Następnego dnia rano obudziłam się dosyć wcześnie. Było przed 6, a ja już nie mogłam spać. Cały czas miałam w głowie zdjęcia mamy i te listy leżące na podłodze w salonie. Nie dawały mi one spokoju i zamiast wytłumaczyć pewne kwestie one tylko skomplikowały całą sprawę jeszcze bardziej.
Wzięłam długi, gorący prysznic i ubrałam się w zwykłe czarne spodnie i błękitną bluzę. Nie miałam ochoty na przesadne strojenie się. Zrobiłam do tego delikatny makijaż, a włosy zaczesałam w luźnego koka. Przeglądając się w lustrze stwierdziłam, że jest nawet dobrze. Spakowałam do plecaka książki i najpotrzebniejsze rzeczy do szkoły i zeszłam na dół zjeść śniadanie.
Nie zdążyłam wyjść z domu a już wyglądając przez okno dostrzegłam, znany już mi, czarny samochód.
-Cześć!- powiedział Kai opierając się o swoje auto- Mówiłem, że przyjadę
-A ja mówiłam, że nie potrzebuję tej podwózki- odparłam trochę za bardzo niemiłym tonem
-Nie przesadzaj, przecież nic się nie stanie jak Cię raz na jakiś czas podwiozę do szkoły- zaśmiał się
Nie odpowiedziałam. Nie miałam nawet na to ochoty.
Po 15 minutach dojechaliśmy na szkolny parking. Była już tam większa część jego znajomych, a także znajomych Rosalie. Ona również tam była i gdy na nią spojrzałam to miałam wrażenie, że mina jej trochę zrzedła.
-Hej- podeszłam do niej i uśmiechnęłam się na powitanie
-Skoro nie chciałaś, żebym Cię podwoziła to mogłaś to od razu napisać- uśmiechnęła się sarkastycznie jednak z jej tonu głosu można było wyczuć smutek- Przecież zrozumiałabym, że wolisz jechać z nim.
skomentujcie/dajcie gwiazdkę jeśli wam się podoba
CZYTASZ
INNA
Teen Fiction18-letnia Danielle różni się od swojej niemal idealnej rodziny- jest homoseksualna. Ojciec dziewczyny nie akceptuje jej. Czy to, że jest lesbijką będzie miało wpływ na dalsze życie w nowej szkole?