Muszę działać szybko, bo zaraz kamery mnie zauważą i już nie będzie tak fajnie. Aby wejść do środka, drzwi muszą byc otwarte, czyli ktoś musi je po prostu otworzyć.
- Już wiem - powiedziałam na głos sama do siebie.
Wzięłam leżącą kolo mnie drewnianą deską, zapukałam i schowałam się za otwierające się drzwi. Wyszedł wysoki mężczyzna z wielkim napisem na tylnej stronie kurtki "DECZ". Zanim zdążył oglądnąć się do tyłu, z całej siły walnęłam go deską w głowę. Stracił przytomność, a drzwi były otwarte na oscierz. Kusząca propozycja, czemu by jej nie wypróbować. Weszlam.Przede mną ciągnął się długi, mroczny korytarz, nie wiadomo gdzie się kończący. Światło dawały tylko małe lampki na ścianie ułożone co półtora metra. Przeszył mnie dreszcz, ale nie mogłam zrezygnować. Muszę się poświęcić, dla Crisa. Ruszyłam na przód. Każdy mój krok drżał z nie pewności i lęku. Im dalej szłam w głąb stacji, tym jeszcze bardziej mroczna sie wydawała. Kilka zakrętów w lewo, potem w prawo, a następnie znów w lewo, aż w końcu znalazłam się pod potężnymi drzwiami. Nieźle mi jak dotychczas poszło. Ale to raczej nie był koniec. Co z drzwiami? I dlaczego nie zabrałam ze sobą tej deski? Jestem bez żadnej obrony, trudno wierzyć ze mi się cokolwiek uda. Zażenowana usiadłam pod ścianą. Zaraz pewnie zjawią się strażnicy i już nigdy nie zobacze Crisa. Włożyłam rękę do kieszeni, aby wyciągnąć chusteczki, wtedy nagle poczułam w dłoni mój nóż. No tak, przeciez nigdy go nie wyjmuje. Pewna siebie wstałam, obróciłam sie w około, żeby sprawdzić czy nikogo nie ma. Przede mną nadal stały te stalowe drzwi, a przecież nie mogę tak ciągle tylko stać. Położyłam dłoń na zimnej, malutkiej klamce i pociągnęłam do siebie. Ruszyły się - były otwarte. Powolutku wsunęłam głowę pomiędzy nimi a ścianą. Adrenalina rosła. Ręce zaczęły mi sie pocić i cała drżałam. Wdech i wydech. Ktoś ruszał się w środku pomieszczenia. Sprzątaczka. Uśmiech pojawił się na mojej twarzy. Cichutko weszlam do pomieszczenia i schowałam się za pierwszym meblem.
Pomieszczenie było kwadratowe i dosyć małe. Ściany całe białe, a podłoga obłożona beżowymi kafelkami. Na środku stał wielki stół z mapą całego obiektu. I to bylo dla mnie najważniejsze. Muszę się tam dostać, żeby odnaleźć na mapie gdzie zabrali Crisa.
CZYTASZ
Rok 3187 ( zawieszone do końca wakacji)
Science Fiction3187 - rok, w ktorym zaczyna sie nowy świat lecz nie jest to pocieszającą rzeczą, jakby sie zdawało. Jesteśmy w przyszlości, nasz świat mial sie rozwijać, ale spotkał nas inny los. Promieniowanie słoneczne zwiększyło sie i przebiło warstwę ozonu, a...