Rozdział 5

2.3K 197 31
                                    

-To niemożliwe - krzyknęła Cassie - Jakim cudem?!

Cassie przeglądała creepypasty i znalazła pastę: BEN Drowned. Zastanawiała się, jakim cudem jej znajomy jest bohaterem pasty. I po przeczytaniu dowiedziała się o wszystkim. Ale, mimo to, polubiła chłopaka jeszcze bardziej.
Koledzy mu dokuczali, tak jak jej. I zemścił się na nich.
Był zdecydowanie silniejszy od niej.
Ale nie rozumiała, czemu to przed nią ukrywał.

Bo niewątpliwie, to, co robił było złe. Aż tak złe, że gdyby z nim wcześniej nie pisała, pewnie uciekłaby z piskiem.

No ale cóż zrobić?

Na ekranie komputera wyświetlił się komunikat:

"No i co teraz o mnie myślisz ? :(
www.cleverbot.com"

Dziewczyna kliknęła w link.

-Ben, przykro mi. Ale mój stosunek do ciebie się nie zmienił.
-Cassie, uwierz, że jesteś obecnie najbliższą mi osobą.
-Nie zamierzasz chyba powiedzieć...
-Nie, nie. Tylko po prostu zaczynam znowu czuć się człowiekiem.
-Miło to słyszeć. Szczerze, rozumiem cię.
-Chcesz się jutro spotkać? Dzisiaj jednak nie mogę.
-Dlaczego? Czy proxy mają jakieś obowiązki?
-A, o tym też wiesz... No nic. Tak, mamy obowiązki.
-Czy Operator wie... że piszemy?
-Nie. Nie wiem, czy byłby zadowolony. Nie powinniśmy utrzymywać kontaktów z ludźmi z zewnątrz.
-Przykro mi. Ja zamierzam utrzymywać z tobą kontakt.
-Dotrzymujesz mi towarzystwa. Jesteś jedyną osobą, z którą mogę, po prostu, pogadać. Jak ktoś normalny.
-Dla mnie, jeżeli chcesz, możesz być normalny. Zapomnę o tym, co przeczytałam.
-Cassie, nie wiem, jak ci dziękować, że się do mnie nie zraziłaś.
-Nie mogłam. Znamy się dopiero 6 dni, ale czuję, że to tak, jakbyśmy znali się dłużej.
-Mam tak samo. Dobra, muszę lecieć.

Dziewczyna nie mogła uwierzyć, że przyjaźni się z mordercą z legendy miejskiej.
Gdyby ktoś, tydzień temu przepowiedział jej przyszłość, odesłałaby go do psychiatry.
Ale to była prawda, i ona to wiedziała.

Zadzwonił jej telefon. Podskoczyła z zdziwienia. Dzwoniła do niej Amy, koleżanka ze szkoły. Cassie anulowała połączenie. Nie chciała z nikim rozmawiać. Oprócz Bena.

Nie wiedziała też, co dokładnie do niego czuła. Przyjaźń, coś więcej? Pierwszy raz próbowała sobie uświadomić coś takiego. Czy go kochała? Nie, to było inne uczucie. To nie mogła być miłość.

Przynajmniej ona próbowała nie dopuścić tej odpowiedzi.

Och, Benjaminie. Co ty ze mną robisz.
Cassie, z taką właśnie myślą uruchomiła swoją piracką wersję Majora's Mask.

Dziękuję za 50 wyswietlen!!!!!
Kocham was baaardzo ale brak mi komentarzy., potrzebuję interakcji ;)
Do jutra, a tak serio to do dzisiaj, bo już po zerowej ;P

Puste Słowa | Ben Drowned x OC [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz