Ten konik na zdjęciu to Rubin.
____________________________________________
Rankiem obudził mnie chałas na dworze.Szybko zerwałam się z łóżka i wyjrzałam przez okno.Tam stał Roman który zdejmował z przyczepy bałdy siana.-A tak mi się dobrze spało-zamamrotałam.
Puk, puk. Usłyszałam pukanie do drzwi.Szybko ja otworzyłam.
-Cześć, wyspałaś się? - powiedział Antek.
-Ah , to ty wejdź proszę. -odpowiedziałam. -Muszę ci coś powiedzieć. -oznajmił.
Wystraszona spytałam o co chodzi.
-Coś się stało? -spytałam.
-Bo...no bo pan Roman to mój...-wymamrotał.
-No śmiało. -pocieszyłam go.
A on wzią głęboki oddech i powiedział:
-Pan Roman to mój ojciec. -powiedział.
Ja zdziwiona usiadłam na łóżku. Nie lubię kiedy ktoś mnie okłamuje.W tym monęcie byłam zła ale i zaskoczona.
-Naprawdę? -spytałam.
-Tak.
-Ale...ale ty mnie okłamałeś!
-Przepraszam.
Antek ze smutnym wyrazem twarzy spojrzał w dół.Ja jednak nie byłam potworem i mu wybaczyłam.Następnie rzuciłam się na jego szyję i mocno przytuliłam.Po tym zeszliśmy na śniadanie.
----------------------------------
Przepraszam że tak krótko ale nie mam weny.Mam nadzieję że się wam podoba piszcie w komentarzach.
CZYTASZ
Konie- moim nałogiem
Historia CortaZapraszam was do przeczytania mojego opowiadania. Koniecznie oceniajcie. Jest to moje pierwsze dzieło więc proszę o zrozumienie. ☺