Part 17

73 12 13
                                    

Wyszłam na zewnątrz, żeby nie było słychać ludzi z baru.

-Haalo - powiedziałam

-Hej Stella. Możesz rozmawiać? - ze słuchawki usłyszałam głos Mike'a

-Taak. Peewnie.

-Jakoś dziwnie mówisz.

-Ja? Nie no co ty...

-Jesteś pijana! - krzyknął

-Nie prawda!

-Jesteś! Stella błagam, uzależniasz się coraz bardziej! - nadal krzyczał

-A kim ty jesteś dla mnie? Moim ojcem? Nie! Jesteś tylko jakimś typem, w którym zakochałam się na wakacjach!

-Co? - zapytał zdziwiony

-No i co się głupio pytasz? Kocham Cię, ale nie możemy być razem. Smutna rzeczywistość. Jak Romeo i Julia. Nie sądzisz?

-Stel... Ty... Ty mówisz serio? - pytał z niedowierzaniem

-No pewnie, że serio. Wiesz... Z naszej histori mogłaby powstać książka. Dziewczyna obrażona na świat wyjeżdża na wakcje i poznaje księcia na białym koniu.

-... - milczał

-Muszę lecieć bo chyba telefon mi pada. O! Słyszałeś? Zapikało. Pa Mike'uś.

Rozłączyłam się i wróciłam do środka.

-Daj jeszcze jednego. - powiedziałam do Drake'a

-Oszalałaś? Jesteś już i tak mocno nawalona. Niedługo urwie Ci się film.

-Nie marudź tylko nalewaj. Co ty się o moje filmy martwisz?

-Nie. Nie chce, żebyś potem padła na chodniku jak będziesz wracać. Co chciał ten typ, z którym gadałaś?

-Jaki typ?

-Jakiś Michael czy jakoś tak. - powiedział

- Michael? To taki chłopak co go poznałam na wakacjach. A skąd ty o nim wiesz?

-Boże Stella! Gadałaś z nim przed chwilą. - Drake wywrócił oczami

-Nie nie nie. Ja z nim nie gadałam dzisiaj. Chociaż nie. Gadałam z nim rano. Ale spławiłam go.

-Stella! Rozmawiałaś z nim przed chwilą. Patrz! - wziął mój telefon z pod mojej ręki i otworzył ,,Ostatnie wykonywane połączenia".

-Ale ja tu nic nie widzę. - marszczyłam oczy

-I ty chcesz kolejnego? Dziewczyno jesteś tak pijana, że nie pamiętasz co przed chwilą robiłaś.

-Ja nie wrócę! Ja tu dzisiaj śpię! Zanim dojdę, będzie ciemno.

-Podwiozę Cię.

Zrobił to, co powiedział. Po pięciu minutach byliśmy na miejscu.

***

Wstałam rano z ogromnym bólem głowy. Nic nie pamiętałam z wczorajszego dnia. Odkąd zaczęłam pić w barze u Drake'a urwał mi się film.

Podniosłam się z łóżka i przetarłam twarz dłońmi. Po woli wstałam i podeszłam do komody. Otworzyłam trzecią szufladę, odgarnęłam ubrania i wyciągnęłam spod nich tabletki na kaca. Musiałam je chować przed rodzicami. Wyjęłam jedną z opakowania i poszłam do kuchni. Nalałam do szklanki wodę i wzięłam tabletkę. Następnie wróciłam do łóżka i ponownie usnęłam.

Obudziłam się ok. 13.15. Postanowiłam zadzwonić do Drake'a i spytać się go czy przypadkiem wczoraj nie zrobiłam nic głupiego.

-Hej Drake.

-No siema młoda. Co tam?

- Powiedz mi co ja wczoraj robiłam. - powiedziałam zmęczonym głosem

-Widzę, że kac morderca nie ma serca. Nic nie pamiętasz?

-Nie.

-No w sumie. Nie pamiętałaś co działo się minutę wcześniej, więc jak masz cokolwiek pamiętać?

-Proszę Drake...

Chłopak opowiedział mi wszystko co wiedział.

-Wiesz o czym gadałam z tym chłopakiem? - spytałam

- Niestety nie. Ty sama nie wiedziałaś zaraz po rozłączeniu.

-Kurcze. Mimo wszystko dzięki. No wiesz... że mnie odwiozłeś.

-Nie ma za co.

-Kończę. Pa.

Rozłączyłam się i od razu zadzwoniłam do Michaela. Bałam się tej rozmowy! I to bardzo. Co ja mu mogłam nagadać? Mam nadzieję, że nic kompromitującego.

-Że co?! Nie... ja nie mogłam tak powiedzieć - rzekłam, gdy chłopak zacytował moje słowa z wczorajszego dnia.

-Ale powiedziałaś.

-Zapomnij o tym. Byłam pijana. Nie myślałam co mówię. Na pewno gadałam głupoty.

W telefonie nastała długa cisza.

-Halo, jesteś tam? -zapytałam

-Jestem.

-To czemu nic nie mówisz?

W tym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi. Wstałam i poszłam je otworzyć. Zamurowało mnie.

~~~~~~

Wiem, że rozdział jest bardzo krótki :'( przepraszam. Ale ostatnio mam bardzo mało czasu i weny. Ale nie chciałam was zostawić z niczym. :/

Zanim Cię PoznałamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz