Nazywam się Joanna Skowrońska ma 17 lat, a tak właściwie to 9 października będę miała. Jestem średniego wrzosu (164). Mam długie włosy koloru brązowego, a końcówki mocny niebieski. Oczy mam zielone. Interesuje się wieloma rzeczami, np śpiewnie i tańczeniem. Pisze opowiadania, których nikt nie przeczytał tylko nie liczne wstawiam na stronę Wattpad. Uwielbiam jeździć na motorze. Od 7 czerwca mieszka w domu dziecka w Katowicach. Pewnie zapytacie czemu tam trafiłam. Wiec może opowiem wam co się stało.
5 maja, sobota.
Jest godzina 23, a ja wracam piechotom do domu z kręcenia teledysku. Tak nie wspominałam wraz z swoją paczką mamy kanał na którym nagrywamy różne teledyski itp. Ale wracając, szłam drogą. Po chwili zobaczyłam, że mój dom się pali. Na miejscu już była straż pożarna, pogotowie i policja. Gdy zobaczyłam to szybko tam pobiegłam. Okazało się, że pożar wybuchł przez mojego starszego brata. Kacper był pijany i zapalił papierosa, on tam spłoną, a rodzice. Tata zmarł przed chwilą, a mama walczy o życie. Byłam roztrzęsiona tym wszystkim. Do końca akcji stałam przy samochodzie, kumpla mojego brata. Kuba zadeklarował, że do pogrzebu rodziny zostanę u niego, bo rodzina się od nas obróciła. Po pogrzebie zabrałam tylko parę ciuchów i wyjechałam z Miechowa.
Z moją paczkom ( Alicją, Basią, Ewką, Jackiem, Rafałem i Michałem) utrzymuje kantak. Często do siebie dzwonimy. Z Miechowem też tęskne, chodź i tak chciałam z stamtąd wyjechać. Miechów znajduje się 40 km od Krakowa.
Do domu dziecka weszli państwo około 46 lat.
- Zaraz państwa oprowadzę. - Powiedział zestresowany pan Adam. Pan Adam był bardzo miły i zawsze mnie pomagał. Postanowiłam mu się odziedziczyć.
- Ja to zrobię.- Podeszłam do pana Adama.
- Dzięki, ratujesz mnie. - Powiedział z wielką ulgą.
- Dzień doby, dzisiaj ja państwa oprowadzę. - Podeszłam i lekko się uśmiechnęłam. - Mam na imię Joanna i mam 16 lat, prawie 17.
-Dobrze. - Odpowietrzała ciepły głosem.
YOU ARE READING
Czy to miało tak być.
FanfictionParę miesięcy przed urodzinami Joanna doznała strasznej tragedii. Tracąc najbliższych, musi opuścić rodzinę miasto, co wiąże się z tym że trafia do domu dziecka. Po miesiącu pobytu zostaje zaadoptowana przez miłych ludzi. Czy Joanna poradzi sobie z...