Od Meet- up minęło 2 tygodnie. Obecnie siedzie z Wiką i gadamy o rożnych rzeczach. Nagle mój telefon zaczął dzwonić. Spojrzałam na wyświetlacz. Szybko odebrałam.
- Tak słucham - Powiedziałam dość poważnie.
- Dzień dobry czy mogę z Joanną? - Zapytał kumpel Kacpra
-Hej Kubku - Zaczęłam się śmiać, Wiki popatrzyła na mnie z dziwnie.
- Siema Jolka. - Również zaczął się śmiać. - Co tam?
- A dobrze, tylko po to dzwonisz? - Zapytałam, wywracając oczami.
- Nie, co wiesz o niejakim Gabrieli Skowrońskim?- zapytał na poważnie.
- Yyy... Gabriel Skowroński, był moim bratem, który wyjechał do Nowego Yorku, potem kontakt się nam urwał. - Powiedziałam to na jednym wdechu, do oczu napłynęły łzy
- Nie był tylko jest. Bo on żyje i jest w Miechowie. - Powiedział tak jak by było to oczywiste. - Musisz tu przyjechać. - Nagle z mojej ręki wyleciał telefon, byłam tak zszokowana, że nie mogłam ani słowa wydusić. Wiki podniosła mój telefon i przyłożyła go do ucha.
- Halo... Tu Wiktoria, siostra zastępcza Joanny, a ty kim jesteś?... Rozumiem, powiem rodzicom.... Tak, tak Joanna napisze do ciebie... Dobra narazie - Rozłączyła się. Podeszła do mnie i mocno przytuliła. Odsunęła się i powiedziała - Chodzi Joanna pogadamy z rodzicami
_____________________________________________
Hej jagódki, dzisiaj rozdział krótki.
Magda
YOU ARE READING
Czy to miało tak być.
FanfictionParę miesięcy przed urodzinami Joanna doznała strasznej tragedii. Tracąc najbliższych, musi opuścić rodzinę miasto, co wiąże się z tym że trafia do domu dziecka. Po miesiącu pobytu zostaje zaadoptowana przez miłych ludzi. Czy Joanna poradzi sobie z...