Rozdzial 18

43 3 1
                                    

Obudzil mnie budzik. Zrzucilem go niechcacy na ziemie . Niezbyt mnie on interesowal . Rozejrzalem sie po pokoju . Nikogo nie bylo . Wstalam i poszedlem sie umyc . Zalozylem czarne rurki i niebieska koszulke . Zbieglem na dol . Mojej mamy nie bylo . Poszedlem sie ubierac . Poszedlem na piechote do szkoly . Dawno sam nie szedlem do szkoly . Isabell nie bylo . Julli tez . Natalie , Michael  Jeremy i Cassie nie odzywali sie do mnie . Poszedlem na 1 lekcje . Matma . Super . Usiadlem na samym koncu poniewaz babka plula na pierwsze lawki gdy mowila . Bylo o jakis algorytmach czy cos .Wyszedlem na przerwe . Poszdlem do szafki i wzialem ksiazki z historii . Lekcje szybko minely . Poszedlem w strone domu .Zaczelo padac . Szedlem po szosie . Do domu mialem jakies 20 min . Przyspieszylem kroku . Nagle obok mnie zatrzymalo sie auto . Otworzyla sie szyba .Z za niej wyjrzala Isabell . 

-Podwiesc cie  ?? 

-Dzieki - otworzylem drzwi . Poczulem jak mokre jeansy przyklejaja sie do kremowej skory . 

-Do domu ?

-Nie wiem jak chcesz . 

Przejechalismy moj dom . Zaczynalo przestawac padac . Wjechala do lasu . 

-Gdzie my jedziemy ??

-Zaraz zobaczysz . 

Podjechalismy do duzy domek w lesie . Byl cudny . Byl wykonany w stylu modern . Zatrzymala sie i wysiadla z auta . Weszla do domu . 

-Czyje to ??

-Triss . Pozwolila mi tu zamieszkac na jakis czas . 

-Nie mieszkasz z rodzicami ?? 

-Nie .Mam juz 164 lata . Stara juz jestem . Powinienes czuc odraze .

-Ale nie czuje . -Podszelem do niej i ja pocalowalem . Usmiechnela sie . 

-Przepraszam . 

-Za co ? To ja zrabalem .

-Ty ?!?! Nie !

-Dobra mniejsza . 

-To co robimy  ?

-Mozemy tu zostac lub wrocic do domu . 

-To ja wybieram to 2 -Wyciagnalem telefon z kieszenie zegar wskazywal 18:51.

-Super juz jest pewnie w domu . 

Podbiegla do auta w nadludzkim tempie . Nie zamknela drzwi . 

-Nie...

-Kto normalny okrada wampira ??

-No racja . 

Odpalila samochod . Podjechala sybko do mojego domu . Podeszlimy do drzwi . 

-Ktos tam jest . Stoj .

-Ale kto ? Moze moja mama . 

-Nie. Ona inaczej pachnie .

Weszla przedemna do domu . Na schodach byla krew . Prowadzila do mojego pokoju

Dzień Z Wampirami 1&2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz