Rozdział 5

5.1K 188 3
                                    

Weszliśmy do klasy. Mieliśmy matematykę. Zayn dał mi klapsa w tyłek i uśmiechnął się łobuzersko.
Postanowiłam ,że pobawie. Dałam mu znak by się pochylił ,ponieważ chce go pocałować. Gdy już prawie nasze usta się stykały szybko się odsunęłam. Spojrzał na mnie z mrdem w oczach a ja zaśmiałam się i odeszłam od niego kręcąc moim tyłeczkiem. Usiadłam na swoim miejscu. Zaraz po mnie Zayn.

Pani zaczęła tłumaczyć jakiś nudny temat.

- Zaynie.. - szepnęłam.

- Hmm?

- Jesteś nudny - zaśmiałam się.

- Ja!? Nudny !? - zapytał.

- Taak ty. Zrób coś szalonego. Musze w tym uczestniczyć ja - uśmiechnęłam się.

- Okey - powiedział I podał mi rękę.

Chwyciłam go. Po chwili on wstał a ja razem z nim.

- Panno Rodriguez I panie Malik proszę usiąść - powiedziała nauczycielka.

- Tsaa - odpowiedziałam.

Zayn nic się nie odezwał. Wziął mnie na ręce. Reszta uczniów patrzyła na nas zszokowana.

- Co wy robicie!? - wrzasnęła nauczycielka.

Zayn posadził mnie na biurku i zaczął namiętnie całować. Uśmiechałam się podczas pocałunku. Podniósł mnie spowrotem i razem wyszliśmy z klasy śmiejąc się.

- Zmieniam zdanie - uśmiechnęłam się do niego i pocałowałam w policzek.

- No mam nadzieje. Co mamy następne? - zapytał

- Wychowanie fizyczne. Mam taki mega strój który odkrywa bardzo dużo - powiedziałam I uśmiechnęłam się do niego zadziornie.

- Napewno będę obczajał twoje tyły- puścił mi oczko.

- Tsaa. Idziemy? - zapytałam.

- Jasne...

Śmialiśmy się w najlepsze.

Poszłam do szatni damskiej a Zayn do szatni męskiej.
Przebrałam się w swój strój sportowy czyli czarno biały biustonosz z nike i czarne spodenki także z tej firmy.
Weszłam na salę gimnastyczną.
Zayn zagwizdał. Podeszłam do niego i dałam mu soczystego całusa. Widziałam jak te plastiki patrzą na mnie ze złością w oczach.

- Dobra zanim rozpoczniemy wf chciałbym was powiadomić ,że w sobotę odbędzie się bal szkolny. Przychodzicie w parach na godzinę 20 -odezwał się nauczyciel.

Załuważyłam jak do Zayna pod chodzi jedna z tych tak zwanych puszczalskich.

Podeszłam bliżej tak ,że słyszałam wszytko

- Zayn pójdziesz ze mną? - zapytała wypudrowana blondyna.

Podeszłam do nich.

- Sorki plastiku Zayn ma już partnerkę - dałam mu całusa w usta.

- Serio Zayn wolisz to coś zamiast mnie.

Nie wytrzymałam I walnęłam ją mocno w szczękę. Upadła. Chciała wstać lecz ja nie pozwoliłam jej na to.

- To za "to coś" - zacytowałam jej słowa i walnęłam ją mocno w brzuch.

Przybiegł wuefista.

- Panno Rodriguez do dyrektora w trybie natychmiastowym.

Zaśmiałam się, pokazałam mojego pięknego środkowego palca i odeszłam uśmiechając się.

Bad Boy & Bad Girl《W Trakcie Popraw》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz