Rozdział 12

798 43 1
                                    

Od Meet- up minęło 2 tygodnie. Obecnie siedzie z Wiką i gadamy o rożnych rzeczach. Nagle mój telefon zaczął dzwonić. Spojrzałam na wyświetlacz. Szybko odebrałam.

- Tak słucham - Powiedziałam dość poważnie.

- Dzień dobry czy mogę z Joanną? - Zapytał kumpel Kacpra

-Hej Kubku - Zaczęłam się śmiać, Wiki popatrzyła na mnie z dziwnie.

- Siema Jolka. - Również zaczął się śmiać. - Co tam?

- A dobrze, tylko po to dzwonisz? - Zapytałam, wywracając oczami.

- Nie, co wiesz o niejakim Gabrieli Skowrońskim?- zapytał na poważnie.

- Yyy... Gabriel Skowroński, był moim bratem, który wyjechał do Nowego Yorku, potem kontakt się nam urwał. - Powiedziałam to na jednym wdechu, do oczu napłynęły łzy

- Nie był tylko jest. Bo on żyje i jest w Miechowie. - Powiedział tak jak by było to oczywiste. - Musisz tu przyjechać. - Nagle z mojej ręki wyleciał telefon, byłam tak zszokowana, że nie mogłam ani słowa wydusić. Wiki podniosła mój telefon i przyłożyła go do ucha.

- Halo... Tu Wiktoria, siostra zastępcza Joanny, a ty kim jesteś?... Rozumiem, powiem rodzicom.... Tak, tak Joanna napisze do ciebie... Dobra narazie - Rozłączyła się. Podeszła do mnie i mocno przytuliła. Odsunęła się i powiedziała - Chodzi Joanna pogadamy z rodzicami

_____________________________________________

Hej jagódki, dzisiaj rozdział krótki. 

Magda

Czy to miało tak być.Where stories live. Discover now