Spojrzałam na Zayna morderczym wzrokiem. Chłopak miał łzy w oczach. Szczerze troszkę mi go szkoda no ale kurwa ile mam jeszcze znosić jego pierolone wybryki?! Mam poprostu dość ale spokojnie jeszcze niecały miesiąc. Narzeczony wstał a ja zaciagnęłam go do innego pokoju.
Popchnęłam go na łóżko a sama stanęłam nad nim. To teraz będzie kłótnia.
- Zayn. Co ya dziwka robiła u twojego boku podczas tego byliście nadzy i bardzo się zdziwiłeś moją obecnością? - wyliczałam.
- Skarbie ja byłem pijany - i łzy zaczęły mu niekontrolowanie lecieć.
Teraz to on placze niech sobie pomyśli jak ja się kurwa czułam!
- Alkohol cię nie usprawiedliwia - warknęłam.
- Skarbie ja tak bardzo tego żałuję! - głośny szloch wydostał się z jego ust.
Ja byłam silna. Musiałam mu trochę wypomnieć... tylko serce mi się kraje gdy widzę jak roni łzy.
- Było ci dobrze? Jest lepsza ode mnie?- dopytywałam.
- Nie. Napewno nie - powiedział.
- A skąd wiesz? - zapytałam.
- No przecież spałem z nią - kolejny szloch.
- Tyle to sama wiem. Tylko to jest dziwne - powiedziałam.
- Co jest dziwne?
- Alkohol sprawia ,że zapominasz co robisz. Więc skąd wiesz ,że z nią spałeś?
- No bo jak się obudziłem leżała kolo mnie.
- Ale wiesz mogła się koło ciebie położyć - przyznalam.
- Nie pomyślałem...
- Ale po twoim spojrzeniu dowiedziałam się prawdy. Powiedz żałujesz ,że to zrobiłeś?
- Jak cholera nie chciałem tego zrobić - zaczął zowu płakać.
A potobno chłopaki nie płaczą...
Podeszłam do niego I przytuliłam. Szepnęlam:
- Wybaczam ci i wierzę bo ja też święta nie byłam - moje słowa były kłamstwem ale nie tylko on będzie mi cyrki odstawiał.
Teraz moja kolej...kochanie.
Wyszłam z pokoju i siekorwalam się do zejścia na dół. Wzięłam kluczyki od mojego samochodu...tak mam u James'a samochód BMW r8 białe. Weszłam do wnętrza samochodu i odpaliłam go. Ruszyłam gwałtownie bo jestem naprawdę zdenerwowana.
Pojadę na jakieś opuszczone ulicę i odstresuje się. Wyjechałam ma ulicę i po piętnastu minutach byłam przy opuszczonych magazynach. Prosta droga i ja. Gwałtowny ruch i drift.
Gdy już skonczyłam moje wyglupy wyszłam z samochodu ,odpaliłam papierosa i oparłam się o mój samochód. Paliłam sobie spokojnie papierosa do czasu. Usłyszałam krzyk.
Wzięłam z bagażnika pistolet... tak mam pistolet w samochodzie w bagażniku ukryty tak by nawet Zayn nie odnalazł go.Zaczęłam powoli kierować się do miejsca skąd wydobył się krzyk. Byłam już bardzo blisko a głos był damski. Znałam ten głos ale za nic niewiem kto to. Weszłam do środka i zaczęłam się rozglądać. Spojrzałam do przodu a tam leżała kobieta a nad nią jakiś mężczyzna. Podeszłam bliżej i gdy mężczyzna miał oddać strzał strzeliłam mu prosto w głowę. Kobieta zaczęła piszczeć a ja mogłam się jej teraz drze przyjrzeć.
- Maddy?!
😑😑😑😑😑😑😑😇😑😇😑😇😇😑😀😑😀😑😀😑😀😑😀😑💖😑💖😑💖😑💖😑😀😑😀😑😨😍😂🐗😨😧😧😨🐗
Mamy kojeny. Oceniamy ocemanimy nasza Jass. I odp czy mam usunąć Żyje Dla Ciebie
Kocham div 🐗🐗
PS 9 gwizdek 4 kom next
CZYTASZ
Bad Boy & Bad Girl《W Trakcie Popraw》
Romance~ Jestem maszyną, która nie zabija, a rani ~ 91 in romans x