Damian POV
Czyściłem właśnie swój motor, po ostatniej przejażdżce. Był cały w błocie, bo nie miałem ochoty omijać tych przeklętych kałuż.
Nagle usłyszałem jak woła mnie matka.- Damian!
- Co!- krzyknąłem
- Jak już używasz tego szlaufa z wodą, to podlej jeszcze kwiaty przed domem.- Powiedziała, wachlując się ręką.- Straszny dzisiaj upał, więc przyda im się trochę wody.
- Nie mam czasu.- Odpowiedziałem znudzonym głosem.
- Ja nie pytam się czy masz czas, tylko ci karze.- Spojrzała na mnie rozkazującym wzrokiem. -A teraz proszę idź i podlej te kwiaty, zanim biedactwa całkiem zwiędną.
Jęknełem głośno. Czemu ja? Przecież to robota dla dziewczyn! No ale niech już jej będzie. Włączyłem muzykę w aucie i pomaszerowałem ze szlaufem w rękach w stronę rabaty z kwiatami. Po drodze ściągnąłem koszulkę, bo było mi strasznie gorąco.
Gdy je podlewałem, usłyszałem czyjeś kroki na drodze, a zaraz po tym po moim ciele przeszedł przyjemny dreszcz. Zdziwiony spojrzałem w górę i natrafiłem na przepiękne, brązowe oczy, patrzące na mnie z zdezorientowaniem. Przebiegłem szybko i nie zauważalnie wzrokiem po ciele brunetki.
Ma zajebiście seksowne ciało.
I jeszcze te nogi... Mmm...Pomyślałem. Gdy skończyłem skanować ciało, spojrzałem na jej twarz. Była przepiękna. Lecz kogoś mi przypominała. Czułem się tak jakbym ją znał. Ale nie mogłem sobie nic przypomnieć. Miałem właśnie zapytać się jej, czy się znamy, ale przyszedł Przemek i mi przeszkodził.
- Damian, gdzie są nasze nowe kaski?- Zapytał się mnie.
Byłem mega wkurwiony, bo gdy na ułamek sekundy zerknełem na brata, dziewczyna uciekła, ciągnąc za sobą swoją koleżankę.
Bartek, nawijał coś tam do mnie, ale go nie słuchałem. Byłem zajęty patrzeniem się, na oddalającą się coraz bardziej brunetkę, a gdy odwróciła się i spojrzał na mnie tymi swoimi wielkimi oczami, przeszył moje ciało znowu ten sam przyjemny dreszcz.
Muszę się dowiedzieć kim, ona jest.
Pomyślałem sobie.
I to za wszelką cenę.
Spojrzałem na brata, który zniecierpliwiony i zły patrzył się na mnie.
- Co jest?- Zapytał.- W ogóle mnie nie słuchasz.
Zignorowałem jego pytanie.
- Masz ochotę na małą przejażdżkę?
Podniósł zdziwiony jedną brew, ale po chwili kiwnął twierdząco głową. Spojrzałem raz jeszcze na zakręt, za którym znikneła nieznajoma i uśmiechnełem się pod nosem.
Mi nie uciekniesz mała.
Gabrysia POV
Ciąle starałam się zapomnieć o tym dziwnym spotkaniu. Ale jakoś mi nie wychodziło.
Co to do cholery było?
Zapytałam w myślach siebie. I jeszcze to dziwne uczucie dreszczy po całym ciele. Co to niby miało znaczyć. Pierwszy raz przez coś takiego przeszłam. Ciekawe czy on to też czuł. A zresztą, co mnie mnie on obchodzi. Zapomne po prostu o wszystkim i będzie po sprawie. Moje rozmyślenia przerwała Ania, która uszczypneła mnie w rękę.
- Ał! Za co to było?!- Zapytałam się jej, rozmasując obolałe miejsce.
- Za to, że mnie nie słuchasz.- Spojrzała na mnie krytycznie.- Od tego incydentu przed chwilą, z tym mega seksownym chłopakiem.- Zrobiła na chwilę rozmarzone oczy, ale zaraz dalej nabrały barwy wściekłości.-jesteś jakaś nieobecna. Wytłumacz mi się.
CZYTASZ
Give My Life
Teen FictionGabrysia jest zwykłą nastolatką z nieprzyjemną przeszłością. Miała kiedyś sporą nadwagę i przez to większość uczniów ze szkoły wyśmiewało ją. Ale nie poddała się i teraz jest piekną, seksowną o idealnych kształtach dziewczyną. Ma grupę przyjaciół, w...