Rozdział 11

596 60 18
                                    

Różowy pamiętniku!

Właśnie biegnę do rezydencji Phantomhive żeby porozmawiać z Sebastianem. Okropny wiatr... o bosz drzewo... no więc głównie chcę go przeprosić... o bosz włosy zaplątały mi się w gałęziach... o bosz wpadłem do jakiś krzaków... o bosz potargała mi się koszula i płaszcz... o bosz od kiedy tu jest ten budynek?!... o bosz zaczęło padać... o bosz... teraz wyglądam... *patrzy na odbicie w kałuży, na swój delikatnie rozcięty policzek niczym Jeff the Killer z połową uśmiechu, na swoją potarganą koszulę i płaszcz, na mokre i potargane włosy które teraz znajdowały się głównie na twarzy, na mokre buty i ociekające wodą ogólnie całe ubranie, włosy, twarz... masakrejszyn...* a więc na czym skończyłem? Ahh... tak chcę go przeprosić za wczoraj.... tak właściwie to do końca nie wiem za co ale dobra... niech będzie. Jak z nim porozmawiam to dopiszę resztę kartki ^^.

A few hours later

A więc jestem. No i jeszcze jedna rzecz. Dla ciekawych, wczoraj wydostałem się z trumny z pomocą Ronalda do którego wysłałem gołębia pocztowego... nieważne ^^... Wracając do tematu to wszedłem do budynku i zacząłem szukać Sebastiana ale zamiast niego natknąłem się na Ciela.
- Co tu robisz? - zapytał zadziwiająco spokojnie.
- Szukam Sebastiana... nie wiesz gdzie jest?- odpowiedziałem szybko.
- Ehhhhh...usiądź, porozmawiajmy... -westchnął boleśnie.
Po chwili już siedzieliśmy w którymś tam z pokoji, ja ich nie rozróżniam.
- Sebastian od wczoraj siedzi zamknięty w swoim pokoju, nie mogę pozwolić aby ktoś krzywdził mojego lokaja... - powiedział podając mi filiżankę z herbatą - masz coś z tym wspólnego? - popatrzył na mnie przeszywającym duszę wzrokiem, a ja popatrzyłem na niego jak na debila... bo... od kiedy on się w tak... dziwny... nadopiekuńczy... sposób martwi o Sebastiana??
- A-a-ale...- nie wiedziałem co powiedzieć bo nie chciało mi się zaczynać od samego początku.
- A więc...? Czy miałeś wczoraj jakiś kontakt z moim lokajem? - zapytał.
- Owszem. - powiedziałem zgodnie z prawdą, upijając łyk herbaty.
- Chodzi mi... o taki bliższy... - zakrztusiłem się napojem po czym wyplułem go wprost na jego twarz.
- Cóż za osobiste pytanie... - zarumieniłem się błądząc wzrokiem po pokoju. Do Ciela podeszła bordowowłosa pokojówka obmywając mu twarz a on nie ruszał się tyko niczym posąg wpatrywał się we nie wzrokiem pełnym nienawiści.
- ... tak czy nie...? -
- Nie! Wczoraj nie! - wykrzyknąłem wywracając przypadkowo filiżankę z herbatą... ale na szczęście nie było w niej już jej tak dużo... bo większość znajdowała się ta twarzy Ciela! #yolo! Wygrałem życie! Po chwili zdałem sobie sprawę z tego co wcześniej mu odpowiedziałem a moje policzki stały się jeszcze bardziej czerwone.
- Dobrze... nieważne... jednak tak czy siak biorę cię za winnego tej tragedii... - pokazał jakiś gest dłonią w stronę kogoś za mną a po chwili jego kucharz i ogrodnik chwycili mnie za ramiona i podnieśli brutalnie do góry abym wstał.
- Weźcie go gdzieś schowajcie... za chwilę przyjdę tam z Sebastianem i przeprowadzę terapię, przecierz on nie może siedzieć ciągle w pokoju! On miał mi podobno służyć z tego co kojarzę! - powiedział hrabia na co jego dwaj słudzy przytaknęli i już chcieli mnie gdzieś ciągnąć ale ja nie mogę na to pozwolić!
- Chwila moment! Nie dopiłem herbaty! - powiedziałem mając nadzieję źe mnie puszczą choć na chwilę i będę mógł wyskoczyć przez otwarte okno które było chyba metr ode mnie, cholera no! Tak blisko! Jednak oni zamiast pozwolić chwycić mi za filiżankę prawie rzucili mną na podłogę jednak nadal trzymając moje ramiona w sztywnym uścisku.
- Pij. Myślę że jeszcze nie wchłonęła się do końca w dywan. - mówił z tryumfalnym uśmiechem Ciel.
Prychnąłem ze zniesmaczeniem i nienawiścią do niego.
- Jeżeli zmieniłeś zdanie, proszę udaj się z moimi służącymi w jedno miejce. Za chwilę się tam zjawię. - powiedział tak jakbym miał jakiś wybór...
Zostałem zaproszony z 'niezwykłą gościnnością' do jednego z pokoji. Dobrze źe chociaż pozwolili mi pisać pamiętnik...

~Grell ♡

Pamiętnik Grella/Kuroshitsuji [Zawieszone Na Jakiś Czas]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz