W pokoju panowały ciemności, nie licząc lampki nocnej oświetlającej twarze Hyuka i Li Yoo. Po wyznaniu szatyna, brunetka zamilkła i milczała już tak ot kilku minut. Hyuk patrzył na nią, a gdy ciągle nie odpowiadała, w końcu nie wytrzymał i powiedział cicho:
- Li Yoo, powiedz coś...cokolwiek. - poprosił.
Dziewczyna jakby wybudzona z lekkiego transu podniosła wzrok. Spojrzała w jego oczy, a potem nie mówiąc słowa, wstała i skierowała się w stronę okna. Hyuk zastanawiał się co powinien teraz zrobić,a gdy odwróciła się do niego i ruchem ręki nakazała, aby stanął obok niej, nie wahał się ani chwili.
-Zobacz.- powiedziała cicho i wskazała na coś w dole.
Hyuk podążył za jej spojrzeniem i zauważył ten sam ogród, w którym się przed nim ukryła. Teraz, pośród mroku niewiele dostrzegał. Kwiaty wyglądały jak mroczne upiory, a drzewa rozwierały swoje szerokie gałęzie zupełnie jakby chciały kogoś połknąć. Chłopak wpatrywał się w noc, a gdy brunetka nadal milczała, zaniepokoił się.
-Li Yoo...dlaczego nic nie mówisz? Ja...
Brunetka odwróciła się do niego i powiedziała spokojnie:
- Nie pamiętam o czym wtedy rozmawialiśmy. W ogóle niczego nie pamiętam, aż do momentu, w którym siedziałeś przede mną cały przestraszony.
Hyuk zmarszczył czoło i spytał:
- Dlaczego o tym wspominasz? Co to ma wspólnego z...
- Poczekaj, daj mi skończyć.- wzięła oddech i stanęła bokiem do niego. W szybie widział jej odbijające się oczy. Brunetka uśmiechała się słabo. Chłopak był pewien, że to co mu powie nie będzie niczym miłym.
- Mówię ci o tym, bo musisz uświadomić sobie pewną rzecz. Pomimo tego, że biorę lekarstwa moja choroba nie zniknie. Nigdy nie jestem pewna, kiedy nastąpi atak. Wtedy nie jestem sobą. Hyukkie...- spojrzała na niego smutno. - Wiem, że się starasz, widzę to, ale...jestem jak bomba. Nie wiadomo, kiedy wybuchnę.
Szatyn pokręcił głową i dotknął jej ramienia.
- To nie ma znaczenia, już ci to kiedyś powiedziałem.
Li Yoo dotknęła jego ręki i zacisnęła palce na jego nadgarstku.
- Dla mnie ma znaczenie. Dlatego, że nie wiem co naprawdę czuję. Nie mogę ci powiedzieć, bo tego nie wiem. Rozumiesz mnie?
Hyuk skinął głową i puścił jej rękę. Spojrzał w jej oczy, a gdy nic więcej nie powiedziała, oznajmił:
- Pomimo tego co mi powiedziałaś, chcę być dla ciebie oparciem. Nie mogę tak łatwo zrezygnować.
Brunetka zamknęła na chwilę oczy, a gdy je ponownie otworzyła wyglądało na to, że wracają jej siły.
- Może powinieneś znaleźć kogoś innego.- powiedziała.
Hyuk na chwilę stracił mowę. Nie spodziewał się takiego ciosu z jej strony.
- Mówisz poważnie? - zapytał drżącym głosem.
- Z tego co wiem, Scarlet jest zainteresowana.- dodała, po czym zostawiła go pod oknem. Usiadła na łóżku i skrzyżowała nogi. Gdy chłopak milczał, rzuciła na niego okiem. Nie chciała go ranić, to ją dobijało, ale nie miała wyjścia. Nie mógł się w niej zakochać. To był zły pomysł. Patrzyła na jego zgarbione ramiona i spuszczoną głowę. Chciała powiedzieć, że będzie dobrze, ale tego nie zrobiła. Nie powinna się rozczulać. Na pewno nie chciałby współczucia.
Hyuk wziął oddech i wrócił do brunetki. Usiadł na skraju łóżka i popatrzył na nią z boku.
- Skoro nie chcesz żebym próbował, to obiecuję ci, że tego nie zrobię. Nigdy więcej.

CZYTASZ
Moja gwiazda
FanfictionHan Sang Hyuk to wesoły i otwarty chłopak. Natomiast Moo Li Yoo jest zamkniętą w sobie, tajemniczą dziewczyną. Oboje uczą się w szkole z internatem, a pewnego dnia ich drogi się krzyżują. Hyuk próbuje zbliżyć się do Li Yoo, ale czy skryta w sobie dz...