Rozdział 16

571 48 14
                                    

(Ta grafika jest piękna!!! xD)
Siema pamiętniku!

Zawsze zastanawiałem się jak wygląda codzienne życie Phantomhive'ów. Dzisiaj postanowiłem to sprawdzić.

Ciągnąc za sobą swoją kosę śmierci, pobiegłem w stronę ich rezydencji. Nie zamierzałem wchodzić do środka bo chciałem zobaczyć naturalną kolej rzeczy. Dobra, troszkę późno się za to zabrałem bo jest chyba 16:40 ale lepiej późno niż wcale, a poza tym... Mam nadzieję że wieczór będzie ciekawszy (͡° ͜ʖ ͡°). Niestety z uwagi na niezbyt sprzyjającą pogodę znalazłem dosłownie tylko jedno otwarte okno. Podszedłem bliżej. Z racji że mam świetny słuch, rozumiałem każde słowo dochodzące z pokoju, to była chyba kuchnia. Przy stole siedzieła służba i rozmawiała, kucharz (chyba) mówił najwięcej:
- ... nidy nie marzyłem o lepszej pracy niż ta, panicz jest niesamowity! Jestem mu dozgonnie wdzięczny ale... Czy on czasem was też nie wkurza? -
- Och, oczywiście, każdy jest choćby trochę denerwujący, to natura ludzka. Choć mam wrażenie że czasem panicz Ciel jest naprawdę nie do wytrzymania... -westchnęła pokojówka.
- Popieram wasze zdanie - to chyba ogrodnik - ale... Czy tylko ja mam wrażenie jakby pan Sebastian miał za chwilę tu wejść? -
- Nie przejmuj się... Wydaje ci się... Ale Ciel jest zbyt młody i... - znów zaczął kucharz - to ja zawsze chciałem być król...
- Jak idą wieczorne przygotowania? - przerwał im Sebastian wchodząc do środka ze sztucznym uśmiechem.
- król...ikiem! Królikiem zacznę dzisiejszą kolację! - powiedział zdesperowany blondyn wstając-
- A ja podleję kwiaty w ogrodzie!-
- Ja wypiorę obrusy! - reszta służby także wstała zestresowana.
- Do-brze... A więc... Nie przeszkadzam... Tylko niczego nie zepsujcie... - powiedział zdziwiony kamerdyner kierując się do wyjścia.
- Ech... Jemu też czasami dałbym butem w morde... - powiedział o wiele ciszej kucharz, jednak Seba jest demonem on też wszystko słyszy...
- Przepraszam, co? ^^ - odwrócił się teraz z naprawdę sztucznym, plastikowym xD uśmiechem.
- Eee... Gutenmorgen! (dop. Aut. Zapis fonetyczny) -
- Gutenmorgen? -
- Taaa... Uczymy się z Finnim niemieckiego... Hehe... -
- Acha... No dobra, ale Bard... Miałeś dobry pomysł z tym królikiem! Nie marnuj teraz czasu na uczenie się języków ^^ - zaproponował demon a uśmiech nie schodził mu z twarzy, gdy służba się oddaliła, zbiliżył się do okna przy którym stałem... Ups...?
- Aby zobaczyć więcej musisz wykupić abonament ^^ - powiedział do mnie po czym zamknął okno i zasłonił ciemną firankę.

Hmm... Ale ja nie mam hajsu ma abonament! No to nici z oglądania... Ale... Oooo... Jaka mila niespodzianka ^^ usłyszałem jak niedaleko mnie otwiera się kolejne okno... Zajrzałem do środka (oczywiście tak żeby inni mnie nie widział) i zobaczyłem Ciela popijającego jak zwykle herbatę i Sebastaina... Rozmawiali o jakiś spotkaniach itp. Aż nagle (spełniam marzenia KotMarionetka16-7 ^^) do pokoju wbiegła jakaś dziewczyna... Niby nic ciekawego ale jednak, karmelowe włosy, piwne oczy i... Kocie uszy! Koci ogon! Kocie pazury! Kocie kur*a wszystko! Jak się domyślacie Sebastian od razu się na nią rzucił ale ona była szybsza i to ona rzuciła się na Ciela. Rozczochrala mu w sekundę włosy i zaczęła mruczeć do niego coś w stylu 'nareszcie mogę dotknąć twoich włosów! Są niesamowite! Tak jak i cały ty!'. W tym czasie lokaj przytulił się do dziewczyny mówiąc jaka to ona jest piękna, o tym jaki ma piękny ogon itp... Nic ciekawego...
Chwila! Przecież to mój Sebuś!! Natychmiast wbiłem do pokoju.
- Ja też chcę!! ^^ - krzyknąłem rzucając się na Sebastiana i rozczochrując mu włosy, przytulając go itp. Ciel drąc się jacy to jesteś pojebani wyszedł z pokoju, a za nim kocica, za nią Seba a za nim ja... Ale... Ktoś chyba szedł za mną szedł...
- Sutcliff... Doprawdy... Chyba nie chcesz żebyśmy znowu dziś zostali po godzinach...- poprawił okulary.
- Ale Sebuś... - już chciałem do niego iść ale William zagrodził mi drogę swoja kosą śmierci.
- A więc idziemy... Ugh... Ile z tobą roboty Sutcliff... - i ciągnąc mnie za płaszcz wyprowadził mnie z tamtąd a ja krzyczałem na cały glos że chcę do Sebastiana bo ta dziewczyna nie jest wcale lepsza ode mnie...
Teraz zbieram dusze ale... Nadal się zastanawiam kim tak właściwie była ta dziewczyna...

~Grell ^^

(Można powiedzieć że to jakby rozdział specjalny biorąc pod uwagę pojawienie się tu jednej z moich czytelniczek, więc aby nikt nie poczuł się urażony bo z tej formy rozdziałów raczej rezygnuję nie będzie to miało wpływu na dalszą fabułę c: )

Pamiętnik Grella/Kuroshitsuji [Zawieszone Na Jakiś Czas]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz