzie?
- Zobaczysz.- Uśmiechną się do mnie szeroko.- Dziękuje. To było przepyszne.- Wstał od stołu i włożył talerz do zlewu. Ja zrobiłam tak samo, gdy zjadłam swoją porcję.
- Ty zmywasz.- Powiadomiłam brata, a ten bez żadnego komentarza, zabrał się do roboty.
Dobrze wie, że gdy ja dla niego gotuje, on sprząta po mnie i po sobie. A jak tego nie zrobi, to ja następnym razem, nieprzygotuje jedzenia. Ach, te zasady.
Usiadłam na kanapie i właczyłam telewizor. Przeskoczyłam wszystkie kanały i nic ciekawego na nich nie było. Za co do cholery mój ojciec płaci? Za reklamy? Zrezygnowana wyłączyłam go i zaczełam przyglądać się bratu, gdy obok mnie usiadł.
CZYTASZ
Give My Life
Teen FictionGabrysia jest zwykłą nastolatką z nieprzyjemną przeszłością. Miała kiedyś sporą nadwagę i przez to większość uczniów ze szkoły wyśmiewało ją. Ale nie poddała się i teraz jest piekną, seksowną o idealnych kształtach dziewczyną. Ma grupę przyjaciół, w...