Rozdział 10 "Niczego nie żałuję a ty?"

399 15 4
                                    

*Martyna*

Gdy wstałam rano nie żałowałam niczego. Kochałam Piotra i chciałam żeby mój pierwszy raz był z moją prawdziwą miłością i tak też się stało. Ciekawe czy on żałuję tego co się stało? Wstałam i patrzyłam jak śpi. Wyglądał tak slodko.

-Dzień dobry słodka ❤ -powiedział gdy otworzył oczy - nadal nie mogę uwierzyć w to co się stało. Uszczypnij mnie!

-To nie jest sen... Żałujesz tego co się stało?

-Nie czekałem na to od kąt zrozumiałem że cie kocham.

-To o to ci chodziło?!!

-O co ci chodzi?

-Chciałeś ze mną być tylko dla seksu?

-Nie Martyna źle to sformułowałem...

-Nie tłumacz się -przerwałam mu w pół zdania i poszłam do łazienki się ubrać i pospiesznie wyszłam z mieszkania. Piotr próbował mnie zatrzymywać ale byłam nieugięta. Żałowałam wtedy tego co się stało poprzedniego wieczoru. Dałam się wykorzystać. Byłam naiwna jak dziecko myśląc że on mnie naprawdę kocha a tak na serio chodziło mu o to co wszystkim mężczyzną. Najgorsze jest to że ja mu ufałam. Byłam idiotką! Niestety chcąc nie chcąc musiałam go widywać codziennie w pracy. Postanowiłam wziąć urlop. Zadzwoniłam do Banacha, oczywiście się zgodził. Miałam tydzień na rozmyślenia.

*Piotr*

-Hej-powiedziałem widząc Banacha

-Hej-odpowiedział.

-A gdzie Martyna?

-Wzięła tygodniowy urlop.

-Co?-spytałem.-mogę iść do niej? Musze z nią porozmawiać...

-Okej Piotr Adam cie zastąpi. Ale to tylko jednorazowa akcja. Ma się rozumieć?

-Tak dziękuję.

Pobiegłem szybko do Martyny. Przechodziłem przez pasy i nagle zobaczyłem oślepiające światło,później straszny ból. Nie wiem co było dalej bo zemdlałem.

-------------------------------

Nareszcie miałam czas na napisanie rozdziału. Przepraszam za opóźnienia/Wiki ***

True loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz