*
Wstałam dosyć późno jak na mnie. Szybko pobiegłam do łazienki, wziełam przysznic.Poszłam na dół do kuchni i wzięłam z szafki miseczkę, płatki, a z lodówki mleko. Połączyłam to w całość i od razu wzięłam się za śniadanie.
-Cześć Księżniczko.-powiedziała Roxi robiąc swój niebiańsko piękny uśmiech.
-No hej.- odpowiedziałam jej równie miło.
-Twój książe jeszcze sobie smacznie śpi.
-Ej Roxi to nie jest mój książe.-wypięłam jej język.
-Tak jasne to ciekawe czemu zaprosił cię na randkę?
-On nie zaprosił mnie na żadną randkę. Po prostu idziemy na spotkanie przyjaciół.- sama nie wieżyłam w to co mówię.
-Jasne ja wiem swoje.-odwróciła się na pięcie i gdy miała już odchodzić obejrzała się przez ramię i pomachała mi na pożegnanie.
-Cześć.-także jej pomachałam i uśmiechnęłam się rozmyślając nad jej słowami.
*
Stałam z Rubinem na rozpinkach, czyszcząc go. Gdy skończyłam poszłam szybkim krokiem po jego osprzęt do siodlarni.
-Dzień dobry.-przywitał mnie pan Roman.
-Dzień dobry. Proszę pana mam pytanie.
-Jakie?
-Czy mogę iść z Rubinem na krytą ujeżdżalnię?
-Ależ oczywiście.
-Dobrze dziękuję.
*
Stałam z koniem przed stajnią. Wsiadłam na jego grzbiet i ruszyliśmy kłusem. Nasza ujeżdżalnia była całkiem spora lubiłam na niej trenować. W końcu mogłam zostać prawdziwą amazonka. Przez cztery lata, które minęły nauczyliśmy się z Rubinem wielu rzeczy. Gdy dotarliśmy na miejsce koń wystrzelił do przodu jak z procy, jednak szybko go powstrzymałam.
-Rubin spokojnie koniku.-poklepałam go po szyi.
Ruszyliśmy stępem, Rubinek szarpał głową prosząc o więcej wodzy, chciał jechać szybciej. Zaraz ściągnęłam wodze i uspokoił się.
Przeszliśmy do kłusa, zrobiliśmy kółko po ujeżdżalni po czym przyśpieszyliśmy do galopu. Wierzchowiec machał chwilę grzywą na znak radości, poruszał się zgrabnie. Przyciskałam nogi do boków Rubina, w końcu nie chciałam ześlizgnąć się z siodła. Zrobiliśmy trzy kółka, po czym zwolniłam go do stępa i wyjechaliśmy z ujeżdżalni. Mój Wierzchowiec był zgrzany i spocony.
*
Czyszcząc konia rozmyślałam o spotkaniu z Antkiem. Po pracy zaprowadziłam Rubina do boksu. Stajenny, którego zatrudnił pan Roman wypełnił siatkę sianem, a wiaderko wodą.
*
Siedziałam na łóżku patrząc na swój strój. "Ok, czas się przygotowywać."
Skoczyłam na równe nogi i zaczęłam się ubierać. Postanowiłam napisać Sms-a do Roxi.
-"SOS"
Po minucie odpisała:
-"Już lecę."
Weszła do pokoju nie pukając.
-Przepraszam, że nie pukałam ale chciałam jak najszybciej tu być.
-Nieszkodzi.
-Ok, to co się stało?
-Zrobisz mi makijaż?-zrobiłam minę zbitego psa.
-Oh już, już.
Roxi wzięła moją kosmetyczkę i zajrzała do środka.
-Dobra zaczynam.
-Ok.
Zamknęłam oczy i oddałam się mojej przyjaciółce.
*
-Skończyłam!-pochwaliła się Roxi.
Zeszłam z fotela i podeszłam do lustra.
-Łał.
-Coś nie tak?
-Nie. To znaczy tak. Ugh...jest świetnie.
-To dobrze.
*
Siedziałam na kanapie czekając na Antka. W końcu przyszedeł.
-Cześć Antek.
-No hej.
Odwróciłam się i ujrzałam chłopaka zupełnie innego niż zawsze. Był ubrany w czarne rurki i czerwono-czarną koszulę. Włosy miał postawione do góry. Powiem szczerze, że wyblądał świetnie.
-Mam pytanie. Gdzie idziemy?
-Masz do wyboru: restauracja, kino lub plaża przy jeziorku.
Zastanowiłam się chwilę.
-Może jezioro?
-Jasne to twój wybór.
*
Wyszliśmy z domu i ruszyliśmy w stronę lasu. Szliśmy powoli, równym krokiem. Co jakiś czas widziałam jak Antek mi się przygląda. Dotarliśmy na miejsce. Antek rozłorzył koc na piasku. Usiadłam na nim i przyglądałam się bacznie falom, ktore pięknie połyskiwały w blasku księżyca.
-Ładna pogoda prawda?-próbowałam zwalczyć niezręczną ciszę.
-Tak.-Antek usiadł obok mnie i spojrzeliśmy sobie w oczy.
-Nikola mam ci coś do powiedzenia.
-Co?-spytałam zaskoczona jego wyrazem twarzy.
-Bo ja...
I nagle nasze usta zetknęły się, zamknęłam oczy. Czułam się cudownie. Gdy skończyliśmy pocałunek spojrzałam na księżyc.
-To o co chciałeś zapytać?
-Czy ty i ja.-wskazał na nas po kolei.
"No dokończ, dokończ"błagałam w myślach.
-No, ok chcesz być moją dziewczyną?
-Antek? Tak...tak.-rzuciłam mu się na szyję.
-Kocham cię.
-Ja ciebie też.
Tym razem ja pocałowałam go, Antek odwzajemnił pocałunek.
•••••••••••••••••••
Kolejny, lecimy kochani, powracam. 🌟📝
Cześć!

CZYTASZ
Konie- moim nałogiem
Short StoryZapraszam was do przeczytania mojego opowiadania. Koniecznie oceniajcie. Jest to moje pierwsze dzieło więc proszę o zrozumienie. ☺