Rozdział 9

1.1K 52 2
                                    

Rezi

Zapukałem do mieszkania tego zespołu heros musi, zauważyłem że Asia też jest fanką tego zespołu jak i moja dziewczyna. Po chwili otworzyły się drzwi a w nich stała, średniego wzrostu ciemna blondynka, o niebiesko-zielonych oczach. Miała na sobie zwykłą białą koszulkę i cisowe spodenki.

- Cześć Michał. -Zwróciłam się o Mulciaka, - Ty pewnie jesteś Remigiusz ''Rezi"...

- Tak to ja. - Wiem nie grzecznie przerywać ale co zrobić. - Możemy wejść

- Tak proszę. - Przesunęła się w drzwiach robiąc tym samym miejsce abyśmy wejść. - Michał Alicja się na ciepie pewnie żuci. - Powiedziała puszczając mu oczko. Weszłam pieszy, z głębi pokoju słyszałem śmiechy. Gdy stanąłem tak, że widziałem wszystkich. Mój wzrok padł na roześmianą Joannę i Martynę. One jak my byliśmy zdziwiono swoim widokiem.

- Joanna i Martyna co wy tu robicie? - Zapytałem szokowany.

-Remek pamiętasz jak pytałeś się kogo bym chciała spotkać? - Zapytała się Asia

-Tak wtedy powiedziałaś, że chcesz spotkać pozostałych członków tego zespołu.-Przewałem nabierają powietrza- Chwila nie mów że ty..

- Tak, jestem szósta członkinią zespołu Heros Music. - Powiedziała to nie śmiało

- Dobra, a kto jest siódmą osobą, bo z tego co mi Martyna mówiła jest was siedmioro a widzę sześcioro. - Podchodzę do mojej dziewczyny i mojej adoptowanej siostry. Dziewczyna, która siedziała obok Asi wstała, przeszła obok mię i podeszła do Multiego. Nie wierzyłem własnym oczom ona go pocałowała.

- Stary ja jestem tym siódmym członkiem a nie powiedziałem bo nie chciałem abyś pomyślał że chce wymusić występ Music Heros.

- Dobra, dwoje z waszego zespołu znam imiona, ale reszty nie. - Usiałem pomiędzy Asią a Martyną.

- Wiec tak. - Odezwał się wysoki szatyn siedzący na przeciwnym łózko, o niebieskich jak niebo oczach ubrany w dżinsy i czerwony podkoszulek. - Ja nazywam się Jacek, ta ślicznotka koło mnie to Ewa. - Obią ręką blondynę o szarych oczach. Ubrana była w niebieską koszulę w kratkę i czarne legis. - Ta dziewczyna co tuli się do Michała, to Alicja. - Wskazał na brunetkę o piwnych oczach. - Ten ciemny blondyn to Rafał.- Znów skazał na ciemne blondyna o niebieskich oczach.- A ta na jego kolanach o Basia. - Na kolanach Rafała siedziała brunetka o zielonych oczach i fioletowych końcówkach. - Aśkę i Michała znasz.

- Okey, występujecie pod koniec, a tak w ogóle wiecie jakie piosenki będziecie śpiewać? - Zapytałem zaciekawiony, słyszałem ich piosenki z Martyną. Ale nie wdziałem jakie będą śpiewać.

-Tak jak się mówiłeś mamy trzy. - Powiedział Rafał patrząc na mnie i Martynę. - Tylko musimy jeszcze próbę zrobić.

- Mam pomysł - Odezwała się Aśka. - Zróbmy ją teraz. Co wy na to?

- Okej - Powiedzieli wszyscy

- Chcecie posłuchać? - Tym pytanie zruciła się do mnie i mojej dziewczyny.

- Z chęcią. - Odpowiedziała Martyna - Jakie piosenki śpiewacie.

Jacek wyciągną laptopa i podał go Asi. Joanna go uruchomiła, wpisała hasło i coś wyszukała.

- Rafał i Jacek w śpiewacie. - Powiedziała włączają podkład muzyczny, a oni zaczęli śpiewać

Jacek i Rafał - Ja mam 18 lat, Ty masz 18 lat, przed nami siódme niebo,
więc taka skryta i niedostępna (proszę Ciebie) nie bądź.

 Rafał - Panienko! Pod Twe okienko uderzam jak ułan,
To ja! Louis Fernandez Mez don Juan.
To jedna z moich taktyk, styl ala romantyk,
Błyszczący intelektem, tajemniczy jak sekret.
Szalony jak break-dance, wpadnij w moje szpony,
To pewne, będzie nieźle, hardkorowo jak Onyx.
Mam pomysł, tylko mi uwierz, daj się uwieść,
Ej pomyśl, ja i Ty i gromy z nieba.
Nie bacz na przeciwności, rozpal serca płomyk,
Dla Ciebie pisałbym wierszem poezji tomik.
Och...jesteś wybuchowa jak proch, nawijam
Dla Ciebie, Włoch wykrzyknąłby mammamija.
Jesteś pięknym zjawiskiem, iskier trzask, czas dla nas,
Dzwony miłości już biją na alarm.
Hipnotyzujesz jak morska syrena, dziewko,
Nie przestanę śpiewać Ci serenad, choć śpiewam kiepsko.

Jacek i Rafał - Dziewczyno! Jak wino uderzasz do głowy.
Aniele! Tak wiele dla Ciebie bym zrobił.
Podryw to dobry pomysł na wieczór,
Mój zapał, Twój zapach unosi się w powietrzu.

 Rafał -Druga opcja, podryw na hiphopowca,
nieprawdopodobny upał, idzie jak ryba,
niezła dzida, prędka akcja, wędka, spławik,
stajesz vis-a-vis niej i zaczynasz prawić.
Mówisz: Hi, Hi, mam hajs, hajs,
daj daj sie poderwać, ajjj.
Znam wielu rap artystów, znasz ich z teledysków,
mam więcej fejmu niż Dre, więcej bejmów niż fiskus.
Nie męcz ją undergroundem, powiedz, blazing,
Yo Bejbi, jestem amazing Mezi, goracy jak Jay-Z
Jest popyt na hiphopy, wiem, że też słuchasz czarną muzę,
Naughty By Nature, no co Ty? Ja też ich lubie.
Zaproszę Cię na mój jacht, jeśli dasz buzi,
rejs zatoką, jaccuzi, just crusin'
Wykorzystam szansę jak Patrice Loko, mam na Ciebie oko,
białogłowo, powiedz słowo a wywołam rokosz.

 Jacek -To co widze sprosta wszystkim wymaganiom, ej panienko, ta piosenka - pojdzmy za nia gdzies...nie zbadany, zapomniany kanion, w Polsce slonce zaswieci dzis jak nad Hiszpania, bliżej ramion - podejdz blizej i sie przytul kotku, aniele jestes celem wszystkich w tym osrodku, a laleczki-seniority robia tylko marne tlo, jestes filią piekna jedna na milion sto, wlasciwie sie nie dziwie, wiesz jak na mnie dziala to, rusze gdy uslysze gong, bede walczyl jak Tong Poo, ostro na Ciebie pojde bez oslon, na wszystkie fronty, czyniac Cie boginia moich swiatyn (aniolku) dla Ciebie potne tych kolkow jak drwal, jak OeSTeR tych ze stolkow i niech zyje bal, wiec sie chwal z kim spedzilas te wieczorne pory - Mez, Liber Liber, Mez oto wzory i milkna upory, chcesz zaspiewam Ci jak Piasek, ale na ten balet wybierz sie bez masek, jeszcze nie wiem kiedy wybuduje basen, ale na to nie licz, nie jestem R.Kelly, wez to sobie szybko rybko przelicz, polski raper, jezdze Fiatem albo Autosanem, bejbe nie No
Limit, tylko polski lejbel - prosto z WLKP - dla wszystkich fajnych babek () dla wszystkich fajnych babek

Jacek i Rafał - Dziewczyno! Jak wino uderzasz do głowy.
Aniele! Tak wiele dla Ciebie bym zrobił.
Podryw to dobry pomysł na wieczór,
Mój zapał, Twój zapach unosi się w powietrzu. x2

Gdy skończyli byłe zaskoczony że żadna wytwórnia nie ma kontaktu.

- Asia i Michał mieniliśmy piosenkę którą macie zaśpiewać- Powiedziała Alicja

- Jaką? - Zapytała zaciekawiona Asia

- Na Liber i N.Szroeder - Wszystkiego na raz- Powiedział Rafał

- Okey - Powiedziała Asia i Michał chórem.


Aśka włóczyłam podkład i zaczęli

Joanna - Długo Nas nie było,

To już nie ten sam,

Widok na, i ludzie już nie tacy, jak tam

Wspólnie:
Michał : Zmieniamy się,
Natalia: Zmieniamy się,
Michał : I Ja i Ty,
Natalia: I Ty i Ja,
Michał : Szukamy wciąż,
Natalia: Szukamy tego co najlepsze jest,
Michał : Zbliżamy się,
Natalia: Zbliżamy się,
Michał : Do szczęścia bram,
Natalia: Do szczęścia bram,
Michał : I nie wiemy jak,
Natalia: Nie wiedząc jak otworzyć je

Joanna - Nie uda nam się mieć wszystkiego na raz,
Coś kończy się żeby coś mogło trwać,
Ta brakująca część ukryta tu gdzieś,
Do pełni szczęścia brak nam jej

Joanna - W końcu to dostajesz,
I dopiero dziś,
Gdy już nikt nie patrzy,
Nie ma dzielić się z kim

Wspólnie:
Michał r: Nie uda się,
Joanna : Nie uda się,
Michał : Wszystkiego zgrać,
Joanna : Wszystkiego zgrać,
Michał : Dla siebie,
Joanna : Dla siebie całe szczęście ukraść chcesz,
Michał : Zostawmy to,
Joanna : Zostawmy to,
Michał : Jak pusty wers,
Joanna : Jak pusty wers,
Michał: Jak sekret,
Joanna: Jak sekret niekończący się!


Joanna - Nie uda nam się mieć wszystkiego na raz,
Coś kończy się żeby coś mogło trwać,
Ta brakująca część ukryta tu gdzieś,
Do pełni szczęścia brak nam jej


Michał - Uśmiecha się czy śmieje się z nas?
Przewrotny los, wszystkiego na raz,
Nie uda się podstawić pod wzór,
Umiera Król i rodzi się Król,
Kochajmy to,
To wszystko co nasze,
Zostawmy to,
Co ginie jak zasięg,
To czego brak niech będzie jak sekret,
Chce czytać to z oczu Twych codziennie


Joanna - Nie uda nam się mieć wszystkiego na raz,
Coś kończy się żeby coś mogło trwać,
Ta brakująca część ukryta tu gdzieś,
Do pełni szczęścia brak nam jej

Joanna -Gdzieś w umysłach naszych wciąż,
Ideały śpią,
Zostaw je i dalej chodź!

Joanna - Nie uda nam się mieć wszystkiego na raz,
Coś kończy się żeby coś mogło trwać,
Ta brakująca część ukryta tu gdzieś,
Do pełni szczęścia brak nam jej

Nie uda nam się mieć wszystkiego na raz,
Los mówi stop i wracamy na start,
Coś kończy się, zaczyna się coś,
Uczymy się rozumieć to


Patrzyłem z nie dowierzaniem na Aśkę

__________________________

Hej, jak tam mijają wakacje. Rozdziały powinny się pojawić dwa razy w tygodniu. Trzymajcie się.

Zamadzinowana

Czy to miało tak być.Where stories live. Discover now