Dzień Z Wampirami 1&2

Rodzial 14

-Jesli ktos sie o nas dowie to zginiemy . -Powiedziala Triss
-Czyli ja bede przekaska ?
Wszyscy zaczeli sie smiac
-Nie nie .
-Ale ja nic nie powiem . Obiecuje.
-Wiem kochanie-powiedziala Isabell
Zaczelo sie robic ciemno . Bylo po 21 . Zaczalem sie zbierac do domu . Isabell poszla mnie zawiesc .
-I jak wypadlem ?
-Naprawde dobrze . Polubili cie a zwlaszcza Triss
-To dobrze ...
-Wiesz co ? Musisz miec jakies auto
-Ostatnie rowalilem .
-Tak wiem ale moze nie Porsche tylko cos innego . Wolniejszego.
-Co masz na mysli ?
-Moze jakis Jeep ?
-No to dobry pomysl . Ale nie mam tyle kasy .
-Ale gdy zyjesz ty lat co ja . Masz duzo kasy .
-Czyli zamierzasz mi kupic Jeepa?
-Tak .
-Ale nie musisz mi nic kupowac . Naprawde dam sobie rade .
-Wiem ale chce zebys mial .
-Dzieki . -Pocalowalem ja .
Jechalismy dosc szybko . Isabell juz chyba sie nie bala . Podjechalismy pod moj dom . Nie palily sie tam zadne swiatla . Klasyk . Oczywiscie tekst "Musialam zostac dluzej w pracy"
-Dzieki .
-Spoko . Zaraz sie jeszcze zobaczymy .
-Wiem .
Poszedlem do domu . Zapalilen swiatlo . W przedpokoju stala Julia
-Japierdole . Nie strasz mnie tak.
-Czesc . Przepraszam ze cie wtedy wyrzucilam ale musialam to sobie poukladac w glowie .
-Wiem . Nie zloszcze sie na ciebie.
Poszedlem do salonu . Usiadlem na kanapie a ona na krzesle . Chyba sie czegos bala .
-To o czym chcialas pogadac?
-O to wiesz . O wilkolakach .
-No?
-W wieku 16 lat .Laczymy sie w stada . W "moim" stadzie jest Cassie i Jeremy .
-Czyli ty potrafisz sie zmieniac wilka ?
-Tak . Spostrzegawczy jestes .
Nagle w salonie stanela zdenerowana Isabell .
-Wypierdalaj !- krzyknela . Jej oczy byly krwisto czerwone . Nie widzialem jej jeszcze tak zdenerewowanej .
-Zamknij sie . Pijawko .
-Wyjdz stad . Nie chce ci zrobic krzywdy . -Julia wstala .
-Spokojnie . Dziewczyny . Nie denerwujcie sie tak .
-To niech ona wyjdzie .- powiedziala Isabell .
-Nie . Chyba ze on tak powie .
Kurwa . Nie nie nie . Mialem wybor moja dziewczyna czy przyjaciolka