Emi POV
W końcu mamy pełne dwa dni wolnego i zbieramy się na zwiedzanie Paryża, dawno nie byłam tak podekscytowana. Mimo że nie było super ciepło postanowiłam założyć sukienkę, a do niej trampki i skórzaną kurtkę, włosy związałam w kitkę i zrobiłam delikatny makijaż. Wyszłam z mojego pokoju i energia mnie roznosiła w przeciwieństwie do chłopaków, zeszliśmy na śniadanie i ruszyliśmy w drogę. Na pierwszy strzał poszedł Luwr, chłopcy oczywiście nie powstrzymali się od żartów i komentarzy co było na prawdę śmieszne, potem była bazylika Sacre-Coeur gdzie było bardzo dużo ludzi, a żeby się tam dostać trzeba było pokonać wiele schodów, ale warto było bo widok był nie ziemski. Potem przyszedł czas na obiad który zjedliśmy w przytulnej knajpce w centrum miasta, na koniec katedra Notre Dame i wieczorny spacer uliczkami Paryża, nie mogłam spędzić tego dnia lepiej. Podczas spaceru Niall złapał mnie za rękę, na początku trochę się speszyłam bo każdy mógł nas zobaczyć, jednak uśmiech blondyna rozwiał wszystkie wątpliwości. Koło 21.00 dotarliśmy do hotelu, byłam zmęczona, ale zadowolona więc nie narzekałam. Wzięłam szybki prysznic i położyłam się na łóżku, usłyszałam ciche pukanie, a potem drzwi się otworzyły i Niall wszedł do środka, położył się obok mnie i ciepło uśmiechnął.
- Co jutro robimy? - zapytałam po chwili ciszy.
- Rejs Sekwaną i wieża Eiffla, a potem zabieram Cię na kolacje. - powiedział, a ja spojrzałam się na niego.
- Randka? - spytałam na co chłopak niepewnie pokiwał głową, a ja się uśmiechnęłam.
Leżeliśmy tak sobie, a Niall opowiadał mi o różnych rzeczach, trochę o wcześniejszych trasach, trochę o jego rodzinnej Irlandii, jego głos był przyjemny dla ucha i nawet nie pamiętam kiedy zasnęłam.
***
Dziś chłopcy chcieli się wysłać, jednak ja wstałam o 8.30 i już nie byłam w stanie zasnąć, byłam bardziej niż podekscytowana randką z Niallem. Przygotowałam sobie chabrową sukienkę na wieczór, a na zwiedzanie włożyłam czarne rurki, T-Shirt i skórzaną kurtkę, położyłam się jeszcze na łóżku i wrzuciłam na instagram moje selfie z chłopakami z wczorajszego spaceru. Szanowni panowie zwlekli się z łóżek dopiero koło 11.00 i po tym jak się ogarnęli poszliśmy na śniadanie, podczas rejsu zrobiliśmy dużo zdjęć, podobnie było na wieży Eiffla tylko szkoda, że byliśmy w ciągu dnia, a nie wieczorem. Na obiad wróciliśmy do hotelu, a potem mieliśmy trochę czasu na spakowanie się ponieważ jutro o 12.00 mamy samolot. Przygotowałam ubrania na podroż wiec zostaną mi do spakowania tylko kosmetyki, wcisnęłam się w czarną sukienkę, na nogach miałam czarne szpilki, włosy lekko pofalowane i do tego makijaż podkreślający oczy. Wzięłam jeszcze płaszcz i byłam gotowa do wyjścia, idealnie w tym momencie zapukał Niall pytając się czy już możemy iść. Wyglądał świetnie, włosy postawione w czub, biała koszula,czarna marynarka, tego samego koloru wąskie spodnie i czarne sztyblety.
- Wyglądasz świetnie. - skomplementował mnie równocześnie wyrywając z przyglądania się mu.
- Dziękuję, Ty także dobrze wyglądasz. uśmiechnęłam się, a on odpowiedział tym samym.
- Mam nadzieję, że wybaczysz mi fakt że musi być z nami ochrona. - westchnął.
- Niall jest okej, rozumiem. - powiedziałam pokrzepiająco.
Blondyn podał mi swoje ramię i wyszliśmy z hotelu tym razem tylnym wyjściem. Wsiedliśmy do samochodu który już na nas czekał, przez całą drogę w nieznane mi miejsce Niall trzymał moją rękę delikatnie gładząc kciukiem po mojej skórze. Po ok. pół godzinnej jeździe wyszliśmy przed małą, ale bardzo elegancką restauracją.
- Rezerwacja? - spytał mężczyzna za komputerem.
- Na nazwisko Horan. - odparł Niall.
- Oczywiście, zapraszam. - powiedział i poprowadził nas do oddalonego od wszystkich stolika tuż przy oknie.
CZYTASZ
Smile of fate || N.H.
FanfictionEmi to niespełna 18-letnia dziewczyna która właśnie skończyła szkołę średnią i pragnie wyjechać na studia za granicę. Ze względu na to że poszła wcześniej do szkoły postanawia zrobić sobie rok przerwy przed studiami i doszlifować język angielski. Pe...