Chciało mi się płakać, jednak nie chciałam dać tego po sobie poznać.
Mama o mnie pamiętała, napisała do mnie list! Wciąż miałam w głowie milion pytań, które nadal pozostawały bez odpowiedzi, jednak miałam w końcu szansę na poznanie prawdy. Mimo wewnętrznej rozterki poczułam się nieco lepiej.
-Na pewno wszystko w porządku?- spytała Rose- Nie wyglądasz najlepiej.
-Tak- uśmiechnęłam się do niej- Po prostu cieszę się, że udało mi się ją znaleźć.
-Ja też się cieszę- odparła i uśmiechnęła się do mnie- Co teraz robimy?
-Nie mam pojęcia- westchnęłam- Nie chcę wracać do szkoły.
Rosalie nic mi nie odpowiedziała tylko nachyliła się w moją stronę i pocałowała mnie. Po chwili odpaliła samochód i ruszyłyśmy w stronę jej domu.
-Twoi rodzice nie będą źli, że nie ma cię w szkole?- spytałam
-Jestem pełnoletnia- wzruszyła ramionami- Poza tym, nie ma nikogo w domu- uśmiechnęła się do mnie i musnęła mnie po kolanie
Nic na to nie odpowiedziałam, tylko uśmiechnęłam się do siebie.
Całą drogę nie odzywałyśmy się do siebie. Musiałam chwilę pobyć w ciszy, a Rosalie chyba to zrozumiała.
Zanim dotarłyśmy do domu Rose, zastanawiałam się, co powiedzieć mojemu rodzeństwu. Było jasne, że mój ojciec nie może nic wiedzieć, jednak nie wiedziałam jak zareagują Cathy i Max. Sprawiają wrażenie, jakby całkowicie zapomnieli już o matce i nie chcą odnowić kontaktu z nią, a tak bardzo chcę iść do niej właśnie z nimi. Postanowiłam, że porozmawiam z nimi dziś wieczorem.
Po trzydziestu minutach, które minęły mi bardzo szybko, dojechałyśmy do domu Rosalie.
Od razu, gdy tylko zamknęły się za nami drzwi wejściowe, Rose złapała mnie w pasie i przyciągnęła do siebie. Zaczęła mnie całować, na początku delikatnie, może z lekką nieśmiałością, jakby nie wiedziała czy może, jednak gdy oddawałam jej pocałunki, ona zaczęła całować mnie coraz głębiej i namiętniej. Zaczęłyśmy kierować się w stronę schodów, by jak najszybciej znaleźć się w pokoju dziewczyny.
-Na pewno?- spytała Rose, gdy byłyśmy już przy jej łóżku
Nic nie odpowiedziałam tylko zaczęłam powoli zdejmować jej sukienkę. Gdy sięgałam ręką, by rozpiąć biustonosz Rosalie, ona dała mi klapsa i zaczęła ściągać ze mnie moje ubrania. Obie zostałyśmy tylko w bieliźnie. Czekałam na ruch dziewczyny, ponieważ tym klapsem jasno dała mi do zrozumienia, że to ona woli kontrolować sytuację.
Przez chwilę patrzyłyśmy się na siebie, aż Rose do mnie podeszła i zaczęła masować moje pośladki. Po chwili zdjęła moje majtki i popchnęła mnie na łóżko tak, że upadłam na plecy. Wsadziła swoje dwa palce do mojej buzi, które oblizałam. Chwilę później poczułam je w swojej cipce. Na początku Rose posuwała mnie delikatnie, jednak z każdą minutą przyśpieszała aż w końcu do tego wszystkiego drugą ręką zaczęła masować moją łechtaczkę. Nie minęło dużo czasu kiedy jęknęłam z rozkoszy wijąc się na łóżku. Mimo mojego orgazmu Rosalie nie przestawała mnie posuwać. Wiłam się po całym łóżku, jęcząc i śliniąc się. Po chwili przestała i otwartą dłonią dała mi trzy szybkie i mocne klapsy w cipkę, na co ja krzyknęłam.
Podczas gdy uspokajałam swój oddech Rosalie zdejmowała swoją bieliznę. Popatrzyła głęboko w moje oczy i usiadła na mojej twarzy. Łapczywie zaczęłam lizać i ssać jej wargi oraz łechtaczkę. Chciałam, by ona również doznała takiej przyjemności, jaką otrzymałam od niej ja. Rose była dużo głośniejsza ode mnie, nie przestawała jęczeć i co chwila przytrzymywała się ram łóżka, by nie stracić równowagi. W końcu głośno krzyknęła i opadła całym ciałem obok mnie.
Zaczęłam wycierać swoją twarz ponieważ cała byłam w ślinie i śluzie dziewczyny, jednak ona odsunęła moją rękę i zaczęła mnie całować. Oddawałam każdy jej pocałunek, jednocześnie pokazując, że ciągle chcę więcej. Rose chyba zrozumiała co mam na myśli, ponieważ szybkim ruchem rozpięła i zdjęła mój biustonosz. Zaczęła lizać i przygryzać moje sutki, jednocześnie drażniąc moje piersi. Po chwili skierowała się niżej i zaczęła szybko lizać moją cipkę. Nie spodziewałam się tak nagłego ruchu z jej strony, jednak bardzo mi się to spodobało i od razu zaczęłam pojękiwać. Orgazm przyszedł jeszcze szybciej niż poprzednio. Byłam tak mocno podniecona, że niewiele było trzeba bym go dostała.
Rosalie położyła się obok mnie i zaczęła delikatnie głaskać mnie po włosach. Ja w tym czasie wciąż leżałam na plecach z zamkniętymi oczami, próbując złapać oddech.
-Kocham Cię.
Gdy to usłyszałam, szybko otworzyłam i spojrzałam się na dziewczynę.
-Danielle... Ja naprawdę cię kocham.
W tym momencie zamurowała mnie, Rose naprawdę mnie zszokowała. Nie spodziewałam się, że usłyszę od niej te słowa tak szybko. Mimo szoku i zdziwienia nachyliłam się w jej stronę i lekko musnęłam jej usta.
-Ja ciebie też kocham.
Wiedziałam, że wyznajemy sobie miłość bardzo szybko po tym jak się poznałyśmy, jednak czułam, że to odpowiednia osoba.
Przez chwilę leżałyśmy obok siebie w ciszy, trzymając się za ręce, aż Rosalie skierowała moje dłonie na swoje piersi. Z przyjemnością oddałam się masowaniu ich, po chwili zaczęłam je również ssać i lizać. Rose leżała z zamkniętymi oczami cicho wzdychając, jednocześnie głaskała mnie delikatnie po głowie.
-Wiem, że to lubisz- szepnęła
Nic na to nie odpowiedziałam, tylko dałam jej szybkiego buziaka i wstałam z łóżka.
-Czy mogę wziąć prysznic?- spytałam
-Tak, tu jest łazienka- wskazała na drzwi po drugiej stronie jej pokoju- Z chęcią poszłabym z tobą, ale muszę przez chwilę odpocząć.
-Odpoczywaj- zaśmiałam się- Zaraz wracam.
Gdy weszłam do łazienki od razu popatrzyłam na siebie w lusterku. Miałam wypieki na twarzy, rozmazany makijaż, wilgotne, splątane włosy, a moja cała twarz była mokra od śliny i śluzu. Uśmiechnęłam się do siebie, bo mimo tego wszystkiego wyglądałam naprawdę dobrze.
Dziesięć minut później, już umyta, leżałam razem z Rose pod kołdrą. Obie byłyśmy nago i trochę przysypiałyśmy. Była dopiero jedenasta, więc do końca naszych wagarów miałyśmy jeszcze około pięć godzin.
-Rose- zaczęłam cicho- Czy to co mówiłaś, to było naprawdę?
-Tak- dziewczyna zaśmiała się- Naprawdę.
Wtuliłam się w Rose jeszcze mocniej.
Dziewczyna pocałowała mnie w czoło i chwilę później obie zasnęłyśmy.
Hej! Jak się macie?
CZYTASZ
INNA
Teen Fiction18-letnia Danielle różni się od swojej niemal idealnej rodziny- jest homoseksualna. Ojciec dziewczyny nie akceptuje jej. Czy to, że jest lesbijką będzie miało wpływ na dalsze życie w nowej szkole?