Jadąc windą na przedostatnie piętro budynku, przeglądałem się w lustrze i poprawiałem swój garnitur. Zacisnąłem mocniej krawat i jeszcze raz przeczesałem dłonią swoje brązowe włosy, zanim drzwi rozsunęły się ukazując hol. Idąc do gabinetu mojego przełożonego, który nagle chciał się ze mną spotkać w pilnej sprawie, musiałem minąć stanowisko recepcjonistki, która jak zwykle uwodzicielsko opierała się o blat swojego biurka i wlepiając we mnie swoje niebieskie oczy, kręciła na palcu blond kosmyki jej długich włosów. Podziwiałem jej zapał, pracowała tu jakieś półtora roku, a nadal nie znudziło się jej nieskuteczne podrywanie mnie. To nie tak, że nie była atrakcyjna, wręcz przeciwnie - chętnie zająłbym się nią w moim łóżku. Miałem swoje zasady, a jedna z nich nie pozwalała mi się wdawać w żadne relacje z moimi pracownikami. Byłem szanowanym naczelnym, podporą tego portalu. Nie mogłem sobie pozwolić na takie ekscesy.
Uprzednio pukając dwa razy w szklane drzwi, otworzyłem je i wszedłem do środka pomieszczenia. Mój przełożony widocznie już na mnie czekał, a tuż obok niego stał mężczyzna, który wprawił mnie w osłupienie, gdyż nigdy nie widziałem go na oczy i nie wiedziałem czego mogę się spodziewać. Zająłem miejsce przy biurku i skinąłem wyczekująco do mojego szefa.
- Co to za nagła sprawa ? - spytałem zerkając raz po raz na obu mężczyzn.
- Harry, jesteś moim ulubionym pracownikiem, moją dumą, że tak to ujmę, wiesz o tym ? - zaczął przełożony, a mnie ścisnęło ze stresu w żołądku. Takie słowa nigdy nie zwiastują niczego dobrego. Skinąłem głową i czekałem na rozwinięcie jego wypowiedzi. - Naprawdę nie mam żadnych zarzutów wobec ciebie, ale czasem mógłbyś wykazać się większą odpowiedzialnością.
- Nie rozumiem. - odparłem skonsternowany i zacząłem pocierać pocące się ze stresu dłonie o spodnie mojego garnituru.
- Zapomniałeś przedłużyć swojej wizy! - uniósł się, kładąc obie ręce na biurku, aby podtrzymać swój ciężar.
O cholera!
CZYTASZ
Wyjdź za mnie I HS
FanfictionHarry Styles, jako naczelny słynnego portalu internetowego, zawsze był surowy i wymagający, ale wydawało się, że dla wiecznie spóźniającej się Florence był w tym wszystkim wyjątkowy. Kiedy dziennikarka popełnia błąd, musi dokonać wyboru - pożegnać s...