Epilog

4.1K 157 36
                                    

5 lat później...

Emi POV

- Jestem z Ciebie taka dumna! - powiedziała moja mama podekscytowanym głosem.

- Wiem mamo powtarzasz mi to od samego rana. - zaśmiałam się.

- Nie codziennie twoja córka kończy uniwersytet z wyróżnieniem! - spojrzała na mnie z dumą.

Tak właśnie stoję w korytarzu mojej uczelni, wszędzie jest pełno elegancko ubranych ludzi, którzy dziś odbiorą swoje dyplomy i ja również. Ostatnie pięć lat było ciężką harówką, siedziałam z nosem w książkach i połowę dni spędzałam w bibliotece. Lena skończyła studia już rok temu i przeprowadziła się do Londynu, otworzyła własną firmę krawiecką w której jestem zatrudniona. Przez ostatnie pięć lat mieszkałam u Nialla, którego niestety widywałam raz na trzy miesiące i dwa razy byliśmy razem na tygodniowych wakacjach, ale mimo wszystko układa nam się dość dobrze. Z jednego powodu jest mi przykro, Niallowi nie uda się dotrzeć na wręczenie dyplomu ponieważ mieli wczoraj koncert w Berlinie. 

- Zapraszamy wszystkich na wielką aulę. - ktoś krzyknął.

Zaprowadziłam mamę i Lenę na miejsca dla gości, a sama usiadłam pomiędzy innymi studentami, oczywiście nie obyło się bez przemówień, ale w końcu zaczęli rozdawać dyplomy. Kiedy wyczytali moje nazwisko, wstałam, poprawiłam sukienkę i pewnie szłam w stronę rektora uczelni. Weszłam na podwyższenie, dostałam gratulacje za jeden z lepszych wyników egzaminów i świetnie napisaną pracę końcową. Odwróciliśmy się do pamiątkowego zdjęcie i mnie zamurowało, na końcu auli przy drzwiach stał nie kto inny tylko Niall, miała ochotę rzucić wszystko i podbiec do niego, tak dawno się nie widzieliśmy, wzięłam głęboki oddech i uśmiechnęłam się do aparatu. Chwilę później cała ceremonia skończyła się, a ja od razu opuściłam swoje miejsce i zaczęłam biec w stronę mojego blondyna, wpadłam w jego objęcia, a on uścisnął mnie mocno.

- Gratulacje skarbie. - szepnął do mojego ucha.

- Dziękuję! Tak bardzo za Tobą tęskniłam. - pociągnęłam nosem.

- Ja za Tobą też. - otarł kciukiem moją łzę i pocałował mnie krótko.

- Co tu robisz? Mówiłeś, że nie dasz rady. - spytałam wychodząc z budynku uczelni.

- Ma się znajomości i tam i tu i udało się znaleźć bilet na nocny lot. - uśmiechnął  się.

- Niall! - krzyknęła radośnie moja mama - Jak dobrze Cie widzieć. - przytuliła go moja mama.

- Panią również. - zaśmiał się i przywitał także Lenę - Pozwólcie, że Was zawiozę do mojego mieszkania i uczcimy dyplom Emi. 

- Prowadź do samochodu. - poleciła Lena i wszyscy się zaśmialiśmy.

Dojechaliśmy do mieszkania chłopaka, przez cały czas towarzyszyły nam głośne rozmowy i śmiech, wjechaliśmy windą na odpowiednie piętro i weszliśmy do środka. Na środku salonu stała reszta chłopaków w kieliszkami i szampanem, pisnęłam i uścisnęłam każdego po kolei. Każdy trzymał lampkę szampana, wspominaliśmy ostatnie lata i narzekaliśmy przez to, że tak mało się widzieliśmy. W pewnym monecie Niall odchrząknął, przez co wszyscy zwrócili na niego uwagę, spojrzał się na mnie i wziął głęboki oddech.

- Emi  - zaczął i uklęknął przede mną - ja wiem, że jesteś tą jedyną, przez ostatnie 6 lat przeżyliśmy wiele wspólnych chwil, tych lepszych i tych gorszy, jednak wiem, że to właśnie z Tobą chcę być do końca życia. Czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną? - wyciągnął małe granatowe pudełeczko i otworzył je przede mną ukazując, skromny srebrny pierścionek z małym diamentem.

Smile of fate || N.H.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz