#2

42 7 2
                                    

CARA

Do domu wchodzi Alan. Całuję go po przyjacielsku w policzek. - Mam Ci coś ważnego do powiedzenia. - boję się jak to przyjmie.


- Martwię się o Ciebie, powiedz mi już. - mówi, a w jego oczach widać zainteresowanie.

- A więc tak. Podjełam decyzję. Za dwa dni, będę miała 18 lat. Postanowiłam wyprowadzić się. Tato przed swoją śmiercią dał mi w spadku dużo pieniędzy. Na pewno wystarczy na kupienie dużego mieszkania i wyżycie. Później mam zamiar pójść do pracy. Mam dość mojej matki czekałam na ten moment już 18 lat. Moja decyzja, się nie zmieni!- mówię na jednym wdechu. Wiem, że mogłam zareagować trochę inaczej, ale chcę to powiedzieć jak najszybciej i jak najszybciej zrobić.

- Kurwa! Co ty sobie myślisz! Za kogo ty się uważasz? Jak możesz tak zrobić?- mówi Alan

- Alan, przepraszam.- odpieram ze łzami w oczach.


Nie rozumiem o co mu chodzi. Tyle czasu udawałam, robiłam dla niego wszystko, a on? Mówi jakbym była dla niego obca i mógł się mną tylko posłużyć. Nie wiem co mam robić

My escapeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz