*Martyna*
Dzień jak co dzień. Dzisiaj jeździłam sama z Piotrem. Może wreszcie powiem mu co czuje?Nie to głupie. Nasza "historia miłosna" jest inna niż wszystkie które do tej pory słyszeliście. Ja i Piotr poznaliśmy się w nietypowych okolicznościach. Byłam umówiona na rozmowę o prace z Wiktorem. Zepsuło mi się auto a nie chciałam iść pieszo wiec pojechałam rowerem. Piotr wyjeżdżał z parkingu nową furą. Gdy jechał ja nie zauważyłam go a on mnie i o mały włos by mnie nie potrącił. Na początku byłam na niego wściekła. Nie trwało to długo. Gdy spojrzałam mu w oczy wiedziałam że to ten jedyny ale nie dałam tego po sobie poznać. On chyba również się we mnie zakochał bo proponował mi wypad na kawę ale mu nie uległam. Teraz w głębi serca bardzo tego żałuję.
***
Byłam już w stacji i przebierałam się w strój ratownika gdy do szatni wszedł Piotr troche w nieodpowiednim momencie bo byłam bez koszulki w samym staniku. Oczywiście mnie przeprosił i odwrócił się i czekał aż się przebiorę. Cały czas się śmiał nie wiadomo z czego.
-już przebrałaś się?-zapytał i dziwnie się uśmiechnął.
-tak już się przebrałam -odwrócił się w moją stronę . Podszedł do mnie i przytulił mnie na przywitanie.
-nie rozumiem czemu do pracy jeździsz rowerem jak masz taką piękną figurę. Nie mów że chcesz być jeszcze chudsza?
-Piotr mojej figurze jeszcze wiele trzeba do ideału-popatrzyłam w jego cudowne oczy.
Prawie mnie pocałował ale ja w porę odwróciłam się i uciekłam. Później tego bardzo żałowałam. W głębi serca bardzo chciałam by doszło do tego pocałunku. Nie mogłam sobie jednak na to pozwolić. Mimo że go kocham to za nim będziemy razem musimy się bardziej poznać. Martyna co ty pieprzysz-mówiłam sama do siebie. Przecież znamy się idealnie wiemy o sobie dosłownie wszystko. Jednak stoi nad nami przepaść ja mam męża z którym jeszcze nie zdążyłam się rozwieść. Nie wiem po co ja za niego wychodziłam. Przed ślubem Rafał był wspaniałym człowiekiem ale później wszystko się zepsuło. Zaczęliśmy się kłócić a jak się bardzo wkurzał to mnie bił. To było straszne. Od tej pory nie ufałam mężczyzną i nie chciałam być w związku. Musiałam o tym powiedzieć Piotrkowi przecież jest moim przyjacielem i powinien to wiedzieć. Może wtedy by zrozumiał i trochę przystępował. Poszłam do niego siedział przygnębiony w karetce. Gdy mnie zobaczył sztucznie się uśmiechnął i z niej wysiadł.
-Piotr musze ci coś powiedzieć.
-Martyna przepraszam za te sytuacje ale nie mogłem się powstrzymać ja tak bardzo cie kocham.
Nie wiedziałam co o tym myśleć ale byłam szczęśliwa że Piotr czuje do mnie to samo co ja do niego. Ale przyszłam mu przecież coś powiedzieć.
-nie o to chodzi. Nie jestem na ciebie zła.
-to o co?
-Piotr ja mam męża.
-czemu ja o tym nic nie wiem?Myślałam że jesteśmy przyjaciółmi!
-ja się z nim rozwodzę. Nie wyszło nam. Na początku tylko się kłóciliśmy ale później zaczął mnie bić.
*Piotr*
Byłem w szoku po tym co powiedziała mi Martyny najchętniej pobiłbym jej męża ale nie chce żeby była na mnie zła. Przytuliłem ją mocno by wiedziała że z nią jestem i zawsze będą ja wspierał nawet jeżeli nie jesteśmy razem, bo przecież przyjaciółmi.
Na początku chce was przeprosić za to że tak długo nie było rozdziału ale nie potrafiłam go dodać nie wiem czemu. Może dlatego że coś się działo z serwisem wattpad. Postanowiłam wam to wynagrodzić dlatego też jest tak długi rozdział. Jeszcze raz przeradzam. Do następnego/Wiki***
CZYTASZ
True love
RomanceAutorskie opowiadania "Na Sygnale" o bohaterach z tego serialu.Wszystkich fanów/fanki zapraszam do czytania ;)