11

8 2 0
                                    

Wyjaśnienia Amelii były pokręcone i praktycznie nie możliwe ze względu na to, że wtedy znajdowała się w zakładzie poprawczym. Jednak powiedziala coś co by mogło pomóc w tej sprawie, ale Iga wspierała się. Obie mówiły na siebie. Iga na Amelie, a Amelia na Ige. Policja postanowiła przesłuchać jeszcze raz Ige. Jej zeznania były naprawdę wiarygodne i nie kręciła nic. Policja nie miała innego wyjścia niż ponowne zatrzymanie Amelii. Było mi jej szkoda jak nigdy wcześniej. Wierzyłam jej. Choć nie przepadałam za obiema wierzyłam obu. Policja postanowiła jednak że wypuści Amelie i to dzięki mnie. Starałam się przekonać władze o niewinności Amelii. Ta mi zaś nie była wdzięczna, choć moim zdaniem powinna. Była zła o te "dowody" które na nią zebrałam. Po kilku dniach Amelia chciała się ze mną spotkać. Zszokowałam się. Jednak po chwili namysłu zgodziłam się. Pierwsze słowa wypowiedziane przez Amelie brzmiały mniej więcej tak : Chciałam omówić z Tobą kwestię rzekomych dowodów na mnie. Byłam ciekawa kiedy Amelia zaczęła używać takich "mądrych" słów. Wysłuchałam jej "mądrej " przemowy. A kiedy zaczęłam sie nudzić postanowiłam przerwać jej wypowiedź. Powiedziałam Amelii to co myślę czyli to , że wierzę w jej niewinność ale dowody mówią coś innego. Amelia wrecz oniemiała gdy to usłyszała. Skończyłam rozmowę i poszłam do domu Franka.

Mój? Twój? Nasz?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz