five

4.4K 299 3
                                    

CZYTASZ= KOMENTUJESZ/ GWIAZDKUJESZ

- Co dzisiaj robisz? - usłyszałam pytanie Rosalie po wyjściu ze szkoły

Cicho westchnęłam. Bardzo chciałam gdzieś iść i spędzić czas ze znajomymi, jednak bałam się co powie tata. Dzisiaj poszedł do pracy, lecz co jeśli wróci, a mnie nie będzie w domu? Nie chcę znowu wyjść na tą najgorszą w jego oczach.

- A jakie masz plany?

- Chcieliśmy dziś iść ze znajomymi nad zatokę i Ci ją pokazać. Podejrzewamy, że jeszcze tam nie byłaś.

No tak, nowe miasto. Tak często się przeprowadzaliśmy, że przestałam czuć dyskomfort z tym związany. Zmiana miejsca zamieszkania była nawet przyjemnym uczuciem, ciągle coś nowego- ludzie, wspomnienia, miejsca, które już na zawsze będą na liście tych ulubionych.

- Chętnie z wami pójde.

- Naprawdę? - spytała Rosalie - Bałam się, że się nie zgodzisz ze względu... no wiesz.

- Spokojnie. Mam nadzieję, że ojciec nic nie powie.

- Okej, jeśli tak uważasz - Rose wzruszyła ramionami - Wolisz iść najpierw do domu, czy od razu nad zatokę?

- Nie chcę wracać do domu.

- Okej, chodźmy. Oprócz Melanie będą jeszcze Cassie, Anthony i Lucas, ich nie znasz.

Ruszyłyśmy w stronę parkingu, reszta stała już przy samochodach. Ustaliliśmy, że ja pojadę z Rosalie, a reszta będzie jechać samochodem, któregoś z chłopaków.

Podróż zajęła nam 30 minut. Zatoka okazała się być poza miastem. Wszechobecna cisza i spokój sprawiały wrażenie czegoś niezwykłego jak na XXI wiek, oprócz nas nie było tutaj nikogo. Turkusowa woda była otoczona wzgórzami wapiennymi, na których rosły wysokie drzewa, krzaki dzikiej róży oraz wiele różnobarwnych kwiatów. Gdy schodziło się po wapiennych stopniach niżej, można było dostrzec niedużą jaskinię, która pełniła funkcję plaży. Całość zapierała mi dech w piersiach. Tak piękne miejsce, o którym wie niewiele osób, ukryte poza miastem. Oaza.

- I jak? - spytała mnie Melanie - Co o tym myślisz?

- Tu jest cudownie! Nie widziałam jeszcze takiego miejsca.

Zauważyłam, że wszyscy zaczęli się do mnie uśmiechać.

- Dobra, dziewczyny. Idziemy się kąpać? - spytal Lucas

Chłopcy byli już w kąpielówkach. Widocznie wcześniej zaplanowali przyjazd tutaj. Zauważyłam, że Cassie i Melanie zaczęły zdejmować sukienki, by zaraz pokazać idealne ciała w drogich bikini, w których miały plany się opalać.

- Dan, Rose? - Anthony spojrzał na nas - Wchodzicie?

- Nie mam stroju, Rosalie.

- Ja też, i co? - zaśmiała się dziewczyna, zdejmując bluzkę i spodenki

Patrzyłam się, jak zdejmowała koszulkę pokazując duże, kształtne piersi ukryte w czarnym biustonoszu, a następnie gdy pokazywała swoją idealną pupę w stringach tego samego koloru, co góra bielizny.

- No? Na co czekasz?

Niechętnie zaczęłam zdejmować koszulę i szorty. Nie wstydziłam się mojego ciała- było ładnie umięśnione, jednak problem stwarzały siniaki. Miałach ich pełno na nogach i plecach. W duchu modliłam się, by nikt ich nie zauważył.

- Chodź - Rosalie chwyciła mnie za rękę i pokierowała na górę - skoczymy.

Gdy weszłyśmy już wystarczającą wysoko, chwyciłyśmy się za ręcę i w tym samym momencie, kierując się instynktem, a nie słowami, wskoczyłyśmy do wody.

INNAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz