*Piotr*
Obudziłem się w dziwnym miejscu przypięty do jakiejś maszyny. Sala była cała biała. Ja leżałem na łóżku. Obok mnie była Martyna. Czułem się dziwnie bo nie pamiętałem niczego po za oślepiającym światłem i nagłym i strasznym bólu. Później czarny obraz. Nie dawał mi spokoju mój wypadek. Czy naprawde byłem aż tak nieuważny by wpaść pod koła. I gdzie szedłem? Na pewno nie do domu bo pamiętam jak jechałem karetką na sygnale i ratownik powiedział mi że znaleźli mnie obok przystanku. Na pewno nie szedłem do domu bo jak pamiętam mam do niego chwile z stacji. Wole już o tym nie myśleć.
-Hej Piotruś -powiedziała Martyna ciągle uśmiechając się.
-Hej-odpowiedziałem starając się uśmiechać ale wyszła mi jakaś nie sforna mina bo jak można uśmiechać się i jednocześnie czuć ten straszny ból w nodze.
-Jak się czujesz?
-Świetnie-powiedziałem wciąż próbując się uśmiechać.
-Wiem że nie jest...
-To po co pytasz jak wiesz-zdenerwowałem się.
-Przepraszam-powiedziała wyraźnie posmutniała.
-Ja też przepraszam ale czuje sie fatalnie i nie potrafię myśleć racjonalnie nad tym co mówię.
-Spokojnie rozumiem.
I tak cały czas rozmawiałem z Martyną gdy do sali wszedł lekarz-Wiktor. Martyna wyszła z nim na korytarz.
*Martyna*
-Zbadaliśmy go uważnie i nie ma uszkodzeń kręgosłupa. Ból nogi spowodowany jest jej złamaniem ale zrobimy jeszcze prześwietlenie. Oprócz tego ma lekki wstrząs mózgu. Można powiedzieć że miał szczęście.-powiedział Banacha -najgorsze minęło -uśmiechnął się szczerze.
-Dziękuję doktorze-przytuliłam go.
Weszłam spowrotem do sali na której leżał. I zauważyłam że doszło do zatrzymania krążenia. Szybko rozpoczęłam reanimacje a pielęgniarki poszły po lekarza
-------------------------------
Mam nadzieję że się podoba/Wiki
CZYTASZ
True love
RomanceAutorskie opowiadania "Na Sygnale" o bohaterach z tego serialu.Wszystkich fanów/fanki zapraszam do czytania ;)