Part 21

126 24 17
                                    

Staliśmy naprzeciwko siebie.

-Co z nami będzie? - spytał Michael

-Nie wiem. - odpowiedziałam - Każdy pocałunek, każde przytulenie sprawia, że czuję do Ciebie coś więcej. Bardziej mnie do Ciebie ciągnie. Każda bliskość sprawia, że rozstanie będzie bolało jeszcze bardziej. Jeśli będziemy razem... Mike nie rób mi tego. Ja nie chcę tak cierpieć.

-Ja też nie chcę. Ale cierpię, gdy Cię widzę i mam świadomość, że nie mogę tak po prostu do Ciebie podejść i Cię pocałować. Boli mnie myśl, że jesteś dla mnie tylko przyjaciółką. - powiedział i odgarnął kosmyk moich włosów za ucho.

No błagam! Który chłopak mówi tak otwarcie o uczuciach?! No żaden! Czy ja już wspominałam, że on jest idealny?

-Nie mam pojęcia, za co mnie kochasz? Pięknością nie grzeszę, jestem wredna i uparta, wiecznie się nad sobą użalam, jestem uzależniona od używek. A ty? A ty jesteś idealny.

-Dla mnie jesteś najpiękniejsza. Zwykle nie podchodzę do nieznajomych dziewczyn. Ale, gdy zobaczyłem Cię na plaży... jakoś mnie do Ciebie ciągnęło. Nie wiem nawet, kiedy znalazłem się koło Ciebie. To.. to było silniejsze ode mnie. Do nikogo jeszcze nigdy nie czułem czegoś takiego. Kocham Cię. Kocham Cię Stella, i nigdy nie przestanę.

Po tych słowach powoli zaczął się do mnie zbliżać. Przysunął swoją twarz obok mojej. Nie pocałował mnie. Czekał, aż ja to zrobię. I zrobiłam.

Wpiłam się w jego usta. Od razu to odwzajemnił. Przyciągnął mnie do siebie jeszcze bliżej. Teraz nasze ciała przywierały do siebie niczym puzzle.

-Kocham Cię Mike. - powiedziałam

-Ja Ciebie też. - odpowiedział i powrócił do całowania mnie.

Muszę przyznać, że nieziemsko całuje.

***

Spakowałam swoje rzeczy do torby. Przejrzałam się w lusterku. Ani grama makijażu. Zarzuciłam torbę przez ramię i założyłam buty.

-Jestem już gotowa. - krzyknęłam

Po chwili obok mnie pojawił się Michael. Założył buty i razem wyszliśmy w domu. Szliśmy obok siebie. Nasze dłonie co chwilę o siebie pocierały. W końcu poczułam, że chłopak łapie moją dłoń. Od razu w mojej głowie pojawił się obraz dnia, gdy szliśmy w ten sam sposób po plaży. Było idealnie. Teraz też jest.

-Wiesz, że za trzy dni wyjeżdżam? - powiedział chłopak

-Proszę, nie przypominaj mi o tym.

-Zostałbym dłużej. Ale nie mogę. Ojciec potrzebuje mnie w firmie.

-Nic nie szkodzi. Poradzę sobie. - skłamałam

Nie poradzę sobie. Nie dam rady. Z nim wszystko jest inne. Wszystko jest lepsze.

-Posłuchaj. - powiedział - Najważniejsze jest to, żebyś nie piła. Nie pij, nie pal i, co najważniejsze, nie tnij się! To nie jest rozwiązanie problemów.

-Tak się nie da. Gdy jesteś obok mnie, to staje się łatwiejsze. Ale gdy Cię nie ma... To już jest wrodzone.

Doszliśmy w końcu na basen. Weszłam do szatni, przebrałam się i poszłam na zbiórkę.

-Ktoś się nam tu spóźnił. - powiedzia Polly

Ta dziewczyna szczególnie działa mi na nerwy. Jest córką adwokata. Ma mega dużo kasy. Nawet na basen się maluje. Zawsze ma ze sobą wodoodporne malowidła z najwyższej półki. Rozpieszczona dziewczynka, która zawsze ma wszystko podane na tacy i jest dla wszystkich wredna. Jest mega ładna i ( o dziwo! ) potrafi się malować!

Zanim Cię PoznałamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz