Pobudka u boku Jaspera, była czymś niesamowitym. Gładził mnie delikatnie palcami po skroniach, odgarniając co chwila kosmyki moich włosów podczas gdy ja udawałam, że nadal jestem pogrążona w głębokim śnie. Leżałam tak starając się włączyć wszystkie zmysły i skoncentrować je jedynie na jego dotyku kiedy nagle uświadomiłam sobie, że zranię go, kogoś kogo zdołałam pokochać. Wpuściłam go do swojego życia, pozwoliłam sobie na ukazanie uczucia.
" A przecież możesz odejść w każdej chwili idiotko."
- Jasper.. - Jęknęłam cicho. Serce błagało bym zakończyła swoją wypowiedź, ale rozum co chwila szeptał mi, że to co zaraz powiem uratuje chociaż tę jedną osobę przed cierpieniem jakim jestem.
- Tak kochana? - Zapytał swoim pięknym harmonijnym głosem, powoli otworzyłam oczy i wpatrzyłam się w chłopaka, który przeniósł swoje ręce na mój podbródek i stanowczo a zarazem subtelnie przybliżył moje usta do własnych i powoli nie pewny mojej reakcji połączył nas pocałunkiem. Jego ręka błądziła po moich plecach, całował mnie a ja przez moment zapomniałam, że jestem chora. Kiedy jednak myśli wróciły zaczęłam płakać jak małe dziecko, które zgubiło swoją najlepszą zabawkę. Chłopak czując krople łez na swoich policzkach szybkim ruchem oddalił swoją twarz i spojrzał na mnie wzrokiem pełnym strachu.
- Alice... ja przepraszam - Szepnął cicho- ja... - chciał mówić dalej, ale nie do końca wiedział co ma powiedzieć.
" To ja przepraszam Jasperze..."
- Chcę żebyś wyszedł - jęknęłam i spuściłam wzrok, chcąc uniknąć oczu chłopaka - Chcę żebyś wyszedł, zapomniał o mnie i nigdy więcej tutaj nie wracał. - Starałam się aby mój ton był stanowczy i spokojny, ale łzy płynące po moich oczach i świadomość, że krzywdzę go chociaż tak bardzo mnie uszczęśliwił znacznie to komplikowały. Przez moment Jasper leżał nieruchomo, jęcząc co chwile pojedyncze słowa, które nie pasowały do siebie pod żadnym względem. Wkrótce i z jego oczu zaczęły lecieć łzy. Nie protestował kiedy ponownie poprosiłam aby opuścił mój dom, nie skarżył się i nie pytał o powód, a ja byłam mu wdzięczna za milczenie. Kiedy wyszedł z mieszkania opadłam na podłogę i tępo wpatrywałam się w jedną niewielką dziurę, którą zrobił Jasper w dniu przeprowadzki, podczas wnoszenia brązowej komody, którą od zawsze chciał mieć w swoim pokoju. Nie płakałam, nie potrafiłam chociaż tak bardzo chciałam aby łzy leciały mi z oczu. Chłopcy jeszcze spali. Spali kiedy poszłam do sklepu po wódkę i kiedy piłam ją w samotności. Obudzili się dopiero wtedy, gdy otumaniona zbyt dużą dawką alkoholu zaczęłam rzucać o ścianę pustymi butelkami. Słysząc ich niespokojne kroki w korytarzu zaczęłam w pośpiechu zbierać kawałki potłuczonego szkła z podłogi, jednak ciekawszym zajęciem okazało się wbijanie ich sobie w dłonie aż do krwi, co kontynuowałam nawet kiedy Louis wraz z Kevinem z impetem weszli do mojego pokoju.
-Co? Alice... gdzie Jasper, co on... co on Ci zrobił? - Jasper stał oparty o framugę drzwi niespokojnie trzymając ramie Kevina.
- On nie wróci- jęknęłam i na nowo wróciłam do patrzenia jak krople krwi plamią niewielki dywan leżący na środku pokoju. Louis zareagował nerwowo, zaczął krzyczeć i klnąć na Jaspera, obwiniając go o całe zło, a ja nie chciałam powiedzieć mu prawdy, chciałam chronić Jaspera, a jedynym wyjściem z sytuacji było doprowadzenie do tego aby mój przyjaciel znienawidził go równie mocno, jak ja go kocham.Reakcja Kevina była zupełnie inna, powoli podszedł do mnie i pogładził po włosach, delikatnie podniósł z podłogi moje prawie bezwładne ciało i zaniósł do łazienki. Nie chciałam się sprzeciwiać, było mi wszystko jedno, mogłam umrzeć, więc mogłam również się wykąpać.Nim się spostrzegłam siedziałam w wannie, a gorąca woda czerwieniła moje ciało. Kevin wyszedł nieco za drzwi lekko je zamykając.

CZYTASZ
To ja Mała księżniczko.
RomanceAlice jest 18 letnią dziewczyną, która bardzo dużo przeszła. Ostatni rok uczęszcza do szkoły, a zaraz po niej ma zamiar rozpocząć studia mimo, że obcowanie z ludźmi nie jest jej ulubioną czynnością. Skryta dziewczyna mieszka w niewielkim mieszkani...