Gdy Hyuk wrócił do swojego pokoju zdjął buty i położył się na łóżku. Miał dziwne wrażenie, że wszystko idzie nie po jego myśli. Był pewien tego, że udało mu się zaprzyjaźnić i zdobyć zaufanie Li Yoo chociaż częściowo. Widocznie się mylił. Brunetka miała jakiś duży problem i nie chciała, aby poznał jej tajemnicę. Nie wierzył w to co usłyszał. Nie mówiła poważnie. Chłopak przekręcił się na bok i podłożył poduszkę pod głowę. Zamknął oczy, a jego myśli podążyły w kierunku dziewczyny.
Ich pierwsze spotkanie na huśtawce. Jego paniczny strach gdy nie oddychała, a potem skrępowanie jakie ją ogarnęło gdy zauważyła jego obecność. Była taka płochliwa i niepewna. Potem jego niespodzianka i jej łzy. Właściwie nigdy się nie dowiedział, dlaczego płakała, ale podejrzewał, że to miało związek z jej sekretem. Li Yoo mdlejąca...nie, było coś jeszcze. Ogród. Tak, właśnie. Wtedy był przerażony jej zachowaniem. Mówiła jak nie ona, śpiewała jakąś straszną piosenkę, aż musiał zasłonić uszy. Hmmm...czyżby to miało związek z jej psychiką? Przecież stroniła od ludzi, unikała ich gdy tylko mogła. Jej słowa, gdy oznajmiła mu, że jest dla niej tylko przeszkodą.
Hyuk otworzył oczy. Nie podda się tak łatwo. Zmusi ją, aby z nim porozmawiała. Musi wyjaśnić wiele rzeczy. Zależało mu na niej i nie pozwoli na to, aby odeszła. Chłopak usiadł i spojrzał za okno. Deszcz uderzał o szyby, a krople spływały po szkle tworząc majestatyczne wzory. Lekcje się już skończyły, lecz mimo to a internacie panowała zupełna cisza. Wszyscy siedzieli w swoich pokojach. Lokator szatyna został dłużej na przepustce, co w tej sytuacji zupełnie mu odpowiadało. Chwila samotności dobrze mu zrobi. Prawda była taka, że Hyuk chciałby w tym momencie być z Li Yoo, ale nie sądził, żeby to było możliwe. Nie chciała go znać. Czy naprawdę zbyt mocno na nią naciskał? Nie. Starał się unikać tematu jej dolegliwości. Chciał jej pomóc, zatroszczyć się o nią i....no, właśnie. Podniósł się z łóżka. Obiecał przecież, że przypilnuje jej zdrowia, bo dziewczyna chyba zupełnie zapomniała, że należy jeść.
Hyuk wyszedł z pokoju i skierował się na stołówkę. Przy stoliku siedziały tylko dwie uczennice i oglądały coś na telefonie. Wyminął je i rozejrzał się w poszukiwaniu tacy. Kolor różowy. Jest. Hyuk zabrał przedmiot i stanął przy ladach z jedzeniem. Po chwili namysłu wybrał miseczkę z ryżem, warzywa z rybą, świeże owoce, dzbanek zielonej herbaty oraz filiżankę i pałeczki. Jakoś udało mu się zmieścić to na tacy, lecz z trudem zaniósł to na górę. Stanął przed drzwiami Li Yoo i zapukał szybko. Wziął oddech i przygotował się na to co ma powiedzieć, lecz nikt nie otworzył. Może śpi? Stał chwilę niezdecydowany, a potem położył jedzenie przed drzwiami. Zapukał jeszcze raz. Nic. Jakimś przeczuciem wiedział, że brunetka jest w środku.
-Li Yoo...-zawołał.- Przyniosłem ci jedzenie. Zjedz, dopóki jest ciepłe.- wahał się jeszcze, ale w końcu zostawił ją samą. Skoro wie, że on tam jest to raczej nie otworzy.
Hyuk skręcił za korytarz, a potem doszedł go dźwięk lekko uchylanych drzwi. To ona. Miał ochotę zawrócić, ale siłą woli się powstrzymał. Najważniejsze było, aby zadbała o siebie.
Zbliżał się wieczór, a deszcz za oknem ciągle padał. Szatyn poszukał swoją piżamę i poszedł wziąć prysznic. W łazience było lodowato zimno. Cały drżał stojąc na kafelkach. Odkręcił wodę, a potem poczuł cudowne gorąco. Para unosiła się w pomieszczeniu, a on stał w tych oparach i relaksował swoje zmęczone ciało. Gdy się rozluźnił, poczuł ukojenie i odprężenie. Wyszedł z kabiny i owinął się ręcznikiem. Patrzył na siebie w lustrze, zamyślony. Ciepła woda, to było to czego potrzebował. Nic tak nie odstresuje jak przyjemna kąpiel. Hyuk ubrał koszulkę i spodenki, w których spał, a potem skierował się do pokoju. Po drodze myślał, żeby sprawdzić czy taca z jedzeniem zniknęła, lecz uznał to za niepotrzebne. Nic nie może zrobić, jeśli dziewczyna tego nie chce. Nie był w stanie poradzić sobie z jej zawziętością.
Noc zapowiadała się zimna, dlatego wyciągnął z szafy gruby koc. Posłał łóżko wygodnie, a potem ułożył się pod kołdrą i próbował zasnąć. Jego myśli były rozproszone, lecz po jakiejś godzinie udało mu się zapaść w sen.
Hyuk obudził się w środku nocy. Przez sen słyszał dźwięk otwieranych drzwi, a potem ktoś stanął w jego pokoju. Chłopak zaspany uchylił powieki. Niedowierzał własnym oczom. Doskonale poznał osobę stojącą przed nim. Wszędzie by ją poznał, pomimo ciemności.
-Li Yoo, co tu robisz?- wyszeptał cicho do stojącej dziewczyny. Brunetka miała na sobie tylko koszulę nocną, co dostrzegł w mroku. Dlaczego tu przyszła?
Hyuk odrzucił kołdrę i koc, a potem zbliżył się do niej. Zaskoczony zauważył, że ma zamknięte oczy. To oznacza...Li Yoo jest lunatyczką. Rozejrzał się, niepewny tego co robić. Musi ją zaprowadzić z powrotem do pokoju. Tylko jak? Chłopak uchylił drzwi, a światło palące się na korytarzu rzuciło cień na nauczyciela patrolującego korytarz. A, niech to. I co teraz? Jeśli w takim momencie wyjdą razem i to z jego pokoju to czekają ich kłopoty. Hyuk zamknął drzwi, a potem odwrócił się do brunetki. Opierała się o ścianę. Może uda mu się ją tu przenocować? Rano odprowadzi ją niepostrzeżenie do siebie. Tak, to chyba jedyne wyjście. Chłopak zamknął drzwi na klucz, aby dziewczyna nie wyszła i spojrzał na nią. Li Yoo stała przy otwartej szafie i wyciągała jego ubrania.
Z przestrachem rzucił się do niej i delikatnie wyjął jej z rąk spodnie, a potem zamknął szafę. Chwycił dziewczynę za rękę i podprowadził do łóżka. Pozwoli jej tu spać, a sam się położy na podłodze. Próbował ją zmusić, aby się położyła, co nie było łatwe.
-Li Yoo...proszę.- wyszeptał. Na dźwięk jego głosu dziewczyna posłusznie ułożyła się na posłaniu. Hyuk przykrył ją pościelą. Wyglądała tak niewinnie. Patrzył na nią przez chwilę, a gdy próbował ułożyć się na podłodze, Li Yoo chwyciła go za rękę i nie puszczała.
-Będę tuż obok.- obiecał, lecz to nie poskutkowało.
Przecież nie może stać tutaj do rana. Hyuk wziął oddech. Miał tylko nadzieję, że rano obudzi się wcześniej niż dziewczyna, bo w innym wypadku Li Yoo z pewnością zauważy to, że spali razem. Chłopak przesunął brunetkę trochę dalej, a sam ułożył się przy niej. Li Yoo ciągle trzymała jego dłoń w swojej, jakby się bała, że zniknie. Hyuk okrył ją szczelnie, aby nie zmarzła, a potem zamknął oczy. Jego serce biło niespokojnie na myśl, że jego Li Yoo tutaj jest. Może to mu się śniło? Jeśli tak było, to miał bardzo przyjemne sny.
CZYTASZ
Moja gwiazda
FanfictionHan Sang Hyuk to wesoły i otwarty chłopak. Natomiast Moo Li Yoo jest zamkniętą w sobie, tajemniczą dziewczyną. Oboje uczą się w szkole z internatem, a pewnego dnia ich drogi się krzyżują. Hyuk próbuje zbliżyć się do Li Yoo, ale czy skryta w sobie dz...