Luke nie lubił rozmawiać o swoich uczuciach, więc tego nie robił. Minął tydzień, a nic się nie zmieniło. Luke nadal próbował zdenerwować Michaela, a Michael nie zwracał na to uwagi.
Była piątkowa noc a do Luke'a przyszły siostrzenice. Pięciolatka z kręconymi brązowymi która spokojnie mogłaby rozmawiać o koniach przez całą noc, i siedmiolatka z kręconymi blond włosami, która miała tyle energii, że przyprawiała Luke'a o ból głowy.
Zrobiłby wszystko aby mieć starszych braci. Jeśli chcieli by mieć wolną noc, on bez problemu by wyszedł na parę godzin.
„Masz kredki?" zapytała Lou, trzymając palce na swoich włosach upiętych w kucyk.
„Wątpie," odpowiedział Luke. Wstał z kanapy, skrzyknięcie w kolanach sprawiło, że dwie dziewczynki zapiszczały. Powędrował do kuchni, w celu sprawdzenia biurka. „Mam markery i niebieskie długopisy."
„To nie jest fajne," żachnęła się starsza, siadając na kanapie. „Mama zawsze zachęcała nas to bycia kreatywnymi, dlaczego ty nie?"
„Nie mam dzieci, Lou, nie wiem jak mam to robić." Usiadł znowu, owijając ręce wokół młodszej dziewczynki i posadził na swoich kolanach.
„Możesz znaleźć coś do rysowania?"
„Dałem ci niebieskie długopisy."
Potrząsnęła głową. „To okropne, wujku Luke."
Luke westchnął, wpadając na pomysł. „Dobra, pozwól mi sprawdzić, czy ktoś może je tutaj przynieść, dobra?" Wyjął telefon z kieszeni jeansów, starając się nie upuścić Lucille'i. „Chcesz kredki, pisaki czy co?"
Lou oparła się na rączce, "Kredki." Jej czekanie na odpowiedź igrało ze spokojnością Luke'a.
Przeciągnął palcem po ekranie w celu odblokowania go, następnie otwierając aplikację z wiadomościami. W przeciągu ostatnich dwudziestu czterech godzin pisał z trzema osobami. Jego matką, Ashtonem i Michaelem.
Jego matka jest gdzieś w kraju, więc nie pomoże. Ashton najbardziej lubi oglądać House'a ze swoimi psami, więc też nie pomoże. Michael był jedynym rozwiązaniem. Michael prawdopodobnie kręcił się po mieszkaniu w celu znalezienia powodu do opuszczenia domu, albo robił rzeczy o których Luke nie chciał wiedzieć.
Do /Michael
Czy byłbyś skłonny przynieść trochę kredek?
Luke włączył telewizor stojący przeciwko nich, próbując odwrócić ich uwagę od tego, że prawdopodobnie nikt nie przyniesie im kredek. Gorszym scenariuszem byłoby ubranie dwójki dziewczynek i pójście do sklepu otwartego 24 godziny na dobę, w celu zakupu kredek.
Było zimno i Luke bał się, że je zgubi.
Od /Michael
Ta, nadal mam parę po moim młodszym bracie. Niedługo będę, potrzebujesz czegoś jeszcze?
Luke uśmiechnął się do siebie, "Dziewczynki, mój współpracownik przyniesie kredki. Podziękujcie mu później."
"Umiemy się zachowywać, Luke." Starsza siostra przyturlała się na stronę Luke'a, kradnąc koc który Luke dzielił z Lucillą.
Do /Michaela
Myślę, że to starczy. Przekupię cię winem.
Luke przekomarzał się z siostrzenicami jeszcze trochę. Jakiś film leciał w telewizorze na przeciwko nim. Nie był pewny czy mogli go oglądać, więc pozwolił dziewczynom wybrać i liczył na to, że wybiorą najlepiej.
Nie wiedział jak wychowywać rodzeństwo.
Michael wsiadł do metra o dziewiątej, a przyjechał do apartamentu Luke'a parę minut później.
Luke mieszkał w zamożnej części ich miasta. Jego wspólnota mieszkaniowa miała portiera i złote gałki w drzwiach. Mieszkanie znajdowało się na trzecim piętrze, miało parę pokoi. Jego sypialnia była wielkości połowy mieszkania Michaela.
Michaela to nie obchodziło, lubił swoje mieszkanie. Jego mieszkanie nie było w ogóle podobne do mieszkania Luke'a.
Mike stał po zewnętrznej stronie drzwi, trzymając dwie siatki kredek zanim zapukał. Luke zawsze prowadził wakacyjne imprezy, więc Michael znał mieszkanie Luke'a.
Luke wstał, nie odpowiadając dziewczynkom na pytania czy to morderca czy coś podobnego. Jego starszy brat nie odzywał się do niego przez tydzień, po tym jak Lou wróciła do domu z siniakiem na biodrze, bawili się w jakąś grę i ślizgali się po lakierowanych drewnianych podłogach.
Spojrzał przez wizjer, zobaczył Michaela patrzącego na swoje stopy.
Michael był spocony i miał na sobie workowatą bluzę. Wyglądał trochę na bezdomnego i Luke nie był pewny czy portier przepuścił go bez żadnego problemu. Michael podniósł torbę wypełnioną kredkami. "Czekałem na przyniesienie tych zabawek przez jakieś dziesięć lat."
Luke zaśmiał się i wpuścił go do środka. "No cóż, jesteśmy bardzo wdzięczni." Zamknął drzwi za Michaelem, kierując go do salonu. "To Lou," powiedział wskazując na najstarszą blondynkę, "A ta mała to Lucille."
"Strasznie dużo 'L'" powiedział siadając z impetem na podłogę. Wiedział, że Luke trzymał papier pod telewizorem, więc otworzył szafkę i wyjął parę bloków.
Dziewczynka sturlała się z kanapy do Michaela, kiedy on wysypywał kredki na bardzo drogi dywan Luke'a.
Tutaj nie było czasu na przedstawianie Michael'a, bo dziewczynki rzuciły się na niego i brały jak najwięcej kredek ile mogły, były podekscytowane rysowaniem.
Mike odsunął się, dając im miejsce. Spojrzał się do góry na Luke'a, który teraz siedział na kanapie. Złapali kontakt wzrokowy, a mały uśmiech wkradł się na ich usta. Mike spojrzał w dół, położył się na brzuchu i zaczął rysować.
Luke obserwował jak dwie siostrzenice opowiadały Michaelowi o ich rysunkach, przerywały sobie nawzajem, chcąc mówić do Michaela jako pierwsze.
"Dlaczego to ma okulary przeciwsłoneczne?" Zapytał Michael, wskazując na rysunek słońca Lou. "Aktualnie słońce jest najjaśniejszą rzeczą, nie potrzebuje okularów."
"Ono chce wyglądać cool," powiedziała jakby to było coś oczywistego.
"Ah," odpowiedział Michael, kiwając głową, "Czuję to."
Mike pamiętał, kiedy robił dokładnie tą samą rzecz z młodszym bratem lata temu. Kochał te lata, kochał zachowywać się jak dziecko i grać w chowanego i kolorować i cieszyć się życiem. Dziecko cieszy się życiem, Michael mógł poczuć jak siostrzenice Luke'a są szczęśliwe.
Położyły się do łóżka przed dziesiątą, obydwie były smutne, bo nie mogły spędzić więcej czasu z Michaelem.
Luke dał Mikeyowi obiecaną lampkę wina, obydwoje zasnęli na kanapie w salonie, oglądając cicho serial o zabójcach. Właśnie tak Luke chciał spędzać każdą piątkową noc.
-
Sprawdzcie "blue eyes" o muke'u u mnie na profilu, akcja się rozkręca. ^^
Nie mam w ogóle motywacji do tłumaczenia tego ff, ale jak się zobowiązałam, to trzeba.

CZYTASZ
you love me ▷ muke
Fanfictionluke nienawidzi swojego współpracownika michaela. autorka: @fivesecondsofsheeran tłumaczenie: @urflavour okładka: @jowisia1 |zgoda na tłumaczenie jest|