*Miesiąc później*
Dzisiaj wszyscy mamy ostatni egzamin, kończący kolejny rok nauki.
Część pisemna nie była zła, czuję, że poszło mi dobrze, a teraz wchodzę właśnie do sali, w której siedzi tylko komisja. Składała się ona z dwóch mężczyzn i kobiety. Jednym z mężczyzn był mój wykładowca od sztuki nowoczesnej.
O boże zabijcie mnie. Nie cierpię tego gościa.
Modliłam się w środku, by jakoś to przeżyć, oraz by pytania nie były takie tragiczne.
Otrzymałam dwa pytania i pięć minut na zastanowienie się nad odpowiedzią. Pierwsze pytanie było wręcz banalne, ale drugie za to bardzo podchwytliwe i musiałam wytężyć swój umysł, by znaleźć na nie odpowiedź.
Po kolejnych trzydziestu minutach wyszłam z sali, nadal nieco oszołomiona. Skierowałam się na dwór, by móc dotlenić umysł.
Za budynkiem było tylko kilka pojedynczych osób. Stanęłam z boku, założyłam słuchawki, by móc posłuchać sobie muzyki i zrelaksować się nieco. Tym
razem wybrałam SYOB. Po odpaleniu papierosa postanowiłam dowiedzieć się co u moich przyjaciółek i jak im poszły egzaminy.Michelle 😈: Jak wam poszło dziewczynki?
Nadine 👑 : Jak jestem już po, chyba zdałam.. Czekam tylko na Chrisa, a z tego co wiem to Nath jeszcze pisze coś...
Michelle😈: To widzimy się w pokoju!Po niecałych pięciu minutach już wracałam do akademika. W wejściu zatrzymał mnie nasz portier.
-Jak tam kochanie ci poszło? Zdałaś? - zapytał szeroko się uśmiechając.
-Jutro wyniki, ale wydaje mi się, że nie ma tragedii- odpowiedziałam.Po krótkiej wymianie jeszcze paru zdań odnośnie wakacji i planów udałam się w końcu do naszego pokoju.
Dopiero gdy weszłam zobaczyłam swoją białą koszule, którą rano zakładałam w wielkim pośpiechu, była cała od farb.
Wyciągnęłam tylko świeże ubrania i poszłam wziąć prysznic. Tym świeżym ubraniem była piżama gdyż nie miałam dzisiaj już najmniejszej ochoty i potrzeby wychodzić. Polozylam się więc w łóżku i nadal słuchając muzyki tym razem już z głośników przeglądałam różne strony internetowe.
Znów skończyło się na wzorach tatuaży.Postanowione. Jeśli zdam, robię tatuaż.
Chyba musiało mi się przymknąć oko, bo obudziły mnie wibracje telefonu. Nim zdążyłam odebrać rozmówca się rozłączył, a raczej rozłączyła. To była Nath. Zauważyłam 15 nieodebranych połączeń. Muzyka nadal grała więc musiałam nie słyszeć.
Wstałam z łóżka i prawie co zawału nie dostałam, bo za oknem stała Nath z Niallem.- Co jest- zaśmiałam się otwierając okno.
- O! Księżniczka raczyła się obudzić- powiedział z przekąsem Niall pomagając wejść swojej dziewczynie przez okno do pokoju.
- Otwórz drzwi, bo pewnie Nadine już i tak jest wściekła.Po otwarciu drzwi zaśmiałam się widząc minę Nad, za nią stał Chris i Lou, wszyscy z poważnymi minami.
- Jak można spać przy takiej muzyce- zapytała Nadine.
- Jak widzisz można- ponownie się zaśmiałam.Nie zwracając uwagi na ich zdenerwowanie otworzylam okno, by móc sobie zapalić.
- Jak wam poszły egzaminy? - zapytałam odwracając się w ich stronę.
- Jeśli nie zawaliłam gramatyki to zdałam- uśmiechnęła się Nath.Chłopacy tylko wzruszli ramionami.
- No nie bądźcie już tak nadąsani, może jakoś się jeszcze dogadamy - uśmiechnęłam się siadając na kolanach Nath i całując ją w policzek.
YOU ARE READING
Rude soul
FanfictionMichelle, Nathalie i Nadine są przyjaciółkami, które studiują na jednym uniwersytecie. Różni je wiele, ale uzupełniają się świetnie. Czy pojawienie się w szkole nowej dwójki chłopaków zmieni coś w dwójce z grupki dziewcząt?