Wiesz, nie sądziłam, że tak się to skończy. Wcześniej moje życie było uporządkowane, starałam się przeżyć każdy dzień jak najlepiej. Potem pojawiłeś się Ty i...wszystko się zmieniło. Nasze pierwsze spotkanie było dla mnie trochę krępujące, ale mimo to zauważyłam jaki jesteś uroczy i miły. Byłam uparta, to prawda. Ale to dlatego, że bałam się. Zburzyłeś mój poukładany świat w którym walczyłam z chorobą, sprawiłeś, że moje serce zabiło mocniej. Na twój widok chowałam się głęboko, starałam, aby moje uczucia nie wydostały się na zewnątrz. Ale przełamałeś moją nieśmiałość, skrytość i zawziętość. Jestem ci wdzięczna za to wszystko. Gdyby nie twoja walka o mnie to pewnie nie byłabym teraz taka szczęśliwa. Wiem, że z tobą wszystko jest możliwe. Wiem, że nie pozwolisz mi upaść, bo naprawdę darzysz mnie czymś szczególnym, wyjątkowym. I myślę, że będę w stanie, aby ci w końcu powiedzieć te dwa istotne słowa...Ale zrobię to patrząc w twoje piękne i łagodne oczy. Spójrz na mnie w ten charakterystyczny sposób, a ja...wtedy to zrobię...
Twoja Li Yoo
Brunetka skończyła pisać akurat w momencie gdy Hyuk wszedł do jej pokoju. Był ubrany ciepło, bo wybierali się na spacer do wesołego miasteczka, które o tej porze było akurat puste. Chcieli spędzić ze sobą trochę czasu tylko sam na sam.
- Idziemy? - spytał Hyuk i zbliżył się do dziewczyny. - Co tam chowasz?
Li Yoo uśmiechnęła się i przytuliła go do siebie. Patrząc mu prosto w oczy, włożyła mu do kieszeni list i powiedziała:
- Przeczytaj to gdy nie będę patrzeć, oppa.
Hyuk otworzył usta w zaskoczeniu. Li Yoo starała się jak mogła, a ostatnio bardzo się dla niego otworzyła.
- Dobrze.- szepnął i chwycił jej rękę, a potem razem wyszli z budynku.
Spacer był przyjemny. Śmiali się niemal co chwilę, bo chłopak ją rozśmieszał i posyłał piękne uśmiechy. Świetnie się dogadywali, a gdy brunetka czuła się gorzej, Hyuk przytulał ją albo nosił na rękach jak księżniczkę. W takich chwilach byli ze sobą naprawdę szczęśliwi.
W końcu dotarli do wesołego miasteczka. Chłopak uśmiechnął się szeroko, a Li Yoo puściła na chwilę jego dłoń i powiedziała, że pójdzie pooglądać drzewa. Hyuk zdawał sobie sprawę, że daje mu czas, aby przeczytał jej list. Wyjął go z kieszeni i zaczął czytać jej słowa. Jego serce biło szybko, a w oczach pojawiły się łzy. Li Yoo czuła tak wiele, nie zdawał sobie sprawy, że jest dla niej taki ważny. Gdy dziewczyna wróciła, chłopak popatrzył na nią z pięknym uśmiechem. Pociągnął ją za rękę i szepnął:
- Więc...chcesz mi coś powiedzieć, kochana?
Li Yoo uśmiechnęła się nieśmiało, a potem skinęła głową. Popatrzyła mu prosto w oczy, a potem szepnęła:
- Saranghae ( kocham cię po kor.)
Hyuk dotknął jej chłodnego policzka, a potem mruknął:
- Ja też. Kocham cię, Li Yoo.
Dziewczyna wspięła się na palce i musnęła jego usta. Hyuk uśmiechnął się, a potem przyciągnął ją do siebie i pocałował ją delikatnie. Stojąc w pobliżu drzew, całowali się, dopóki starczyło im tchu, a potem trzymając się za ręce, ruszyli zwiedzić wesołe miasteczko. Hyuk objął swoją kochaną dziewczynę w pasie, a ona westchnęła i pomyślała:'' najpiękniejszy etap naszego życia właśnie się rozpoczyna.''...
**********************************************************************************************
To już koniec. Bardzo dziękuję wszystkim czytelnikom za to, że pozostali do samego końca. Dziękuję za gwiazdki, komentarze i wsparcie. Dziękuję, że jesteście;)
CZYTASZ
Moja gwiazda
FanficHan Sang Hyuk to wesoły i otwarty chłopak. Natomiast Moo Li Yoo jest zamkniętą w sobie, tajemniczą dziewczyną. Oboje uczą się w szkole z internatem, a pewnego dnia ich drogi się krzyżują. Hyuk próbuje zbliżyć się do Li Yoo, ale czy skryta w sobie dz...