(Ach, ta grafika Druitta która kompletnie nie pasuje do rozdziału... xD)
#bezzbędnegowstępuxDObudziłem się w tym samym miejscu w którym zemdlałem... Tylko że w trumnie.. Leżałem na boku, przytulając jakiś zakrwawiony materiał, a nie, to mój płaszcz... I jeszcze chwilę udając że śpię ^^ zawsze tak robię bo wtedy się zazwyczaj słyszy ciekawe rzeczy gdy inni myślą że śpisz i dalej sobie gadają.
- Hihihi... Ale on słodko śpi... (͡° ͜ʖ ͡°) - usłyszałem znajomy głos, a nie mówiłem!?
- Taaak... - głos drugiej osoby był tak przesłodzony że niemalże słyszałem jak się uśmiecha. Mimowolnie się zarumieniłem ^^ miejmy nadzieję że tego nie zauważyli... Chwila... Przecież...
- GDZIE JEST SEBASTIAN?!- gwałtownie wstałem i krzyknąłem pod wpływem mocnego impulsu.
- E-Emm... Jak by ci to powiedzieć... - rzekł Ronald, a mnie przeszły dreszcze.
- S-S-Sebastian... - szepnąłem ledwo słyszalnie, powoli znowu się kładąc, wypatrzony w jeden punkt i wtulając się w swój płaszcz.
- Nie, nie o to chodzi... - powiedział Adrian - nie ucierpiał fizycznie... Tylko... -
- Psychicznie... - dokończył Ronald
- CO?! - znowu wstałem, ale tym razem tak nagle że walłem głową w szafkę nade mną.
- Wszystkie koty...- zaczął Undertaker - mu uciekły... *wypowiedziane ciszej* z czego jeden ucierpiał troszkę bardziej... *zerka na zakrwawioną kosę po czym zaczyna mówić normalnie* Sebastian nie mógł się pozbierać, chciałem mu pomóc ale nie potrafił nic powiedzieć... I dlatego... -
- Dlatego?! - ponagliłem go.
- Ty jedyny... Możesz go uratować, Grellu Sutcliffe! - powiedzieli niemalże równocześnie.
- Huh?! Ja?!-
- Ano. -
- Z tego co kojarzę to ja doprowadziłem go do takiego a nie innego stanu... -((͡° ͜ʖ ͡°))-
- Ale tylko i wyłącznie ty przez najbliższe dwa tygodnie, ty ogarniasz w ogóle ile to jest czasu?! Sprawiałeś mu tyle radości! - niemalże wykrzyczał Ronald.
- Ahhh... No dobrze... -wstałem znowu waląc głową w szfkę po czym znów lądując twarzą w trumnie i mdlejąc... Fail życia ಠ_ಠ*2o seconds later*
Obudziłem się, otworzyłem oczy, chciałem wstać ale gdy tylko to zrobiłem walnąłem z całej pety w szafkę ಠ_ಠ ... Podbiegł do mnie Ronald:
- G-Grell spokojnie, wyjdź już może z tamtąd - powiedział i pomógł mi stamtąd wydostać. Przypomniałem sobie o czym rozmawialiśmy wcześniej.
- A więc... Muszę ratować świat!! - wykrzyknąłem stając na środku zakładu Undertakera - Będę niczym Batman a Seba będzie Jockerem... Taka piękna miłosna przygoda!! - zrobiłem kilka obrotów, podszedłem do pierwszego lepszego pudła z rzeczami Adriana w poszukiwaniu czegoś co choć trochę będzie przypominać strój Batmana... Omg...? Skąd Undertaker ma cosplay Batmana?? Natychmiast go ubrałem a te zboczeńce się na mnie cały czas patrzyły... Poczulem się nieswojo i gdy już miałem ściągać spodnie postanowiłem że tak nie może być!
- Zboczeńce! Możecie się odwrócić?! - krzyknąłem.
- Mhmm... Kaloryfer... (͡° ͜ʖ ͡°) - prawie zamróczeli jednocześnie. Ludzie! Podobno Ron jest hetero!
W końcu ubrałem ten strój batka. I muszę przyznać... *w tle leci 'I'm sexy and I know it' słychać też piski fangirlów* oprócz tego że górna część jest delikatnie naruszona bo w niektórych miejscach materiał jest potargany i delikatnie widać mój... Jak to powiedzieli 'kaloryfer' (͡° ͜ʖ ͡°). Przypadek? Nie sądzę... (͡° ͜ʖ ͡°) *fangirle mdleją* Dobra... Idę ratować świat!~Grell ^^
(Mam pomysła! I tym razem on musi wypalić!! Ten kto chce narysuje Grella w stroju Batmana w jakich chcecie okolicznościach ^^ ja też się do tego zobowiązuję! I obiecuje wam to na 100% !! Bo w takich rysunkach najgorsza nie jestem po prostu słabo wychodzi mi parenaście małych rysuneczków na jednej kartce xD do zobaczenia! :*)
CZYTASZ
Pamiętnik Grella/Kuroshitsuji [Zawieszone Na Jakiś Czas]
Fanfiction[Aby uniknąć negatywnych wpływów na zdrowie psychiczne, nie zalecam czytania całej tej książki, do 10 rozdziału jeszcze jest okej. Zostawiam ją tutaj tylko z sentymentu.] Grell zaczął pisać pamiętnik ^^ Co by było gdyby Sebastian odwzajemnił uczuci...