Po skończonym posiłku i obserwowaniu chmur przyszedł czas na spacer. Wcześniej oczywiście trzeba było posadzić Flynna na wózku a Hayley jakoś sobie z tym trudnym zadaniem poradziła.
I wtedy udali się na spacer.
Niesamowite jest to, że teraz, po czterech latach, Hayley nie czuła już się niezręcznie, gdy prowadziła wózek Flynna. Było to intymne, oczywiście, ale teraz na innym poziomie. Ta dwójka młodych ludzi w przeciągu przeżytych lat bardzo się do siebie zbliżyła. Oboje znali swoje czułe punkty, wiedzieli wszystko na swój temat. Pajęcza sieć owinęła ich kostki i nie pozwalała ich rozłączyć.
~ uwaga spojler ~
W pewnym momencie nawiązałem sojusz z pajączkiem.
Oboje spacerowali przez wiele godzin. Po leśnych polanach, ścieżkach dookoła szkółki jeździeckiej i wokół gospodarstwa rolnego właścicieli ich tymczasowego miejsca zamieszkania.
Śmiali się wtedy tak głośno jak tylko mogli, marzyli najmocniej jak tylko mogli i czuli swoją obecność najbliżej jak tylko mogli.
Umacniali swoje więzy. Rozróżniali gatunki drzew. Wąchali napotkane kwiaty.
W pewnym momencie Hayley zatrzymała się na łące i usiadła na trawie. Zaczęła zrywać stokrotki, mlecze i chabry. Przypominając sobie dziecinne sposoby plecenia wianków dziewczyna zaczęła pleść; najpierw jeden, potem drugi.
Ten pierwszy położyła na głowie Flynna.
I był to piękny obraz.
Drugi włożyła na swoją głowę i udali się w dalszą wędrówkę.
~ zachwyt ~
Stworzyli wtedy kolejny obraz.
Uwielbiam moment kiedy znaleźli się na pastwisku i próbowali naśladować odgłosy zwierząt. Krów, baranów, kóz. Śmiałem się wtedy do łez. Byli wtedy tak niewinni, prawdziwi i naturalni. Ich dusza nie miała żadnej skazy, jakby odrodzili się z popiołów.
Kocham tamten dzień.
Pokazał jak bardzo są ze sobą zżyci, jak wiele dla siebie znaczą. Odłożyli wtedy ma bok swoją dorosłość, ukryli wiek i powrócili do czasów wzajemnego poznawania się.
Pamiętam, że tamtego dnia grałem w kości. Po mojej lewej znajdował się Los, a po prawej Przypadek. Pamiętam, że wtedy wygrałem. I co paradoksalne, zyskałem dla nich trochę czasu.
To nie jest cudowne życie. Ale zdarzają się cudowne dni. Nie zapominajcie o nich, bo zawsze mogłem bardziej Wam dokopać. Doceniajcie szczęśliwe chwile, nawet jeśli jest ich mało i trwają krótko.
Po prostu doceniajcie.
CZYTASZ
Delirium ✔
Fiksi RemajaTo nie będzie cudowna historia. Będzie pełna wstydu, upokorzenia i żalu. Przenieśmy się do małego cudzego świata. Zapraszam. ©2016; diverpunk