Komentujemy....
🦄🙈🦄🙈🦄🙈🦄🙈🦄🙈🦄🙈🦄🙈🦄🙈🦄Obudziłam się przez dzwonek telefonu, który uparcie
wydawał znienawidzony przeze mnie dźwięk. Warknęłam i spojrzałam na bok gdzie leżał także obudzony Justin. Przetarł oczy i wziął mój telefon.Zastanawia was to dlaczego wziął bez pytania? No więc ja mogę jego telefon - on może mój telefon.
- Halo - chłopak włączył na głośnik.
- Gdzie Jassmine? - warknął Zayn.
- Obok mnie leży przytulona do mojego torsu w ciepłym łóżku w którym właśnie się kochaliśmy.
- Dobra gościu nie pierdol daj mi Jass.
Chłopak spojrzał na mnie, a ja pokręciłam głową na nie.
- Mine nie chce z tobą rozmawiać. Teraz pa - powiedział i rozłączył się.
Położył telefon na komodzie i wpił się w moje usta.
- To co z tą imprezą? - to były jego pierwsze słowa po tym jak się od siebie oderwaliśmy.
- O no tak impreza! - zaśmiałam się.
Chłopak poczochrał moje włosy. Spojrzałam na niego z przymrużonymi oczami i dobrałam się do jego rąk. Kajdankami, które leżały obok łóżka spięłam mu ręce, a nogi związałam mu prześcieradłem.
- Mmm czyżby zabawa erotyczna? - poruszył znacząco brwiami.
- Zobaczysz - mrugnęłam do niego i wstałam po to by po chwili znaleźć się w łazience.
Wzięłam kilka gumek i wróciłam do chłopaka. Usiadłam na nim okrakiem i spojrzałam mu w oczy. Zapewne liczy na seks. To się chłopak zdziwi.
Pochyliłam się do niego i wyszeptałam:
- Nie wyrywaj się bo będzie bolało - i złapałam jego grzywkę.
Zaczęłam zaplatać mu warkocze przez co chłopak wyrywał się.
Z wielkim trudem ale udało się. Jego grzywka jest cała w warkoczykach a do tego różowe spineczki naokoło.
Gdy miałam właśnie przedstawić moją propozycje usłyszałam pukanie do drzwi. Zaprosiłam ją, a obok w drzwiach pojawił się Moody. Stał odwrócony tyłem przez co nie wiedział co zrobiłam.
- Jassmine ja pojadę po...- i właśnie w tym monecie się odwrócił - alkohol - dokończył i zaczął lekko chichotać.
- Weź moją kartę okey? - zapytałam.
- Jasne - powiedział i zniknął za drzwiami uprzednio je zamykając.
Uśmiechnęłam się do Justina leżącego pode mną i pewnie przejechałam palcem wzdłuż jego klatki piersiowej. Chłopak wydał z siebie mruk zadowolenia.
- Mam propozycje nie do odrzucenia - popukałam go palcem po brodzie.
- Ahh tak?
- Jeżeli przez cały dzień nie licząc imprezy będziesz chodził w tych warkoczykach oddam ci się i pozwolę zrobić ze sobą co tylko chcesz - wygięłam się na nim niczym kotka.
- Zgoda - uśmiechnęłam się do niego i wzięłam za rozwiązywanie jego kończyn.
Gdy moja praca dobiegła końca chłopak rzucił się na mnie i czule pocałował przygniatając swoim ciałem moje.
CZYTASZ
Bad Boy & Bad Girl《W Trakcie Popraw》
Romance~ Jestem maszyną, która nie zabija, a rani ~ 91 in romans x