Wspaniałomyślny pamiętniku (xD) !
Troszeczku się boję bo słyszę dziwne dźwięki...
Już wyjaśniam:
Otóż jak zwykle zostałem po godzinach jednak tym razem tylko ja, bez Willa... no i tym razem muszę posprawdzać, bo coś się nie zgadzało w nagraniach shinigami. Tak więc jestem aktualnie w bibliotece nagrań shinigami jak się pewnie domyślacie... jest godzina 23:47 i tak jak już wspominałem prześladują mnie dziwne dźwięki... no i piszę teraz w czasie teraźniejszym bo... właśnie teraz opisuję co się teraz dzieje.
Narazie to coś ucichło, później napiszę resztę, chce teraz jak najwcześniej skończyć tą robotę i z tąd wyjść...~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
Hejka! To znowu ja! Grell Sutcliff gdyby ktoś miał wątpliwości. Szczególnie jeżeli czyta mój pamiętnik... xD
Wracając do tego co się wczoraj działo:Siędzę sobie w jednej ręce trzymając księgę z nagraniem (xD jak to dziwnie brzmi... księga z nagraniem... wtf?!) a drugą ręką trzymam mój kij baseballowy, tak gdyby ktoś miał mnie zaatakować...
Wytrzymałem tak koło do 00:26 czy jakoś tak, w tej przeszywającej ciszy. I nagle znów zaczęły się te odgłosy to było coś w stylu kroki, dźwięk metalu, jęki i jakby ktoś... jeździł czymś z kółkami po podłodze... nie mam pojęcia jak to wytłumaczyć xDD
Już na maksa wystraszony i zirytowany zeskoczyłem z drabiny na której siedziałem. Rozglądnąłem się dookoła... Nic... przeszedłem regały które były niedaleko mnie. Dźwięki raz były, raz nie, raz dalej, raz bliżej... Nic z mojego szukania nie wyszło. Mocniej chwyciłem moją kosę śmierci. Powoli zacząłem się wycofywać. Szedłem tyłem aby jeszcze dodatkowo się rozglądać w tych dalszych alejkach. Usłyszałem głośne 'jebut' i znalazłem się na podłodze. Sparaliżowany strachem powoli się odwróciłem, ręce okropnie mi się trzęsły, słyszalny był jedynie odgłos podniszczonego metalu. Odwróciłem się już całkiem.
- Ronald!!! Co ty odpierdalasz!!! - wykrzyczałem gdy zobaczyłem blondyna ze swoją kosą śmierci - kosiarką.
- Noo... Emm... można powiedzieć że pilnuję żebyś czegoś nie odjebał... - poprawił swoje okulary shinigami - Will mnie tu przysłał... -
- Achaaaa.... - byłem jeszcze okropnie zestresowany i nie mogłem powiedzieć nic więcej.
- I mam do ciebie jedną sprawę... poważną sprawę... - powiedział Ronald ze śmiertelną powagą, ale dopiero teraz dotarły do mnie jego wcześniejsze słowa i kompletnie zignorowałem co teraz powiedział.
- Naprawdę Will cię tu przysłał?? - wstałem i zacząłem się kręcić wokół niego - Ohh... jest taki nadopiekuńczy. .. - pomyślałem o nim i od razu przeszły mnie dreszcze.
- Taaa... chyba tak... ale posłuchaj.. muszę ci coś powiedzieć... -
- Czyli tak?! Aaahh. .. On tak dba o mnie... taki kochany... - zamyśliłem się.
- Grell... - chciał coś powiedzieć ale przerwał nam głośny dźwięk... jakby... rozpierdalania wszystkiego... apokalipsa?? A nie... zapomniałem jakkolwiek zabezpieczyć drabiny żeby nie spadła (a ma ona ok. 6 metrów więc mam problem... ). I pomyśleć że jeszcze przed chwilą na niej siedziałem.Podbiegliśmy tam. Chwilę mi to zajęło ale w miarę wszystko posprzątałem.
- Grell... - zaczął Ronald.
- Nom? -
- Jest pewna sprawa o której od dłuższej chwili chcę ci powiedzieć... -
- Serio?! Nie zauważyłem... - mówiłem nie odrywając się od sprzątania.
- Tylko... raczej wolałbym żebyś się nad tym skupił i się uspokoił. Więc... czy możemy na chwilę pogadać? -
Przerwał nam dzwonek telefonu. Podbiegłem do niego i podniosłem słuchawkę.
- Grell... Ogarnij się, coś ty narobił w tej bibliotece że był taki chałas? - to William
- Aż tak to było słychać? - sam byłem zdziwiony.
- Niestety tak... Do prawdy Grell... - kocham jak wymawia moje imię !! ♡
- Sorki, problemy techniczne... -
- Daj mi jeszcze Ronalda do telefonu, mam dla niego teraz zajęcie, ty już skończyłeś na dziś. - yupi yay yey !! Podałem słuchawkę blondynowi i wybiegłem z biblioteki.
Teraz dopiero zdałem sobie sprawę z tego że Ronald gdy wychodziłem powiedział jeszcze:
- Grell... - bardzo smutnym i rozczarowanym głosem. Teraz mi się go trochę żal zrobiło bo zdałem sobie dopiero sprawę że przynajmniej pięć razy próbował mi coś powiedzieć... Dobra, jutro w pracy z nim pogadam... A teraz muszę już kończyć...~Grell ☆
(Jeśli będzie 10 gwiazdek to jeszcze dzisiaj dodam kolejny rozdział ♡)
CZYTASZ
Pamiętnik Grella/Kuroshitsuji [Zawieszone Na Jakiś Czas]
Fanfiction[Aby uniknąć negatywnych wpływów na zdrowie psychiczne, nie zalecam czytania całej tej książki, do 10 rozdziału jeszcze jest okej. Zostawiam ją tutaj tylko z sentymentu.] Grell zaczął pisać pamiętnik ^^ Co by było gdyby Sebastian odwzajemnił uczuci...